Dzikość w miastach, ochrona miejskich ekosystemów, gospodarka zasobami wodnymi, konieczne zmiany w zapisach prawa i wreszcie — edukacja i świadomość to wątki, które szczególnie wybrzmiały podczas V Międzynarodowego Kongresu Miasto — Woda — Jakość Życia, który odbył się na Politechnice Wrocławskiej w dniach 24-25 października br.
wydarzenie odbyło się w Centrum Kongresowym Politechniki Wrocławskiej
fot.: Rafał Ogrodowczyk
po co nam bioróżnorodność?
Choć miasta zajmują zaledwie 3 procent powierzchni lądowych, ich negatywne oddziaływanie na środowisko jest olbrzymie. W ciągu 48 lat (1970–2018) populacja monitorowanych dzikich zwierząt spadała średnio o 69 procent, a gatunków słodkowodnych o 83! Aby zniwelować, choć odrobinę, ten wpływ, miasta powinny pilnie podjąć działania zmierzające do redefinicji swoich relacji z przyrodą, chronić, łączyć, przywracać i wzmacniać ekosystemy miejskie, poprzez integrację przyrodniczo-przestrzenną w planowaniu i zarządzaniu miastami.
O tym, jak powinno się tworzyć i rozwijać ekosystemy miejskie
mówi prof. Anna Januchta-Szostak
mówi
Powinniśmy, jak podkreślała prof. Anna Januchta-Szostak, moderatorka sesji „Ekosystemy miejskie”, zaprosić dzikość do naszych miast, spojrzeć z żabiej perspektywy po to, by wreszcie zrozumieć, jak bardzo jesteśmy z sobą połączeni. Wyjść poza estetyczną rolę przyrody, dostrzec to, że bioróżnorodność ma wpływ na nasze zdrowie psychiczne i jest uzasadniona ekonomicznie — różnorodny trawnik, na przykład, będzie bardziej odporny na suszę. Niestety, jak zauważa Kinga Krauze z Europejskiego Centrum Ekohydrologii PAN, planowanie dla bioróżnorodności wciąż nie pojawia się jako pełnowymiarowy element strategii miejskich.
O tym, jak powinno się tworzyć i rozwijać ekosystemy miejskie
mówi dr Kinga Krauze
mówi
To, co ważne w bioróżnorodności to zachowanie łączności między terenami zielonymi i zadbanie o istniejące torfowiska i mokradła, o których wciąż niewiele wiemy, a — jak podkreśla prof. Mariusz Lamentowicz z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu — są one w miastach „ogrodami” węgla, zachodzą w nich procesy ważne dla klimatu, zabierają z atmosfery dwutlenek węgla i łagodzą fale ciepła (obecnie blisko 85 procent torfowisk jest odwodniona). W zmianie podejścia do tych na pierwszy rzut oka nieestetycznych obszarów, które nazywane są nieużytkami, ważne jest — jak tłumaczył Kasper Jakubowski z Politechniki Krakowskiej — opowiedzenie ich na nowo, zbudowanie z nimi relacji, odpowiednia ekspozycja po to, aby z niczego stały się czymś. Jako przykład sukcesji ekologicznej wskazał niedawno zakończoną realizację na Kopcu Powstania Warszawskiego (proj.: Archigrest, topoScape).
uczestnicy kongresu
fot.: Rafał Ogrodowczyk
wszyscy jesteśmy sprawczy
Kluczową rolę w zmianach, jakie muszą zajść w naszym podejściu do przyrody, odgrywa edukacja — bez wiedzy, empatii i głębokiej zmiany świadomości nie osiągniemy wiele. Według badań przeprowadzonych w małych miastach przez zespół prof. Zbigniewa Karaczuna z SGGW, mniej niż połowa ich mieszkańców uważa, że to człowiek jest winny zmianom klimatu. W mniejszych miejscowościach brakuje budżetu, brakuje organizacji, które wspierałyby mieszkańców, brakuje też spójnej polityki rządu i wymogów prawnych, które egzekwowałyby zmiany, a przepisy często nie nadążają za proponowanymi rozwiązaniami.
uczestnicy kongresu
fot.: Rafał Ogrodowczyk
Budujące są takie inicjatywy jak Code for Green czy Code for Blue, które poprzez działania edukacyjne pokazują uczniom, że wszyscy jesteśmy sprawczy czy Młodzieżowy Wodny Okrągły Stół, w którym zwycięski zespół licealistów z XIV LO zaproponował projekt ogrodu deszczowego na terenie szkoły, instalację zbiorników na deszczówkę i współpracę z działkowcami.
na ulice miasta wyruszył MobiLab, mobilne laboratorium edukacji klimatycznej realizujące założenia programu Code for Green
fot.: Rafał Ogrodowczyk
Świadomość należy zwiększać także w kwestii zarządzania odpadami. Weronika Urbańska z Politechniki Wrocławskiej zachęcała do spojrzenia na odpady jako źródło cennych surowców (w 2022 roku w Polsce każdy mieszkaniec generował 360 kg śmieci) i rozszerzenia znanej zasady 3R (reduce, reuse, recycle) o kolejne 2R, czyli refuse (odmawianie niepotrzebnych rzeczy) i rot (kompostowanie).
życiodajna woda
Wody podziemne nie tylko utrzymują stan wód w ciekach powierzchniowych, ale i stanowią źródło wody dla miejskich ekosystemów roślin i ludzi. Zdaniem prof. Stanisława Staśko z Uniwersytetu Wrocławskiego, w dobie zmian klimatycznych, złej jakości wód powierzchniowych i ich skomplikowanego uzdatniania, optymalnym rozwiązaniem jest wykorzystywanie właśnie wód podziemnych. Należy jednak pamiętać o tym, że nasze działania, na przykład brak odpowiedniej retencji, zanieczyszczenia, mają wpływ na zmiany poziomu tychże wód.
O tym, jak rozwijać miasta chroniąc jednocześnie wody podziemne
mówi prof. Ewa Krogulec
mówi
O tym, że „szorujemy po dnie, jeśli chodzi o retencję” i „trujemy nie tylko rzeki, ale i morze” mówił Sebastian Bandycki ze start-upu Hydrum, którego celem jest wykorzystanie zasolonych wód do produkcji zielonego wodoru.
O tym, jak rozwijać miasta chroniąc jednocześnie wody podziemne
mówi dr Jacek Ossowski
mówi
Kongres już po raz piąty odbył się we Wrocławiu, mieście, które w tym roku zdobyło pierwsze miejsce w rankingu Water City Index 2023. Wydarzeniu towarzyszył październikowy numer A&B w całości poświęcony wody w architekturze i mieście. W bezpłatnym e-wydaniu przeczytacie między innymi rozmowy z prof. Szymonem Malinowskim oraz prof. Mariuszem Lamentowiczem o prognozie dotyczącej kwestii wodnych w miastach: LINK. Zapraszamy do lektury!
wydarzeniu towarzyszył październikowy numer A&B w całości poświęcony wody w architekturze i mieście
fot.: Rafał Ogrodowczyk