W dniu 18 października 2015 roku Bydgoszcz przywitała swoich gości deszczem i mgłą. Nie zmieniło to jednak pozytywnego nastawienia ponad stu studentów z całej Polski i z zagranicy, zmierzających na XIX Ogólnopolskie Spotkania Studentów Architektury, których tematem przewodnim było echo.
Oficjalne otwarcie warsztatów odbyło się w sali koncertowej bydgoskiej Akademii Muzycznej. Bez wątpienia jednym z najciekawszych wydarzeń tego dnia był wykład światowej sławy akustyka prof. Eckharda Kahle, założyciela międzynarodowej firmy Kahle Acoustics, dzięki któremu uczestnicy spotkania mogli poznać problematykę akustyki w budynkach i w przestrzeni miejskiej. Zwieńczeniem uroczystości były długo wyczekiwany przydział do grup warsztatowych oraz impreza integracyjna, która stała się okazją do ciekawych rozmów w kuluarach.
wycieczki i debaty
Istotnym punktem programu warsztatów były wycieczki po Bydgoszczy, w trakcie których uczestnicy mieli okazję dogłębnie poznać miasto i jego specyfikę. Można było posłuchać m.in. o historii miejskiej sieci kanałów i śluz, obecnie zaniedbanych, a które w przeszłości miały kluczowe znaczenie dla rozwoju miasta. Podczas innych wycieczek tematycznych oprowadzano studentów po modernistycznym osiedlu Sielanka, koszarowej dzielnicy Londynek, a także szlakiem secesji bydgoskiej. W siedzibie Stowarzyszenia Artystycznego MÓZG Eckhard Kahle podczas specjalnych warsztatów akustycznych przedstawił sposób funkcjonowania dźwięku we wnętrzach obiektów oraz metody i sposoby myślenia o akustyce w projektowaniu budynków.
Elementem uzupełniającym pracę warsztatową oraz codzienne wykłady tutorów i gości specjalnych były dwie debaty tematyczne. Pierwsza z nich, która odbyła się pod hasłem: „Nie olewamy miasta”, została przygotowana we współpracy z firmą KOŁO. Do dyskusji zaproszono m.in. architektów Hugona Kowalskiego, Grzegorza Pronobisa, a także Adama Popielewskiego — architekta miasta Torunia. Prowadzący ją Hubert Trammer rozpoczął wymianę myśli od tematu estetyki elementów przestrzeni publicznej. Niezwykle burzliwą dyskusję wywołało zagadnienie partycypacji mieszkańców w procesie przygotowywania projektu. Starli się ze sobą zwolennicy tego sposobu kreowania przestrzeni oraz osoby wyznające pełną samodzielność architekta w procesie twórczym.
„Echo miasta” to temat drugiej debaty, którą zainicjowali Tomasz Bojęć i Przemysław Chimczak — młodzi architekci i współtwórcy think tanku BLOKBLOG. Jako pierwsi głos zabrali: aktywistka Iza Rutkowska, Maciej Miłobędzki z pracowni JEMS Architekci i Grzegorz Siekierzyński-Dudek — niewidomy edukator i prezes Fundacji Oczy Serca. Temat spotkania okazał się niezwykle obszernym zagadnieniem, poruszającym pozytywne i negatywne sposoby funkcjonowania polskich miast, ich atmosferę i kierunki rozwoju. Posługiwano się przede wszystkim przykładem Bydgoszczy, która w ostatnich latach przeszła ogromną przemianę za sprawą rewitalizacji centrum miasta.
Organizatorzy spotkania przygotowali też specjalną atrakcję — wycieczkę do Exploseum DAG Fabrik Bromberg, czyli kompleksu opuszczonych budynków wojskowych, gdzie dawniej produkowano materiały wybuchowe dla III Rzeszy, a obecnie mieści się niezwykle ciekawe Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego. Poza interesującymi ekspozycjami studenci i goście mieli okazję poznać tam sposoby budowania obiektów, które z jednej strony miały umożliwiać szybką i bezpieczną produkcję trotylu i nitrogliceryny, a z drugiej — pozostać niezauważone przez wojska wroga.
warsztatowe efekty
Przez cały tydzień (od 18 do 25 października) głównym elementem warsztatów była praca w grupach. Analizowano temat przewodni — echo, a po piątkowej, całonocnej pracy nadszedł czas prezentacji efektów warsztatów podczas oficjalnego finisażu „BydgOSSY” w Miejskim Centrum Kultury.
Wynik społecznych inicjatyw i konsultacji przedstawiły grupy pracujące pod opieką architektów z Pronobis Studio oraz aktywistki Izy Rutkowskiej. Członkowie pierwszej z wymienionych grup zaprojektowali i zbudowali pawilon, który następnie stanął na Starym Rynku. Pytano tam przechodniów o miejsca, które w szczególny sposób lubią i cenią w mieście, a nie są one znane większej liczbie osób. Z kolei grupa Izy Rutkowskiej zauważyła, że w Bydgoszczy utarły się nazwy stanowiące obce echa innych miast, takie jak: Londynek, Mały Berlin czy Mała Wenecja. Okazało się, że bydgoszczanie nie chcą już więcej zapożyczeń nazw i porównań do innych miast. Bydgoszcz ma bowiem swoją wyjątkową architekturę, przestrzeń i przede wszystkim tożsamość.
Bardzo ważny temat poruszyła grupa Grzegorza Siekierzyńskiego-Dudka, która, opierając się na własnych doświadczeniach tutora (osoby niewidomej i zarazem pedagoga), przygotowała projekt wymuszający ograniczenie jednego ze zmysłów w celu poprawnego odczytania komunikatu. Studenci uzyskali ten efekt, rozdając widzom stopery do uszu i opaski na oczy, a jednocześnie organizując projekcję specjalnie przygotowanego filmu, w którym ścieżka dźwiękowa rozmijała się z obrazem. Właśnie poprzez „wyłączenie” jednego ze zmysłów komunikat stawał się zrozumiały, co miało pokazać, że pewne bariery nie ograniczają człowieka.
Założeniem projektowym grupy pracującej pod kierunkiem przedstawicieli pracowni Salto Architects z Estonii było stworzenie politycznie poprawnego monumentu, który w obiektywny sposób przedstawiałby ważne wydarzenie z przeszłości — tzw. potop szwedzki. Grupa wykorzystała do tego zadania cztery tysiące balonów w kolorach flagi Szwecji, symbolizujące potop szwedzki, który ponownie miał „zalać” miasto, „spływając” głównym jego kanałem. Co ciekawe, potop ten został błyskawicznie „powstrzymany” przez okoliczne dzieci.
Echo przeszłości było tematem przemyśleń grup pracujących pod opieką rzeźbiarza i wykładowcy Piotra Tołoczko oraz architekta Macieja Miłobędzkiego. W pierwszej z nich uczestnicy zwrócili uwagę na dwa istotne pomniki znajdujące się na Starym Rynku w Bydgoszczy. Podkreślono fakt, że Pomnik Walki i Męczeństwa Ziemi Bydgoskiej pierwotnie przeznaczony był dla upamiętnienia ofiar getta warszawskiego, lecz w wyniku różnych wydarzeń politycznych trafił ostatecznie do Bydgoszczy. Poprzez filmowy reportaż studenci chcieli zachęcić do refleksji i debaty na temat elementów przypadkowo zlokalizowanych w przestrzeni miejskiej, a jednak głęboko zakorzenionych w świadomości mieszkańców. Z kolei grupa Macieja Miłobędzkiego podczas zwiedzania antykwariatów wpadła na pomysł wyciągnięcia z jednego z nich starej szafy i jej „wędrówki” ulicami Bydgoszczy. Celem tego performance’u było pokazanie kontrastu pomiędzy współczesną architekturą miasta a elementami przeszłości, które są tytułowym echem historii.
Odmienne i świeże spojrzenie na echo w kontekście Bydgoszczy zaprezentowali studenci z grupy niemieckiego architekta i artysty o pseudonimie URMA. Wykorzystując specjalne oprogramowanie, przetworzyli zdjęcia miasta w taki sposób, że powstała specjalna ścieżka dźwiękowa, a całość swoich prac zaprezentowali w formie albumu ze słuchawkami, który umożliwiał jednoczesne oglądanie danego widoku i słuchanie jego dźwięków.
Temat fal dźwiękowych w przestrzeni miejskiej analizowała także grupa pracująca pod okiem Antoniego i Jana Domiczów. Ich projekt miał na celu zachęcenie odbiorców do refleksji nad chaosem dźwiękowym miasta.
Z kolei studenci pracujący pod okiem Krzysztofa Syrucia poprzez szereg analiz starali się zbadać, jaką strukturę może mieć echo. Wyniki swoich badań przedstawili za pomocą przestrzennych modeli, a także projektów interwencji w przestrzeni miasta, w których elementem przewodnim był kontrast struktur, np. miękkie formy materiałów i betonowa konstrukcja mostu.
Jako ostatni zaprezentowali swój projekt członkowie grupy Hugona Kowalskiego, przygotowując „echa” warsztatów. Zebrano najciekawsze lub najbardziej charakterystyczne hasła spotkania i rozmieszczono je na najczęściej uczęszczanych szlakach. Studenci postawili w ten sposób prowokacyjne pytanie: czy OSSA odbije się echem w Bydgoszczy i wpłynie na rozwój intelektualny jej uczestników?
wiele punktów widzenia
Prezentacje zakończyła debata na temat przedstawionych projektów i płynącego z nich przesłania. Ważnym spostrzeżeniem było stwierdzenie, że uczestnicy warsztatów podeszli do tematu echa w bardzo różny sposób. Jednym z tego powodów był z pewnością dobór gości i tutorów o zróżnicowanych profesjach (od architektów zaczynając, poprzez aktywistów i artystów, kończąc na osobie niewidomej, niezwiązanej z architekturą). Dyskutowano również na temat przyszłości OSSY i jej znaczenia w edukacji młodego pokolenia architektów.
***
Bez wątpienia organizatorzy spotkania stanęli na wysokości zadania, przygotowując bardzo bogaty program oraz zapraszając niezwykle różnorodnych tutorów i gości. Studenci mogli poznać wiele różnych punktów widzenia na architekturę i przestrzeń, co na pewno przyczyni się do ich rozwoju. Dodatkowo warsztaty akustyczne oraz możliwość korzystania przez cały tydzień z drukarek 3D pod okiem specjalistów były niezwykłą szansą na poszerzenie horyzontów, ponieważ tego typu wiedza i urządzenia nie są dostępne studentom na co dzień.
Pewne jest, że standardowa nauka architektury na uczelni i wykonywanie projektów na zaliczenie to nie wszystko, jeśli weźmie się pod uwagę wszechstronny rozwój młodego projektanta. Jego dopełnieniem może być udział w takich warsztatach jak OSSA. Ogólnopolskie Spotkania Studentów Architektury to przede wszystkim cenne doświadczenie, mnóstwo inspirujących rozmów i znajomości, a przede wszystkim otwarcie umysłu na nowe bodźce i odmienne sposoby myślenia o przestrzeni. Za rok jubileuszowa, dwudziesta edycja OSSY. Będzie się działo!
Grzegorz KRZEMIEŃ
Mariusz JAWORSKI
Ilustracje udostępnione dzięki uprzejmości organizatorów warsztatów „BydgOSSA”.