Koniec grudnia — bo wtedy kończyliśmy przygotowywać numer styczniowy — to najlepszy czas na wszelkiego rodzaju podsumowania. I jak co roku prosimy praktyków oraz krytyków architektury, żeby napisali, co w danym roku uważają za sukces, a co za porażkę. Robimy to w konwencji KITÓW I HITÓW. Dajemy naszym Autorom i Autorkom całkowitą swobodę wypowiedzi i nie moderujemy tej dyskusji. Jesteśmy jej raczej bardzo ciekawi.
W poprzednich odcinkach cyklu wystąpili:
- Oskar Grąbczewski — architekt, pracownia OvO Grąbczewscy Architekci
- Filip Springer — reporter i fotograf
- Hubert Wąsek — prezes SARP Oddział Częstochowa
- Maciej Franta — architekt, założyciel pracowni Franta Group Architects
- Marta Sękulska-Wrońska — architektka i partnerka w pracowni WXCA, prezeska OW SARP
- Tomasz Malkowski — krytyk architektury
- Małgorzata Kuciewicz i Simone De Iacobis — Grupa Centrala
- Wojciech Januszczyk — architekt krajobrazu i fundator Fundacji Krajobrazy
- Marek Kaszyński — prezes SARP Oddział Kraków
Monika Arczyńska w HITACH I KITACH 2022 z numeru A&B 01|2023
HIT
wsparcie środowiska architektonicznego dla Ukrainy
Rzadko udaje nam się tak zmobilizować i pewnie jeszcze rzadziej spontaniczne, błyskawiczne działania przynoszą tak pozytywne efekty. Piszę „nam”, bo nie pamiętam inicjatywy, z którą identyfikowałaby się tak duża część naszego branżowego środowiska. Chociaż wydawało się, że nasza rola będzie miała znaczenie dopiero w momencie odbudowy — co potrafią architekci poza projektowaniem? — wsparcie i intensywne działania zaczęły się od razu. Baza ofert pracy „Projektantki_ci dla Ukrainy”, Paper Partitioning System zapewniający uchodźcom i uchodźczyniom minimum prywatności w wielkich halach, ułatwienia w przyjęciach na uczelnie czy ekspresowa, niskobudżetowa adaptacja przez pracownię xystudio piętra warszawskiego biurowca na szkołę dla dzieci z Ukrainy to tylko kilka przykładów. Oprócz tego trwały i trwają liczne zbiórki, akcje pomocowe i wolontariat — wojna wyrzuciła nas ze stałego trybu deadlinów i innych spraw, które nagle okazały się mało ważne. Podziwiam, dziękuję, chylę czoła!
KIT
mieszkalnictwo
Chciałabym, żeby wynikało to z braku lepszego pomysłu, ale powtórzę ubiegłoroczny kit: mieszkalnictwo. Rok temu zżymałam się na ceny nieruchomości, „łanówkę”, domy bez pozwolenia na budowę i porażkę Mieszkania Plus. Mimo wielu problemów wydawało się jednak, że ich rozwiązanie to kwestia czasu, bo przecież przynajmniej w teorii wiadomo, co należy robić. Co prawda zasób komunalny nie rozmnożył się cudownie, a suburbanizacja nie przystopowała, ale przez moment wyczuwalna była w powietrzu gotowość, jeśli jeszcze nie do działania, to do nowego, szerokiego sposobu myślenia o mieszkalnictwie. Z kolei na prywatnym rynku przy odrobinie szczęścia udawało się czasem trafić na perełkę pod wynajem czy okazję do kupienia. To się skończyło. W związku z wojną kryzys w tej dziedzinie znacznie się pogłębił i trudno dziś mówić o jakiejkolwiek dostępności finansowej, zwłaszcza przy jednoczesnym spadku zdolności kredytowej wielu Polaków. Znów trzeba sobie „jakoś” radzić, przy czym pula możliwych rozwiązań mieszkaniowych już dawno nie była tak ograniczona. Absolwenci zaczynają nowe studia, byle nie stracić prawa do akademika, a rodziny na nowo przekonują się do wielopokoleniowych gospodarstw domowych (można wtedy dostać więcej dotacji na węgiel!). Jak tak dalej pójdzie, za rok znów wskażę mieszkalnictwo. Oby nie.
Monika Arczyńska
architektka, pracownia A2P2 Architecture and Planning