Odwieczne pytanie o sens istnienia towarzyszy każdemu. W przypadku tej pary architektów jest ono tym bardziej zasadne. W latach 80., w momencie wielkich przemian, kryzysu i niepewności, powstał Archicom. Jej założycielom, mimo specyficznej sytuacji na rynku, po dziś dzień udaje się znajdować złoty środek – by projektować zarówno dla ludzi i dla inwestora.
Wystawa we wrocławskim Muzeum Architektury pt.: „MNIE TU NIE MA. Ludzki wymiar architektury” skłania do refleksji nad profesją architekta. Budynki to wszakże szczególne twory – w zamierzeniu mają trwać lata, nie dają o sobie łatwo zapomnieć, nie można ich, ot tak, porzucić. Architekt jest odpowiedzialny za to, co stworzy jeszcze długo po zatwierdzeniu projektu i jego realizacji. A mimo to „już go tam nie ma” – praca skończona, życie podarowane, oddane w inne ręce. Budynek trwa, pracuje, projektant może podglądać jego poczynania, czy spełnia swoją funkcję, czy daje radość i bezpieczeństwo. Koniec końców projektant tworzy dla człowieka.
„MNIE TU NIE MA. Ludzki wymiar architektury” jest opowieścią o społecznej roli architekta, o Wrocławiu, o perypetiach pewnego pokolenia i o wierności głęboko zakorzenionym przekonaniom. Zawsze wierzyliśmy, że architektura ma sens wtedy, gdy projekt został zrealizowany, a przestrzeń tętni życiem, mimo że nas, architektów, już tam nie ma. — opowiadają Dorota Jarodzka-Śródka i Kazimierz Śródka.
Wrocław przez lata
Wystawa prezentowana w Muzeum Architektury we Wrocławiu pozwala prześledzić ponad
trzydziestoletnią historię działalności Archicomu. Na wystawie zobaczymy najważniejsze projekty pracowni m.in. nowatorski Renaissance Buisness Centre, Lofty Platinum czy osiedle Olimpia Port, ale również prace z początków ich istnienia. Przede wszystkim jednak architekci prezentują swoje podejście do architektury. Jest to funkcjonalność, wygoda, komfort, wszystko to, dzięki czemu człowiek czuje się dobrze w czterech ścianach.
Wystawa potrwa od 27.03 do 17.05.2020 r. w Muzeum Architektury we Wrocławiu.