Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize
FINAŁ już 5 listopada! Wybierz Nagrodę Publiczności w konkursie „Najlepszy Dyplom WNĘTRZA”

Architektura zanurzona w ciszy. Projekt Marty Pigłowskiej

24 maja '21

Jaka powinna być architektura umożliwiająca doświadczenie ciszy? Na to pytanie stara się odpowiedzieć Marta Pigłowska, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Zaprojektowane przez nią miejsce — fragment miasta, ma za zadanie stopniowo zanurzyć nas w ciszy, silniej osadzić w teraźniejszości oraz stymulować koncentrację.

We współczesnym świecie zatraciliśmy umiejętność przebywania w ciszy. Straciliśmy również możliwość odzyskiwania jej. Wyjściowym stanem naszego umysłu jest chaos. Z trudem osadzamy naszą obecność w teraźniejszości. Współczesne miasto zdaje się zupełnie nie wspierać nas w drodze do odnalezienia ciszy na nowo. Swoją formą nie zdaje się stawiać pytania o kondycję człowieka, a jedynie o funkcjonalny aspekt przestrzeni — mówi Marta Pigłowska.

Podczas pracy badawczej studentka starała się odpowiedzieć na pytania: Jaka zatem powinna być architektura inspirująca do doświadczania ciszy? W jaki sposób powinna umożliwiać jej osiąganie i celebrowanie? W jaki sposób za jej pomocą możemy kontrolować zmysły i zmienić stan naszego umysłu na bardziej uporządkowany? Cisza według autorki to doświadczenie dotykające różnych obszarów percepcji, wychodzących również poza zmysł słuchu.

Architektura Ciszy,
biblioteka i schody

stworzone przez autorkę miejsce stopniowo zanurza odbiorców w ciszy

© Marta Pigłowska

Stworzone przeze nią miejsce ma za zadanie stopniowo zanurzyć odbiorców w ciszy, pogłębiać osadzenie w chwili obecnej oraz stymulować koncentrację. Efekt ten studentka starała się osiągnąć dzięki przejściom od miejsc silniej oddziałujących na percepcję, poprzez te mniej stymulujące, do miejsc zupełnie odseparowanych. Istotne były dla niej przestrzenie takie jak przejścia, przesmyki, place. Starała się by pomimo istniejącego obok miejskiego zgiełku swoją formą i panującą tam atmosferą dawały szansę podążania za ciszą.

Wierzę, że dzięki rozwiązaniu, które proponuję, odnajdziemy na nowo drogę do samych siebie, a w efekcie również do drugiego człowieka — dodaje autorka.

 Architektura Ciszy,
aksonometria

praca jest jednym z kwartałów projektowanego wspólnie przez studentów Miasta Teoretycznego

© Marta Pigłowska

miasto teoretyczne w duchu dialogu

Projekt dyplomowy powstał w Studio Projektowania Wnętrz Miejskich prowadzonego przez profesora Jacka Dominiczaka oraz asystentkę Martynę Rajewską. Była to próba wypracowania wspólnej, następnej części Miasta Teoretycznego, będącego kontynuacją wizji zapoczątkowanej przez zeszłorocznych dyplomantów. Punktem wyjściowym wspólnego projektu była decyzja o zaprojektowaniu założeń dookoła kształtowanego w kontrolowany sposób jeziora. Prace studenckie powstały w kwartałach o wymiarach 100×100 metrów. Zaprojektowane główne ulice są przeznaczone do obsługi intensywniejszego ruchu samochodowego, biegną po zewnętrznych stronach założenia, natomiast ulice biegnące w poprzek, pomiędzy kwartałami, to przejścia o bardziej kameralnym charakterze. Pomiędzy jeziorem a kwartałami zaprojektowane zostały kładki utrzymujące porządek siatki miasta. Jako kolejne założenie, spójne z założeniami poprzedników, studenci przyjęli wysokość zabudowy pierzei ulic na 12 metrów. Dzięki takim założeniom uzyskano bazę do dalszego dialogu oraz spójnych w odbiorze działań projektowych. Marcie Pigłowskiej przypadł w narożnym punkcie miasta.

Architektura Ciszy,
rzut parteru     Architektura Ciszy, rzut 1.
kondygnacji

projektowana przestrzeń składa się z trzech kondygnacji

© Marta Pigłowska

cechy architektury ciszy

Jak tłumaczy architektka:

W moim odczuciu architektura skłaniająca do ciszy powinna momentami być tłem. Nie starać się wydrzeć naszej uwagi natłokiem form, barw kłócących się o naszą atencję. Warto by umożliwiała osiągnięcie stanu spowolnienia, zatrzymania się, obserwacji z dystansu, a nawet ukrycia. Dawała szansę zgubienia się niczym w labiryncie, poznania miejsc na nowo, wniknięcia w przestrzeń dającą poczucie przekraczania granicy. Zauważyłam, że ważne jest też, by dawała szansę przyjmowania roli czujnego obserwatora, uważnie śledzącego każdy detal, umożliwiała doświadczanie — przeżywanie pełną gamą zmysłów. Kluczowa jest też sekretność. Tak, by wzbudzać ciekawość odkrywania, nie ukazując bezzwłocznie całej posiadanej tajemnicy — dając poczucie miejsc na moment tylko naszych i przez nas odkrytych. Te wyobrażenia o przestrzeni wzbudzającej stan ciszy starałam się przenieść na tworzoną przeze mnie architekturę.

Droga wodna

droga wodna prowadzi do Architektury Ciszy

© Marta Pigłowska

droga wodna

Jedną z dróg do odkrycia przestrzeni Architektury Ciszy to biegnąca przez kwartał, droga wodna. Wytyczona za pomocą kanału przepływającego przez centralne punkty projektu. Dzięki niej osoba wpływająca na projektowany obszar jest stopniowo wprowadzana w stan ciszy. Poprzez liczne detale, migawki miejsc kadrowane szczelinami, których uchwycenie wymaga od obserwatora wzmożonej czujności, uważności — możliwe jest uspokojenie umysłu. Obecny dzięki przepływom wody biały szum umożliwia stopniowe ukojenie zmysłów, poczucie oddzielenia od zgiełku miasta.

Istota przejść

ważne dla autorki były przejścia, przesmyki i place

© Marta Pigłowska

miejsce medytacji

Główną koncepcją miejsc o zdefiniowanym programie funkcjonalnym (Miejsce samotnej pracy, Biblioteka oraz Miejsce medytacji) było projektowanie ich w taki sposób, by każde z nich miało serce — sekretny dziedziniec niczym klasztorny wirydarz. Według autorki to właśnie one są zamieszkiwane przez ciszę. Na najniższej kondygnacji budynku, w bezpośrednim kontakcie z biegiem kanału znajduje się przestrzeń wspólna. Składa się na nią część kuchenna, miejsce odpoczynku oraz rozmów wydzielonych za pomocą różnic w wysokości posadzki. Na kolejnej kondygnacji znajduje się przestrzeń do medytacji — w razie potrzeby dająca się podzielić na dwie mniejsze za pomocą przesuwnych przeszkleń oraz naturalnych zwiewnych tekstylnych kurtyn. Ostatnia kondygnacja to jednoosobowe, ascetyczne pokoje dla niewielkiej grupy osób przyjeżdżającej na kilkudniowy kurs medytacji. Z holu prowadzącego do pokoi istnieje możliwość bezpośredniego wyjścia na kameralne patio znajdujące się na osi niżej usytuowanego placu. To miejsce oddzielone od zgiełku miasta, ale posiadające doskonały widok na jezioro, dzięki kontynuującej oś widokową szczelinie.

Sala kontemplacji

Sala Kontemplacji z widokiem na jezioro

© Marta Pigłowska

Kluczowe, najbardziej istotne przestrzenie tego budynku zaprojektowane są po drugiej stronie kanału. Dostajemy się do nich przez łącznik umieszczony dosyć nisko nad taflą kanału, umożliwiający przepłynięcie pod nim małą łodzią. Zaprojektowany został w taki sposób, by po drugiej stronie ściany pełnił funkcję mostu w przestrzeni publicznej. Drewniane, szerokie schody, po jego drugiej stronie prowadzą do kameralnej sali medytacji. To ona pozostaje w najbliższym kontakcie z sercem budynku — otwartym dziedzińcem znajdującym swoją kontynuację w zielonym placu po przeciwnej stronie kanału. Dziedziniec ten domyka niewysoki mur zaprojektowany wzdłuż południowo-wschodniej granicy działki. Wychodząc z sali medytacji, trafiamy do Sali Kontemplacji, która swoją wielkością ma wywoływać w odbiorcach uczucie wzniosłości. Jest ona w opozycji do poprzedniej sali — wysoka na trzy kondygnacje, chłodna, zacieniona, ma dość małe niedoświetlające całej przestrzeni otwory okienne zapewniające miejsca półmroku. Proste schody pnące się wzdłuż jednej ze ścian prowadzą na wyższe kondygnacje, gdzie można podziwiać widok mieniącego się jeziora. Grubość, masywność muru oraz odpowiednia wysokość pozwalają na siedzenie w świetle okna i kontemplację.

Biblioteka
i Wodny Dziedziniec

biblioteka i Wodny Dziedziniec

© Marta Pigłowska

biblioteka i wodny dziedziniec

Biblioteka jest miejscem publicznym, ogólnodostępnym, z dwoma wejściami. Jednym od strony placu głównego, do którego dostajemy się wnikając w tajemniczą szczelinę. Drugie wejście jest bardziej formalne — znajduje od strony mniej ruchliwej ulicy. Po wejściu trafiamy do wysokiego na trzy kondygnacje wnętrza, w którym zawiera się lobby połączone z otwartą niewielką kafeterią. Poprzez antresolę z kącikiem prasowym zaczynają prowadzić nas regały o zwiększającej się wysokości. Ciągną się one nieprzerwanie również przez łącznik, prowadząc nas tym samym na drugą stronę kanału. W tej części budynku docieramy do jego serca, które autorka nazywa Wodnym Dziedzińcem. Opleciony jest on wysokim murem przylegającym do ścian obiektu mierzących osiem metrów. Połowę jego przestrzeni porasta cieniolubna roślinność. Drugą połowę zajmuje tafla, spokojnej wody, w postaci basenu fontannowego. Na osi symetrii dziedzińca autorka zaprojektowała wąską szczelinę w murze wraz z płytkim korytem. Dzięki niej woda ma szansę wolno się przelewać, tworząc mały wodospad — zapewniając dodatkowe doznania dźwiękowe.

Droga wodna
i szczelina w murze dziedzińca biblioteki

droga wodna i szczelina w murze dziedzińca biblioteki

© Marta Pigłowska

Oś szczeliny kontynuowana jest w formie przeszklenia znajdującego się w naprzeciwległej części budynku. Część biblioteki pozostającej w bezpośrednim kontakcie z dziedzińcem składa się z trzech otwartych kondygnacji. Miejsca za regałami książkowymi przeznaczone są na komunikację, a dzięki odsunięciu regałów od ściany, pod każdym biegiem schodów znalazły się kameralne przestrzenie do czytania, zapewniające większy spokój. Ażurowej, ceglana fasada zapewnia widok na wodę. Na ostatniej kondygnacji znajduje się loggia. Dzięki której możliwa jest obserwacja Dziedzińca Wodnego oraz części reszty kwartału, a przejście w postaci łącznika zapewnia kontakt pomiędzy biblioteką a Miejscem samotnej pracy.

Na terenie znajdują
się różne przejścia     Architektura Ciszy, rzut 2.
kondygnacji

miejsca głośniejsze umieszczone są w zewnętrznych warstwach budynku, a te kontemplacyjne w głębi

© Marta Pigłowska

miejsce samotnej pracy

Miejsce samotnej pracy jest silnie powiązane z brzegiem jeziora oraz z dziką plażą i jest dostępne dla wszystkich mieszkańców. Zewnętrzne schody umieszczone w konstrukcji jego fasady prowadzą przez kładkę do przejścia w podwójnym murze, kadrującym widok w głąb jeziora. Dzięki nim mamy możliwość dostania się na odseparowaną dziką plażę. Główna idea lokująca przestrzenie w budynku to idea warstwowości. Miejsca głośniejsze autorka umieściła w zewnętrznych warstwach budynku, a te najbardziej kontemplacyjne w głębi, bądź na najwyższych kondygnacjach. Ideę warstwowości projektantka wiążę również, ze stopniowaniem intensywności odczucia samotności. Na najniższej kondygnacji, w bezpośrednim kontakcie z sercem budynku — dziedzińcem porośniętym bujną roślinnością odgrodzonym od reszty miasta murem zaprojektowała miejsca do pracy. Obniżenie posadzki spowodowało to, że część blatów do pracy znalazła się na wysokości równającej się niższymi partiami zieleni. Wzdłuż drugiej fasady kształtującej dziedziniec znajdują się miejsca inspirowane Grotami Szeptów z Parku Oliwskiego. Zostały zaprojektowane jako wnęki o przekroju połowy walca zawarte w betonowej zbrojonej ścianie podtrzymującej konstrukcję antresoli. Każda z nich to miejsce do samotnej pracy. Autorka uwzględniła również przeszklenia, umożliwiające taki sposób podziału i otwierania by w ciepłe dni po całkowitym otwarciu łączyły się z dziedzińcem.

Schody zatopione
w toni jeziora

przestrzenie powiązane są z wodą

© Marta Pigłowska

Na ostatniej kondygnacji znajdują się samotnie. To miejsca całkowitego odosobnienia, zapewniające możliwość pracy, jak i swobodnej regeneracji. Przewidziane zostały dwa rodzaje samotni. Te od strony mniej nasłonecznionej, mają duże przeszklenia zapewniające kontakt z dziedzińcem. Z kolei, te od strony jeziora umożliwiają na całkowite odseparowanie i koncentracji na wnętrzu. Przesłony w oknach pozwalają kadrować widok lub całkowicie go zasłonić. Na dachu autorka umieściła świetliki, które po przysłonięciu zapewniają w jej odczuciu medytacyjne w odbiorze, lecz wystarczające do pracy i czytania źródło światła dziennego.

Mam świadomość, że tworzona przeze mnie Architektura Ciszy projektowana na podstawie moich subiektywnych odczuć nie wywoła podobnej reakcji u wszystkich — celowo, nie jest skierowana do wszystkich. Mam jednak wrażenie, że osób o podobnych tęsknotach do takich miejsc w mieście jest więcej. Zaprojektowana przeze mnie architektura to wyraz tych marzeń i tęsknot. To architektura świadcząca o istocie ciszy w naszym życiu i życiu miasta — podsumowuje autorka.

Praca znalazła się w zestawieniu najlepszych dyplomów artystyczno-projektowych 2020 roku konkursu „Font Nie Czcionka”.

  

oprac.: Dobrawa Bies

Głos został już oddany

PORTA BY ME – konkurs
Sarnie osiedle - dni otwarte 15-16 listopada
Ergonomia. Twój przybiurkowy fizjoterapeuta
INSPIRACJE