Poznajcie gospodarzy kolejnego spotkania online w ramach wiosennej edycji Festiwalu Otwartych Pracowni Architektonicznych, wydarzenia towarzyszącego kongresowi Energetyczna Regeneracja Miast. 1 czerwca zajrzymy do katowickiego Unikato, aby od kuchni przyjrzeć się pracy zespołu Roberta Koniecznego — pracowni KWK Promes.
Transmisja spotkania dostępna będzie na naszych kanałach
partnerzy
Wiosenną edycję Festiwalu Otwartych Pracowni Architektonicznych zaczniemy w Warszawie, w siedzibie pracowni JAZ+Architekci (29 maja o godzinie 13.00), w czwartek (1 czerwca o godzinie 13.00) przeniesiemy się do Katowic, gdzie zajrzymy do biura KWK Promes Roberta Koniecznego, a w piątek (2 czerwca o godzinie 13.00) do Lublina, do siedziby pracowni Krajobrazy prowadzonej przez Wojciecha Januszczyka.
KWK Promes
1 czerwca, godzina 13.00
Pracownia ma swoją siedzibę w budynku własnego autorstwa — charakterystycznym Unikato w Katowicach. Realizacje liczącego czternaście osób biura są doceniane i nagradzane na całym świecie — zespół nominowany był do europejskiej Nagrody im. Miesa van der Rohe aż dwanaście razy, a szczecińskie Centrum Dialogu Przełomy ich projektu zostało okrzyknięte Najlepszą Przestrzenią Publiczną Europy w konkursie European Prize for Urban Public Space.
Centrum Dialogu Przełomy w Szczecinie
fot.: Juliusz Sokołowski © KWK Promes
Robert Konieczny, członek Francuskiej Académie d'Architecture i Stowarzyszenia Architektów Republiki Czeskiej Obec Architektů, nie tylko pracuje w budynku, którego jest autorem, ale i mieszka — jego domem jest nietypowa Arka umocowana na stromym górskim zboczu.
Arka Koniecznego
fot.: OLO Studio © KWK Promes
Jesteście ciekawi, jak powstają projekty w pracowni KWK Promes? A może zaintrygowała Was muzyczna przeszłość frontmana śląskiego biura? Szykujcie pytania, będziecie mieli bowiem okazję je zadać już 1 czerwca, a tymczasem zapraszamy na krótką sesję Q&A z Robertem Koniecznym!
Ola Kloc: Skąd wzięła się nazwa pracowni?
Robert Konieczny: Miałem kiedyś kapelę muzyczną, gdzie naszym największym przebojem była nazwa;). Dlatego, jeśli chodzi o nazwę pracowni, nie chciałem poświęcać zbyt dużo czasu na jej wymyślanie. Jako pierwsza powstała nazwa „Promes” — „Pro” jak projektowanie, „R” jak Robert, „M” jak Marlena (moja ówczesna żona), „E” jak Elwira (moja mama) i „S” jak Stanisław (mój tata). Potem zaczęło mi się podobać, że nasze nazwiska (mojej ówczesnej żony Marleny i moje) dają skrót KWK (Konieczny i Wolnik-Konieczny), tak jak kopalnia węgla kamiennego. Promes zostało i tak powstała nazwa KWK Promes. Nazwa kojarzyła się przemysłowo, była związana ze Śląskiem. To, co sobie założyłem, to się udało. W przeciwieństwie do rockowych historii z zespołem „Kutafon”, tym razem trochę lepiej;).
Ola: Pracownia to dla nas...
Robert: Ciężko wypowiadać mi się za całą ekipę, bo to każdy z osobna ma z pewnością własne zdanie. Dla mnie natomiast pracownia to ważne miejsce w moim życiu i w moim świecie. Powiedzenie, że to drugi dom to już może trochę za dużo, ale już trzeci to na pewno tak.
Dom Kwadrantowy
fot.: Jarosław Syrek © KWK Promes
Ola: Czego dotyczył Wasz pierwszy wspólny projekt?
Robert: Z Marleną działaliśmy wspólnie jeszcze zanim firma formalnie powstała. Robiliśmy głównie projekty i konkursy zagraniczne. Z racji tego, że pracownia jest postrzegana przez zagranicznych krytyków jako pracownia konceptualna, skupię się na tych początkach, kiedy nasze projekty nie były jeszcze projektami realizacyjnymi, a projektami studialnymi, czysto ideowymi. Startowaliśmy w międzynarodowych konkursach, w których udawało nam się dostawać nagrody, czyli Most w Weronie i pomysł na nowe przeznaczenie Wyspy Gubernatora w Nowym Jorku. Mimo tego, że my formalnie nie byliśmy wtedy jeszcze KWK Promes, to projekty i nagrody w konkursach spowodowały, że pozbyliśmy się kompleksów, które mieliśmy. Wracając ze Stanów, postanowiliśmy, że założymy własne biuro.
Galeria Sztuki Współczesnej Plato w Ostrawie, Czechy
fot.: Juliusz Sokołowski © KWK Promes
Ola: Wymarzony projekt to...
Robert: Moim marzeniem, a wręcz celem i kierunkiem jest wymyślenie takiego rodzaju budynku czy sposobu budowania, który stanie się pewnego rodzaju uniwersalnym patentem na to, jak budować w czasach katastrofy klimatycznej, bo wszyscy wiemy, że architektura musi się zmienić. To mnie fascynuje i pochłania, także co jakiś czas wracam do tego myślami i czynami. Takie projekty staramy się rozwijać w naszej pracowni.
Miedzianka
fot.: Juliusz Sokołowski © KWK Promes
Ola: Moim ulubionym narzędziem projektowym jest...
Robert: Dążę do tego i uważam, że tak powinno być, że na początku jest zawsze tylko papier i ołówek, ewentualnie również makieta. Komputer pojawia się dopiero później. Wynika to z tego, że nikt nie wymyślił szybszego sposobu, aby przekazać myśl na jakieś rozwiązanie niż właśnie ręka i ołówek. Komputer tego nie zastąpi. Spróbuj podpisać się myszką — nie jest to doskonałe. Dopiero gdy w wyniku dyskusji i burzy mózgów rodzi się koncepcja, wtedy można usiąść do komputera.
książka Philipa Jodidio „Robert Konieczny KWK Promes: Buildings + Ideas”
© KWK Promes
Ola: Czy zespół ma jakieś swoje stałe zwyczaje / rytuały?
Robert: Na co dzień są to z pewnością wspólne posiłki — czasem w biurze, czasem gdzieś poza. To jest bardzo fajne, lubię to. Trzymamy się jako team i gdy są jakieś wystawy lub inne zaproszenia to staramy się uczestniczyć w nich z całym biurem. Ponadto, w naszym biurze w naturalny sposób wszyscy członkowie zespołu, włącznie z praktykantami, angażowani są do dyskusji projektowych. Z moich doświadczeń wynika, że w wielu innych pracowniach nie jest to standard.
***
Festiwal Otwartych Pracowni Architektonicznych jest wydarzeniem towarzyszącym III Międzynarodowemu Kongresowi Energetyczna Regeneracja Miast. Partnerami wydarzenia są:
Patronat:
SARP Oddział Kraków
SARP Oddział Łódź