Zaprojektowanie budynku, który wyróżnia się oryginalnością i jednocześnie wpisuje w kontekst otoczenia to duże wyzwanie. Udało się to Igorowi Kaźmierczakowi z S3NS Architektura. Zaprojektowany przez niego „Dom przełamany" w Oporowie łączy w sobie nowoczesność z nawiązaniem do historycznej zabudowy.
Oporów to osiedle położone w południowo-zachodniej części Wrocławia. Zachowała się na nim tradycyjna zabudowa. Na wąskich działkach mieszczą się niewielkie domy jednorodzinne o wąskich frontach i dwuspadowych dachach. Właśnie ich forma stała się punktem wyjściowym do stworzenia „Domu przełamanego".
dom przełamany
© Maciej Lulko
potrzeby mieszkańców i wizja architekta
Na działce, na której powstał, znajdował się wcześniej budynek o małej kubaturze. Jednak współcześni mieszkańcy potrzebowali większego metrażu. To stało się zadaniem dla architekta. Jak rozwiązać bryłę tak, aby wpisywała się w lokalną skalę zabudowy, ale jednocześnie pomieściła wszystkie funkcje i była przyjazna dla mieszkańców? Odpowiedzią stało się wyprowadzenie garażu z budynku i zaaranżowanie go w formie zadaszenia nad podjazdem. Dzięki temu odzyskano cenny metraż, który można było włączyć w obręb domu.
dom przełamany
© Maciej Lulko
kontastujące bryły
Sama bryła domu, charakterystycznie przełamana, jest wynikiem namysłu architekta nad sąsiadującą zabudową i jej formą. Uwzględnia ona także wytyczne Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, który narzucił ograniczenia dla szerokości elewacji, wysokości okapu i kalenicy, oraz układ bryły w stosunku do drogi. Na dom składają się dwie, przesunięte wobec siebie części powtarzające proporcje sąsiednich domów. Każda z nich wykonana jest z innego materiału. Chropowata, czerwona cegła kontrastuje z bielą tynkowanych ścian. Uzupełnieniem całości jest drewno, zastosowane w elewacjach i ogrodzeniu, które nadaje całości rustykalnego charakteru.
dom przełamany
© Maciej Lulko
wyzwanie
Projekt i wykonanie domu przełamanego były wyzwaniem na wielu poziomach. Igor Kaźmierczak, zapytany o to, co stanowiło największą trudność, odpowiada:
Największym wyzwaniem technicznym było opracowanie prototypowych detali, oraz testowanie ich przed finalnym zaimplementowaniem na budowie. Jak widać, mamy na dachu prototypową powłokę tynkarską oraz płytkę ceramiczną zukryta rynną. Oba rozwiązania zostały przetestowane przed zaprojektowaniem wwarunkach naturalnych, by mieć pewność, że będą bezpieczne iszczelne, przy zachowaniu swoich walorów estetycznych. Podobne rozwiązania były już wcześniej stosowane wrealizacjach europejskich, zatem należało zbadać, jak te rozwiązania się spisują wczasie iczy można je przenieść na rodzimy grunt. Kolejnym wyzwaniem było znalezienie wykonawcy, który podejmie się nietypowych wyzwań. Udało się jedno idrugie.