Idea zero waste i recyklingu stała się już globalną zasadą, nie tylko popularnym trendem. Na świecie produkuje się rocznie ponad 11 mld ton śmieci — to więcej niż nasza planeta jest w stanie pomieścić, a drugiej Ziemi nie mamy! Świadomość ekologiczna i środowiskowa wymuszają zmianę podejścia do w wielu branżach, a nowoczesne technologie pozwalają na tworzenie innowacyjnych projektów w myśl zasady 3R — reduce, reuse, recycle.
Głośne nastroje proekologiczne dotyczą nie tylko pozyskiwania odnawialnych źródeł energii, czy segregacji śmieci — choć są to działania konieczne dla gospodarki. We współczesnym świecie pełnym możliwości idziemy dalej i szukamy głębiej! Jak stwierdził Wojciech Kuśpik, prezes zarządu Grupy PTWP, trendy: zero i less waste w architekturze i budownictwie to pomyślna przyszłość oraz ogrom perspektyw. Zrównoważony i odpowiedzialny względem naszej planety design to modny wybór, a świadomi potrzeb klientów projektanci zaskakują nas swoją pomysłowością na odzyskiwanie zużytych materiałów i produkcję nowych, naturalnych.
sposoby na architekturę proekologiczną
Nurt ekologiczny w budownictwie można wykorzystać na kilka sposobów. Zasady zero waste i less waste to działalność produkcyjna, ograniczająca znacznie lub do absolutnego minimum wpływ na środowisko naturalne. Nie chcemy zbędnych odpadów, szkodliwych materiałów i zanieczyszczeń, a zamiast tego poszukujemy rozwiązań biodegradowalnych, przyjaznych naturze oraz o wydłużonym cyklu życia. Innym pożądanym działaniem, w którym architekci mogą dać upust swojej kreatywności, jest new life, czyli nadawanie drugiego życia produktom już powstałym, począwszy od elementów dekoracyjnych po stare meble, czy nawet całe budynki (zobacz nasz artykuł „Ceglany dom od Wrzeszcz Architekci. Nowe życie starej stodoły”).
A co z wysypiskami? Pomimo złej sławy, są źródłem licznych „skarbów”, które można ponownie wykorzystać! Jest ich tyle, że można by zbudować całe miasto z przetworzonego w przyjazny i estetyczny sposób plastiku, tworzywa sztucznego czy szkła. Nie wierzycie? Zobaczcie sami podjęte inicjatywy.
czy da się zbudować dom zero waste?
Odpowiedzią na to pytanie jest projekt mieszkańca białoruskiej wsi pod Mińskiem. Oleg Prakorina zbudował swój dom w całości ze śmieci! Choć praca zajęła mu 20 lat, efekt jest piorunujący.
Projekt: Oleg Prakorina
Artysta pozyskał materiał budowlany całkowicie za darmo, dzięki zaangażowaniu miejscowej społeczności. Od rolników otrzymywał niepotrzebne kamienie znalezione na polach, a ludzie przynosili mu śmieci i wszelkie odpady, które mógł wykorzystać w budowie. Praca nad domem zakończyła się w 2017 roku, a powstały obiekt jest w pełni wyposażony i funkcjonalny. Oleg Prakorina udostępnia część budynku dla zaspokojenia turystycznej ciekawości, jednocześnie przekonując ludzi, że przy minimalnym wysiłku można uzyskać maksymalny i pożyteczny rezultat. Czas zacząć być ze śmieciami za pan brat i wykorzystywać to co mamy łatwo dostępne w projektowaniu architektonicznych cudów.
design zero waste, czyli moda na BIO
Budowa od razu całego domu z odpadów to wspaniałe przedsięwzięcie, ale niewątpliwie wymagające czasu i poświęcenia. Na co dzień zadziwić nas może kreatywność projektantów i architektów wnętrz, którzy w swoje realizacje wplatają poparcie dla ducha eko. Meble i elementy wystroju, które mamy dostępne na rynku to już nie tylko „narzędzia” do użytku domowego, ale odrębne przedmioty, posiadające swój niepowtarzalny styl, przeszłość i historię powstania. Współcześni klienci chcą świadomie tworzyć swój dom, budować aranżacje przemyślaną i wyjątkową. Współcześni architekci chcą odpowiedzieć ich potrzebom, a dzięki możliwością recyklingowym oraz mnogością naturalnych tekstyliów z oddaniem tworzą designerskie eko-majstersztyki.
naczynia z odpadów – nowy wymiar sztuki użytecznej
Amerykańska projektantka i artystka Melanie Abrantes wykorzystała korek i drewno pozostałe z jej poprzednich projektów do stworzenia urzekającej stylem oraz strukturą i formą serii naczyń Modern California. Design kolekcji, obejmującej wazony, kanistry, świeczniki oraz chłodziarki do wina inspirowany był kolorystyką i ukształtowaniem zachodnich wybrzeży USA.
Projekt: Melanie Abrantes
fot: Melanie Riccardi
Melanie zestawia twardą strukturę drewna z miękkim korkiem i kolorowym szkłem, które pozyskała z lokalnych second-handów, warsztatów artystycznych oraz śmietników. Idealnie dopasowana forma naczyń jest wynikiem laminacji materiałów, które artystka rzeźbi następnie na tokarce do drewna. Melanie chce udowodnić, że nawet z rzeczy pozornie niepotrzebnych można stworzyć funkcjonalne i nowoczesne przedmioty użytku codziennego. Od lat interesuje się tematyką ekologii i zero waste, wykorzystując możliwość ponownej obróbki materiałów do tworzenia małych dzieł sztuki. Tego przykładem jest właśnie kolekcja Modern California, której poszczególne elementy z powodzeniem łączą rolę użytecznego naczynia i subtelnej domowej ozdoby. Pomyśl, jak pięknie wyglądałby taki wazon na jadalnianym stole!
Projekt: Melanie Abrantes
fot: Melanie Riccardi
Scrap Life Project, czyli niezwykłe taborety
Recyklingowe produkty przyciągają nie tylko swoją użytecznością i odpowiedzialnością środowiskową, ale także unikatowym designem. Abstrakcyjne kształty i nietypowe zestawienia dają możliwości stworzenia wyjątkowego wnętrza o niepowtarzalnym charakterze. Miłośnicy nowoczesności i surrealizmu z pewnością docenią serię taboretów wykonanych przez grupę niemieckich projektantów: Grisch Erbe i Moritz Jähde z interdyscyplinarnego studia projektowego Spreng & Sonntag oraz Clemens Lauer i Max Guderian ze Studio Stabil.
Scrap Life Project
fot. Michelle Mantel
Co nadaje meblom kolekcji Scrap Life Project tak niepowtarzalną formę i głębię kolorytu? Uwierzylibyście, że odpady? To właśnie z nich powstają recyklingowe taborety, wnosząc do przemysłu produkcyjnego powiew innowacyjności i pomysłowości. W wykorzystywanym popularnie procesie formowania wtryskowego powstaje bowiem produkt uboczny. Są nimi odpady z tworzyw sztucznych, wyciskane z maszyny w momencie zmiany koloru lub rodzaju tworzywa. Z powodu zmieszanego materiału niepotrzebne fragmenty trafiają do fabrycznych koszy na śmieci dla najgorszej kategorii plastiku o kosztownym procesie spalania. Twórcy Scrap Life Project postanowili zmierzyć się z wyzwaniem i nadać bezużytecznym odpadom drugie życie!
Śmietnikowe kawałki plastiku są podgrzewane, a następnie prasowane do płaskiej formy. Tak powstałe płyty stanowią idealny budulec dla siedziska, a dzięki opracowaniu przez projektantów procesu wciskania stalowych rur w spod plastiku otrzymujemy funkcjonalny taboret. Złom ożywa, środowisko zyskuje, a klient ma pewność, że przedmiot, który kupuje jest jedyny w swoim rodzaju.
Scrap Life Project
fot. Michelle Mantel
ekologiczny design aluminium? To możliwe!
W naszym świecie konsumpcji, w którym firmy zawzięcie walczą o klientów, działania prośrodowiskowe są obecnie silną kartą przetargową. Świadomość ekologiczna konsumentów niesie za sobą zwiększoną potrzebę zrównoważonego designu. Zrozumiała to między innymi firma BD Barcelona Design, zlecając madryckiemu projektantowi Jorge Penadésowi storzenie serię wazonów z odzyskanych materiałów.
PISCES
fot.: Geray Mena
Kolekcja limitowana „Ryby” składa się z sześciu karbowanych wazonów o geometrycznych strukturach i odsłoniętych złączach. Przedmioty powstały z części aluminium, wytoczonych przez twórcę ze starych lamp i półek. Jorge Penadés jako źródło inspiracji podaje Morze Śródziemne, które wspomina z rodzinnej rybackiej wioski w Andaluzji. Kontrastowe, mocno nasycone kolory wazonów mają odzwierciedlać rybki z rafy koralowej, zapamiętane z czasów młodzieńczych zabaw na plaży.
PISCES
fot.: Eugeni Aguilo
Do produkcji designerskich przedmiotów Jose wykorzystał laserową maszynę do cięcia wzdłużnego profili aluminiowych, które następnie wymodelował za pomocą cienkiej dwustronnej taśmy oraz zabezpieczył klejem. Firma BD Barcelona Design zadbała o dostarczenie materiałów zdemontowanych z wycofanych ze sprzedaży produktów.
nowy sposób recyklingu: meble ze skóry wtórnej
Aluminiowe wazony to nie jedyny proekologiczny projekt autorstwa Jorge Penadésa. Zaniepokojony ilością niepotrzebnego materiału powstającego w przemyśle samochodowym, obuwniczym, modowym i meblowym postanowił wykorzystać odpady do produkcji mebli. Skóra jest pięknym materiałem, ale bardzo niewydajnym w procesie produkcyjnym ze względu na swoje naturalne pochodzenie. Ciekawość Penandésa oraz jego postawa less waste doprowadziły do stworzenia innowacyjnej metody łączenia postrzępionej skóry z odpadów za pomocą kleju otrzymanego z kości zwierzęcej. Brzmi mało zachęcająco? Za to wygląda interesująco i atrakcyjnie w dobie współczesnego designu!
SKIN
fot.: Brenda Germade
Proces łączenia wycinków i strzępków skóry istniał już wcześniej, jednak używano do tego żywicy. Niestety, nadmierna eksploatacja tej substancji powoduje więcej szkody dla środowiska niż pożytku. Jorge zmienił kontrowersyjny składnik na klej, który pozyskuje się po odpowiednim procesie gotowania kości z mięsa zwierzęcego w bemarze. Gdy woda wyparuje, otrzymamy “kamień”, który po skruszeniu odsłania pożądany klej.
SKIN
fot.: Brenda Germade
Penadés przetacza zgromadzone skrawki skóry przez niszczarkę papieru, w wyniku czego otrzymuje użyteczne paski materiału. Po zmieszaniu z naturalnym klejem umieszcza budulec w żelaznych formach, które kompresuje i pozostawia do zestalenia. W celu uatrakcyjnienia kompozycji i image’u mebli, projektant postanowił wyeksponować marmurowe wzory kształtowane przez spojone ze sobą skórzane paski, goląc wierzchnią warstwę. Natomiast aby zapewnić trwałość i elastyczność materiału, Jorge używa szelaku do wykończenia swoich mebli oraz dodaje mosiężne okrągłe płyty, pełniące rolę blatu lub siedziska.
Niedługo nie skórzane rękawiczki, a meble staną się hitem na rynku konsumenckim! Oczywiście tylko te, powstałe zgodnie z pełną możliwości ideą architektury w duchu zero waste. Penadés wierzy, że skomponowany przez niego naturalny materiał z odpadów przemysłowych to także przyszłość dla produkcji podłóg, płytek i podeszew obuwia. Czas oceni.