Konkurs studencki na najciekawszy projekt przestrzeni do mieszkania
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

„Życie przyrodnicze – w przeciwieństwie do karnetu na siłownię – nie wygasa”. O agrobodybuildingu pisze Joanna Erbel

02 stycznia '25
w skrócie
  1. Agrobodybuilding jako alternatywa dla siłowni ogrodnictwo pozwala spalać kalorie równie skutecznie jak ćwiczenia na siłowni, np. godzina pielenia grządek to 250 spalonych kalorii, a rąbanie drewna aż 900.
  2. Zdrowe nawyki w ogrodzie rozgrzewka przed pracami ogrodowymi, dbałość o postawę i równomierne obciążenie ciała minimalizują ryzyko kontuzji, zwiększając efektywność aktywności.
  3. Związek aktywności z cyklami przyrody prace ogrodowe dostosowane do pór roku uczą cierpliwości i harmonii z naturą, zapewniając regularny ruch i zdrowie psychiczne.
  4. Terapia przyrodą hortiterapia i agrobodybuilding wpływają na redukcję stresu, poprawę kondycji fizycznej oraz rozwój emocjonalny i intelektualny, wspierając integrację emocji.
  5. Miejskie rolnictwo jako prawo do miasta agrobodybuilding w miastach promuje zdrowy styl życia, tworzy przestrzenie rekreacyjne i pomaga w budowaniu suwerenności żywnościowej.
  6. Nowoczesne formy miejskich upraw ogrody społeczne, farmy miejskie i hydroponiczne instalacje mogą zwiększyć dostęp do zdrowej żywności i aktywności fizycznej w przestrzeniach miejskich.
  7. Korzyści ekonomiczne i społeczne agrobodybuildingu wspólne korzystanie z narzędzi i przestrzeni zmniejsza koszty, a uprawy wzmacniają więzi społeczne i lokalną odporność na kryzysy. 
     
  8. Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej portalu A&B

W trakcie godziny kopania lub grabienia można spalić 500 kalorii. Ten sam czas spędzony na siłowni to średnio 400 kalorii1. Pochłaniających energię czynności ogrodniczych jest więcej i coraz częściej są traktowane jako alternatywa wobec innych form rekreacji.

Joanna Erbel Joanna ERBEL — socjolożka, ekspertka do spraw mieszkaniowych i budowania miejskiej odporności. Dyrektorka ds. protopii CoopTech Hub, członkini Zarządu PLZ Spółdzielni. Przewodnicząca Rady Nadzorczej Spółdzielni MOST. Członkini Rady Fundacji Rynku Najmu. Autorka książek „Poza własnością. W stronę udanej polityki mieszkaniowej” (2020), „Wychylone w przyszłość. Jak zmienić świat na lepsze” (2022) oraz powieści foresightowej „Jak Henryk zdobył władzę” (2023). Współpracowniczka Fundacji Atypika, działającej na rzecz neuroróżnorodności. Agrobodybuilderka.

siłownia w ogrodzie

siłownia w ogrodzie

il: Małgorzata Zmysłowska

ogród zamiast siłowni

Na stronie Weranda Country Joanna Derda pisze: „Godzina pielenia grządek — 250 kalorii mniej. Kopanie ziemi — tracimy dwa razy tyle. Tak samo przy grabieniu. Kiedy przycinamy gałęzie, możemy liczyć na pozbycie się 280 kalorii. Podobnie przy koszeniu trawy kosiarką elektryczną”. Szczególnie wyczerpujące jest rąbanie drewna — 900 kalorii na godzinę. Derda ostrzega jednak, żeby nie przeszarżować — ogrodnicze ćwiczenia należy podejmować odpowiedzialnie i z przygotowaniem. „Do pielenia trzeba podejść tak poważnie jak do maratonu. I tu, i tam grożą nam zakwasy. Przyzwyczajmy się więc do codziennych rozgrzewek. Ogrodnicy je zwykle lekceważą, a to błąd, bo przy kopaniu można złapać kontuzję tak bolesną, jak podczas podnoszenia ciężarów”2.

Zachęca do szybkiej rozgrzewki w formie marszu ogrodowymi ścieżkami, zrobienia kilku przysiadów, wymachów rękoma, rozgrzania ciała. Ostrzega, aby dbać o kręgosłup: nie schylać się — lecz kucać. Ciężary — takie jak konewka czy wiadro — nosić raz w jednej ręce, raz w drugiej. Dbać o to, aby pracowały obie strony ciała. Agrobodybuilding to fitness przyszłości. Aktywność, która może przekształcić nie tylko nasze ciała, ale również nasze miasta. Każdy może swój program ustalić samodzielnie. W zależności od sił i potrzeb.

jogini

jogini

il: Małgorzata Zmysłowska

silne ciało — spokojny umysł

Od dwóch lat regularnie pracuję z ziemią: kopię, pielę, noszę drewno, wodę i owoce, robię setki przysiadów, zbierając zioła, ćwiczę nadgarstki, drylując śliwki. Dużo spaceruję — często po niewielkim terenie — zimą planując wiosenne działania, a przez kolejne miesiące obserwując, jak rozwija się ekosystem, którym się opiekuję i robiąc to, co akurat jest potrzebne. W ogrodzie nie można cierpieć na nudę ani na brak zajęć. Kto przeszedł cykl życia w ogrodzie, wie, że pracy nie brakuje o żadnej porze roku. W lutym i marcu można przygotowywać wały, grządki i kompostowniki. Ciąć nadmiar drewna. Wyznaczać grządki. Sadzić nowe drzewa i krzewy3. Jeśli chcemy nawiązać relacje z ziemią, dochodzą do tego święta sezonowe: po nowym roku są to Święto Światła (znane w Polsce jako Matki Boskiej Gromnicznej) czy Pożegnanie Zimy, którego bohaterką jest Marzanna.

Do całorocznych aktywności trzeba dodać zbieranie ziół. W lecie jest ich najwięcej, jednak i zimą można zbierać pędy sosny, jemiołę, owoce olchy, gwiazdnicę pospolitą czy przytulię, jesienią — korzenie mniszka i cykorii podróżnik. Gromadzi się też nasiona na wiosenne siewy. To, co rośnie, jest zwykle również tym, czego potrzebujemy w danym momencie, aby utrzymać się przy zdrowiu. Zimą jest mniej fizycznej pracy, ale zajmowanie się ziemią uczy, że nie każdy miesiąc jest taki sam i życie ma swoje cykle. Aby działać skutecznie, czasami trzeba odpocząć. Aby wiedzieć, dokąd się idzie — podsumować poprzedni etap i zaplanować kolejne działania.

Kiedy powiążemy naszą aktywność z cyklami przyrody, wyzwaniem staje się dla mnie nie to, żeby więcej się ruszać, ale odpiąć się od przyrody, która wciąga i domaga się uwagi, i odpocząć.

Życie przyrodnicze — w przeciwieństwie do karnetu na siłownię — nie wygasa. Trudniej je również zignorować niż leżące w kącie pokoju kettle czy schowaną na dnie szafy matę do jogi.

hantle

hantle

il: Małgorzata Zmysłowska

Za pracę z przyrodą przychodzi nagroda. Nie tylko w postaci zbiorów. Kiedy patrzę na swoje ciało, przede wszystkim cieszę się, że jest gibkie i silne. Słucham się go i dbam, aby wysiłek nie był nadmierny. Gdy myślę o sobie na farmie lub w polu, to jako o rolniczce i agrobodybuilderce. Radość z budowania sprawności ciała jest równie duża jak z uprawy roślin — lepsza kondycja jest dodatkową nagrodą za włożony wysiłek.

Moim warszawskim miejscem pracy z ziemią jest spółdzielcza farma miejska MOST. Zdarzało mi się wsiąść na rower i pojechać z samego rana na Siekierki przekopać darń pod sorgową spiralę czy wypielić mój ziołowy krąg. Taka wycieczka w ciągu tygodnia to skok dopaminy i podwójna radość: z optymalnie zmęczonego ciała i zrobienia czegoś, co jest namacalne. Jednocześnie nieraz sprawa z ziemią pozwoliła mi ułożyć sobie w ciele to, czego nie potrafiłam ułożyć sobie w głowie. Intelektualne podejście do świata ma swoje ograniczenia, współpraca z przyrodą uczy, że różne procesy mają swoje cykle i nie wszystko da się przyśpieszyć. Uczy cierpliwości i pokory.

generacje ogrodników

generacje ogrodników

il: Małgorzata Zmysłowska

Agrobodybuilding to również oszczędności. Narzędzia kupuje się raz, ale też nie zawsze samodzielnie. Można je dzielić z innymi, jak to robimy na naszej spółdzielczej farmie MOST. Opłata za dołączenie do spółdzielni i prawo do współdecydowania o rozwoju farmy to koszt 400 złotych. To mniej niż półroczny karnet na siłownię. Przyjść i popracować z nami można w każdą sobotę. Za darmo. O podziale plonów również decydujemy wspólnie4. Do tego dochodzi wymiar terapeutyczny. Praca z ziemią pozwala zintegrować emocje, odzyskać spokój i nabrać sprawności fizycznej. Praca z ciałem oparta na fizycznym zmęczeniu to niedoceniany terapeutyczny element aktywnego kontaktu z ziemią. Fizjoterapeutyczny.

Dużo się mówi o zbawiennym wpływie zieleni na naszą psychikę. Katarzyna Simonienko w „Lasoterapii” pisze, że „obiektywnie zdrowy i bioróżnorodny las wpływa pozytywnie na samopoczucie osób, które w nim spacerują, regeneruje ich układ odpornościowy oraz zmniejsza przeżywany stres5. Wynika to z tego, że „przyroda przez setki tysięcy lat była i jest nadal naszym aktualnym środowiskiem”. Las jako bioróżnorodna przestrzeń to więcej niż sama zieleń. „To również emocje, wyzwania intelektualne, uczucia, inspiracja twórcza i przeżycia duchowe”6. Patrząc na horyzont, nasze oczy odpoczywają; potrzeba tylko sześciu metrów wolnej przestrzeni, żeby nasze gałki się zregenerowały7.

lasoteriapia

lasoteriapia

il: Małgorzata Zmysłowska

Wiemy, że kontakt z przyrodą uspokaja, a jednocześnie pobudza. To idealne połączenie dla osób w spektrum autyzmu i z ADHD. Jest harmonia, ale nie ma nudy. Obecność przyrody, a w przypadku budynków biofiliczny, czyli nawiązujący do naturalnych materiałów, dizajn to podstawa projektowania dla osób neuroatypowych, czyli takich, których umysły działają inaczej niż uśredniona norma. To koło 30 procent społeczeństwa8.

Co więcej, o ile spacerowanie po lasach i parkach koi, to troska o konkretny kawałek ziemi pozwala odzyskać poczucie sprawczości. To z kolei, jak tłumaczy psycholog Martin Seligman, jest warunkiem koniecznym, abyśmy mogli przekraczać swoje ograniczenia9.

Jednocześnie hortiterapia wciąż kojarzy nam się z aktywnościami głównie dla osób starszych. Uprawianie własnego ogródka jako działanie prozdrowotne to plan na emeryturę lub obraz z pandemicznej przeszłości. Zamiast o hortiterapii zacznijmy więc może mówić o agrobodybuldingu jako nowej formie aktywności — dobrej dla osób w każdym wieku. Zwłaszcza że to łączenie przyjemnego z pożytecznym: dbamy o swój umysł i ciało, a jednocześnie wytwarzamy żywność.

przetwory

przetwory

il: Małgorzata Zmysłowska

uprawiać miasto

Agrobodybuilding to również nowa forma prawa do miasta rozumianego za Davidem Harveyem jako prawo do „zmiany i wynajdywania miasta na nowo takim, jakim go pragniemy”10. W końcu czy nie możemy oczekiwać, że nasze miasta będą przestrzeniami pozwalającymi zachować zdrowie i sprawność fizyczną? A zarazem dadzą dostęp do zdrowej i taniej żywności? Jeśli jednak miejskie rolnictwo i towarzyszący mu agrobodybuilding mają być powszechnym zajęciem rekreacyjnym, potrzebna jest zmiana podejścia do planowania miast. Uprawa własnego ogródka, zwłaszcza w większych miastach, to wciąż działalność elitarna. Wymaga wieloletniego stażu, zamieszkiwania pozwalającego odziedziczyć dom z ogrodem lub ogródek na Rodzinnych Ogrodach Działkowych, albo dużych środków — działki obecnie kosztują.

Publiczna miejska zieleń w większości jest miejscem odpoczynku i ruchu, bardzo rzadko mamy jednak możliwość aktywnego (i zarazem legalnego!) jej przekształcania. Na szczęście miejskich ogrodów jest coraz więcej — i przybierają one różne postaci. Liderem jest tu Kraków, który konsekwentnie wdraża program Jadalny Kraków, wprowadzając uprawy do szkół i miejskich instytucji11. Powstaje tam również ogród parcelowy. Swoją miejską farmę, która będzie dostarczać żywność do miejskich żłobków, uruchomił Wrocław. Działa tam również Ołbiński Ogród Otwarty, planowane są miejskie sady.

sad

sad

il: Małgorzata Zmysłowska

W Warszawie poza naszą spółdzielczą farmą działa ogród Motyka i Słońce, z którego wywodzi się nasza inicjatywa, oraz Wspólny Ogród przy Służewskim Domu Kultury. W Poznaniu działa ogród kolektywu Kąpielisko oraz farma przy Uniwersytecie Adama Mickiewicza. W Gdańsku działa ogród miejski Plony. W Toruniu możemy odwiedzić Ogród Jadalny na kampusie Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika oraz Ogród Społeczny Wolna Wisła. W Cieszynie aktywnie działa Szkoła Miejskich Ogrodników, której adepci i adeptki zagospodarowują rozmaite przestrzenie w mieście. Przestrzenie upraw powstały również przy Fabryce Pełnej Życia w Dąbrowie Górniczej, sama idea skupia zaś coraz więcej osób, które szukają dla siebie przestrzeni, jak w przypadku Tarnogórskiego Ogrodu Społecznego.

Wiele zmian w planowaniu miast potrzebuje najpierw zmian w naszej wyobraźni — w przypadku miejskiego rolnictwa ona już się dokonała. Następny ruch należy do samorządów, aby aktywnie wspierały rozwój upraw w swoim obrębie i uznały agrobodybuilding za porządaną i wartą wspierania formę aktywności — dotyka to bowiem tak ważnych kwestii, jak suwerenność żywnościowa, zdrowie publiczne czy adaptacja do zmian klimatu. Miejskie rolnictwo jako element budowania odporności i organizowania życia społecznego ma swoje długie i różnorodne tradycje. Uprawianie własnych ogródków było promowane w czasach II wojny światowej, rozwój przyzakładowych działek miał w swój rozkwit w czasach PRL-u. Obecnie mało kto z nas wiąże się z jednym zakładem pracy całe swoje życie, ale dlaczego nie mielibyśmy mieć dużych dzielnicowych farm miejskich oraz mniejszych — osiedlowych — ogrodów i ogródków pomiędzy budynkami, na terenach szkół czy instytucji kultury. Zwłaszcza że żyjemy w niespokojnych czasach, gdzie dostęp do żywności, zwłaszcza tej importowanej, jest wrażliwy na geopolityczne turbulencje.

relaks z witaminą D

relaks z witaminą D

il: Małgorzata Zmysłowska

Miejskie rolnictwo ma wiele odsłon i uprawa roślin w gruncie albo w skrzynkach to tylko jedna z jego form. Ważnym elementem są też uprawy hydroponiczne, które mogą sprawić, że żywność będzie bliżej. Po boczniaki będziemy chodzić do piwnicy albo na strych. Mogą one też wejść na stałe do publicznych instytucji i miejsc pracy. Ten temat od kilku lat eksploruje architektka Paulina Grabowska, która wprowadza tego typu instalacje do biur, gdzie kontakt z roślinami również ma zbawienny wpływ — zachęca do tego, aby wstać od biurka12. Spacer w umiarkowanym tempie to z kolei około 200 spalonych kalorii na godzinę. Hydroponiczne uprawy mogą nam dostarczyć ruchu również, kiedy przebywamy w budynkach. Żywność pozwoli nam zadbać zarówno o nasze bezpieczeństwo, jak i rozwijać miasta z szacunkiem dla środowiska. Będziemy dzięki temu zdrowsi i szczęśliwsi.

 
Joanna ERBEL

rysunki: Małgorzata Zmysłowska

więcej: A&B 6/2024 – Zdrowie,
pobierz bezpłatne e-wydania A&B 


1. Za stroną mazowieckiej Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, cytującej Instytut Zdrowej Żywności: http://wsse.waw.pl/files/wsse/Do%20strony%20WSSE/Pliki/Aktualnosci_2016/Tabela%20spalania%20kalorii.pdf. Te same dane na Tabela spalania kalorii, Centrum Fitness, 30.01.2014, https://www.centrumfitness.eu/dieta/48-tabela-spalania-kalorii [dostęp: 4.05.2024].

2. J. Derda, Fitness na grządce, https://www.werandacountry.pl/weranda-country-nr-42013/fitness-na-grzadce [dostęp: 4.05.2024].

3. Dobrze przez roczny cykl w ogrodzie prowadzą: D. Dekarz, Permakultura w ogrodzie. Miesiąc po miesiącu, Lutynia 2021, oraz — w sposób bardziej ogólny — S. Kulis, Ogród na cztery pory roku, Warszawa 2021. Ta ostatnia zawiera również przepisy.

4. Więcej o naszej farmie i modelu spółdzielczym: W. Bochenek, Po co nam spółdzielcze farmy miejskie?, A&B, 13.07.2023, https://www.architekturaibiznes.pl/po-co-nam-spoldzielcze-farmy-miejskie,27575.html, oraz w raporcie CoopTech Hub, J. Erbel, M. Kudła, M. Łepkowski, K. Przyjemska-Grzesik, Spółdzielcza farma miejska, 06.2023,
https://www.hub.coop/publikacja/spoldzielcza-farma-miejska [dostęp: 4.05.2024].

5. K. Simonienko, Lasoterapia, Bielsko-Biała 2021, s. 9.

6. Tamże, s. 14.

7. Najlepsze ćwiczenia na poprawę wzroku — sposoby na zmęczone oczy, 2.08.2022, https://familyoptic.pl/blog/najlepsze-cwiczenia-na-poprawe-wzroku-sposoby-na-zmeczone-oczy.html [dostęp: 4.05.2024].

8. J. Erbel, Projektowanie dla ciała i dla umysłu, A&B 24.06.2022, https://www.architekturaibiznes.pl/projektowanie-dla-ciala-i-dla-umyslu,11730.html [dostęp: 4.05.2024].

9. M. Seligman, Agency and Progress: Efficacy, Optimism, and Imagination, 10.06.2021, https://www.media.mit.edu/videos/ml-perspectives-2021-06-10 [dostęp: 4.05.2024].

10. D. Harvey, Bunt miast. Prawo do miasta i miejska rewolucja, Warszawa 2012, s. 22.

11. Więcej w cytowanym wyżej raporcie Spółdzielcza farma miejska, https://www.hub.coop/publikacja/spoldzielcza-farma-miejska/ [dostęp: 4.05.2024].

12. URBAN FARMING — Rolnictwo przenosi się do miast! — konferencja w Zamek Cieszyn — część 2, Zamek Cieszyn, 13.11.2023, https://www.youtube.com/watch?v=sEILIV_qLzY [dostęp: 4.05.2024].

Głos został już oddany

okno zamknie się za 5

Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Lakiery ogniochronne UNIEPAL-DREW
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE