„10 pytań do architekta wnętrz” to cykl krótkich rozmów inspirowany serią „10 pytań do…”. Tym razem nasza uwaga zwrócona jest na architektów wnętrz. W dzisiejszym odcinku o swoim podejściu do projektowania opowiadają Malwina Borowiec i Karolina Chodur.
Malwina Borowiec i Karolina Chodur – Tworzą biuro projektowe Pigalopus, które specjalizuje się w tworzeniu funkcjonalnych przestrzeni. Działają w obszarach architektury i grafiki. Łączą je w swoich realizacjach, np. projektując wystawę z oprawą graficzną czy kawiarnię razem z identyfikacją wizualną. Dzięki temu potrafią stworzyć system wizualny od 2D do 3D z dbałością o niestandardowe detale. W swojej pracy kierują się funkcjonalnością rozwiązań oraz prostą i logiczną estetyką. Porządkują przestrzeń poprzez użycie kształtów i kolorów.
1. Dom to dla nas…
Przestrzeń własna, w której czujemy się swobodnie, odpoczywamy, realizujemy nasze pasje. To miejsce dość intymne, które aranżujemy w sposób funkcjonalny i dostosowany do naszego rytmu.
2. Kluczem do udanego projektu wnętrza jest…
Zgranie kilku aspektów: wyczucie charakteru miejsca, zwrócenie uwagi na detale, które stają się dla nas zaczynem do projektu. Czasem jest to niespotykany element dawnego wystroju np. okrągłe okienko, układ funkcjonalny, który po zburzeniu ściany pozwala inaczej zinterpretować pomieszczenie czy oryginalny detal materiałowy np. rytm płytek, czy cegły.
3. Inspiracji szukamy…
Wokół nas. Często wrażenia/odczucia w przestrzeniach, w których przebywamy albo kompozycje z elementów graficznych przypadkowo napotkane w przestrzeni miejskiej, architekturze czy naturze mocno utkwią nam w głowach i znajdujemy ich przełożenie w konkretnych projektach. Gromadzimy je w postaci nieskończonej ilości zdjęć. Wierzymy, że estetyczne i komfortowe otoczenie pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie i budowanie gustu społeczeństwa. Widać to w krajach skandynawskich, gdzie poszczególne elementy przestrzeni, sztuki i życia są spójne.
4. We współpracy z inwestorem najważniejsze jest…
Wzajemne zaufanie i szacunek. To pozwala, aby współpraca przebiegała w przyjemnej atmosferze. Podczas procesu projektowego staramy się wyjaśniać poszczególne zabiegi funkcjonalne i estetyczne, aby nasi klienci mieli większe zrozumienie sposobu kształtowania przestrzeni. Ogromne znaczenie ma dla nas to, aby znaleźć wspólny język na płaszczyźnie estetycznej. Dzięki temu obustronnie na tym korzystamy i czerpiemy przyjemność ze współpracy. Mamy to szczęście, że zgłaszają się do nas świadomi klienci, którym odpowiada nasz styl i zwracają uwagę na funkcjonalność proponowanych rozwiązań.
5. Nasz ulubiony styl aranżacyjny to…
Nie mamy ulubionego stylu, w którym projektujemy. Szukamy charakteru przestrzeni w szczegółach, wyrazistych motywach wydobywanych z kontekstu. Przestrzenie, które tworzymy, są proste, lecz niebanalne. Przeważnie udaje nam się to, poprzez kreowanie jasnych przestrzeni przemycając niewielką ilość koloru, drewna i struktury gridu.
6. Najcenniejszy przedmiot w naszym domu to…
Wygodna kanapa. Dom jest dla nas przestrzenią, w której się regenerujemy, spędzamy czas z bliskimi. Ważne jest dla nas, aby móc ten czas spędzić wygodnie i w sposób, jaki lubimy.
7. Najczęściej popełnianym błędem przy samodzielnym wystroju wnętrz jest…
Brak zrozumienia skali elementów, często bazując na rysunkach od deweloperów. Nierzadko w aranżacjach mieszkań napotykamy na niedoskalowane części wyposażenia. Przez to kupcy, patrząc na rzut, mają wrażenie, że mieszkanie jest bardziej przestronne i łatwe do zaaranżowania. Wielokrotnie po wrysowaniu rzeczywistych wymiarów mebli, przestrzeń okazuje się mniej ustawna. Często proponujemy więc klientom, aby rozrysowywali kredą na podłodze swoje i nasze pomysły. Dzięki temu łatwiej zrozumieć docelową przestrzeń i wielkości jej elementów. Czasami podobną funkcjonalność można ubrać w inną aranżację niż ta zadana przez dewelopera.
8. Nasz ulubiony materiał to…
Kolorowa kwadratowa/prostokątna płytka ceramiczna. Jest elementem uniwersalnym i świetnie dostosowuje się do każdej przestrzeni, nad którą pracujemy. W zależności od projektu traktujemy ją dekoracyjnie lub jako wyznacznik rytmu w innych elementach aranżacji.
9. Trend, który chciałybyśmy, aby już przeminął to…
Loftowy, jeśli miałybyśmy koniecznie wskazać jeden z nich. Implementacja zabiegów przeznaczonych do dużych industrialnych przestrzeni, imitacja materiałów stylizowanych na odkryte w trakcie przebudowy oraz wprowadzanie mocnych stalowych elementów w małych mieszkaniach jest według nas bardzo przytłaczające. Niemniej jednak z każdego stylu można wyciągnąć ciekawe zabiegi, choć trzeba robić to z odpowiednim wyczuciem. Same nie operujemy konkretnymi stylami, trudno nam się utożsamić z jednym z nich na wyłączność. Zwłaszcza że trendy szybko się zmieniają i zwyczajnie ciężko za nimi nadążyć. Ważna jest dla nas szczerość i kierowanie się możliwościami danej przestrzeni, a nie podporządkowywanie się trendom kolorystycznym czy materiałowym. Warto stworzyć uniwersalną bazę, którą możemy uzupełniać wymiennymi dodatkami, kolorami czy tkaninami.
10. Chciałybyśmy, kiedyś zamieszkać w…
Budynku wyposażonym w przestrzenie wspólne dla mieszkańców, sale spotkań, ogólnodostępny ogród, może przestrzeń na dachu. Złożonym z przestronnych mieszkań i przestrzeni wspólnej zaprojektowanej w estetyczny sposób z subtelnym detalem. Marzymy o zaprojektowaniu takiego miejsca na wzór couhousingów niemieckich czy skandynawskich, który wypełniłybyśmy bliskimi znajomymi, którzy obecnie rozsiani są po całym świecie.
Sprawdź inne rozmowy z cyklu 10 pytań do architekta wnętrz