NOWOŚĆ! Prawo w architekturze – przystępnie na portalu A&B
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Warsztaty z empatii

21 lutego '24

Artykuł z numeru A&B 10|23

Nowojorska CITYarts to organizacja z trzydziestoczteroletnim doświadczeniem w inspirowaniu młodych osób w miastach na całym świecie do refleksji nad tematami pokoju i lokalnej historii poprzez działania z obszaru sztuki publicznej. Jest to rodzaj treningu empatii — jakże aktualnego w kontekście współczesnych celów zrównoważonego rozwoju i architektury.

Tsipi Ben-Haim

Tsipi Ben-Haim

fot.: Rebecca T. Arnold

Heraklit, miał powiedzieć, że wszystko płynie i że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Niezbywalnym prawem natury i klimatu jest zmiana. Problemem jest szybkość tego procesu oraz nasza odpowiedzialność za niego. Wrażliwość i płynące z niej praktyczne kroki zaczynają się od rozmowy, a sztuka ma moc inicjowania tej wymiany — mówi Tsipi Ben-Haim, założycielka, dyrektorka wykonawcza i kreatywna CITYarts.

wolontariusze, dzieci biorące udział w malowaniu Peace Walls i Tsipi Ben-Haim na tle dwóch nowojorskich ścian zrealizowanych przez CITYarts

wolontariusze, dzieci biorące udział w malowaniu Peace Walls i Tsipi Ben-Haim na tle dwóch nowojorskich ścian zrealizowanych przez CITYarts

© Ilustracje udostępnione dzięki uprzejmości CITYarts.

Spotykamy się w jej biurze w siedzibie organizacji, którą prowadzi od 1989 roku. Architektura budynku w nowojorskim NoHo (między Soho a West Village) jest bardzo japońska, co oznacza sporą ilość betonu zrównoważoną elegancko dobraną zielenią. Okna biura wychodzą na wewnętrzny dziedziniec, po jego ścianach pnie się bluszcz, a centrum zajmują smukłe drzewa.

wolontariusze, dzieci biorące udział w malowaniu Peace Walls i Tsipi Ben-Haim na tle dwóch nowojorskich ścian zrealizowanych przez CITYarts

wolontariusze, dzieci biorące udział w malowaniu Peace Walls i Tsipi Ben-Haim na tle dwóch nowojorskich ścian zrealizowanych przez CITYarts

© Ilustracje udostępnione dzięki uprzejmości CITYarts.

Codziennie obserwuję ten taniec liści — wyjaśnia Tsipi, kiedy komentuję, jak bardzo podoba mi się rytm światła w tym animowanym teatrze. — Nikt nie pomaga tym roślinom; trzymają się betonu, próbując przetrwać. Natura zawsze szuka sposobów na utrzymanie równowagi. Zapominamy, że jesteśmy częścią natury, ponieważ jesteśmy za bardzo analityczni, zamiast słuchać intuicji i serca. Dzieci są mniej analityczne, przez co mogą widzieć rozwiązania poza istniejącymi ograniczeniami. To jeden z powodów, dla których w CITYarts skupiamy się na angażowaniu właśnie tej grupy.

W dobie wyczerpujących się zasobów, czas również jest „na wymarciu”. Dlatego długoterminowe podejście organizacji wydaje mi się nieco mało efektywne. Tsipi jest jednak nieugięta w forsowaniu swojego stanowiska.

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

© Ilustracje udostępnione dzięki uprzejmości CITYarts.

Świat jest w kryzysie. Nie tylko z powodu wojen na całym świecie, ale także dlatego, że nie mamy przywództwa skrojonego na skomplikowane czasy, w których żyjemy. Dzisiaj, bardziej niż kiedykolwiek liderzy powinni szukać drogi środka. Zdrowe przywództwo zaczyna się nie w prywatnych szkołach, ale w głowach dzieci, jeszcze zanim wejdą do systemu edukacji. Niestety pokutuje przekonanie, że młode umysły są zbyt niedoświadczone, żeby świadomie uczestniczyć w sytuacjach związanych z myśleniem o efektywnych rozwiązaniach. Ja jestem przekonana, że nawet bardzo małe dzieci potrafią być przedsiębiorcze i mają innowacyjne pomysły.
Dzieci nie tylko dokładnie wiedzą, co chcą zjeść i gdzie pojechać na wakacje, ale mają bardzo kreatywne opinie na temat abstrakcyjnych idei, takich jak pokój i zmiany klimatyczne. Dawanie im pola do eksplorowania tego typu myślenia otwiera drzwi do empatii wobec innych i planety. A to z kolei wartość, która stanowi równowagę w stosunku do wyniszczających systemów gospodarczych, które są odpowiedzialne za zmiany klimatyczne — podsumowuje Tsipi.

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

© Ilustracje udostępnione dzięki uprzejmości CITYarts.

CITYarts realizuje ideę pobudzania do akcji najmłodszych mieszkańców Ziemi poprzez cykl warsztatów pod nazwą Pieces for Peace, tworzenie Peace Walls (muralów i mozaik) oraz inicjatywę o nazwie PeacePals. Siedząc w biurze CITYarts, widzę, że prawie każdy centymetr kwadratowy ścian jest zapełniony przez oprawione w ramki różnego koloru i formatu rysunki dzieci, które wzięły udział w programie. Nieco mniej popularnym tematem są fotografie dokumentujące tworzenie mozaik i murali.

Warsztaty organizowane przez CITYarts odbyły się w 113 krajach (także w Polsce), siedem Murów Pokoju (Peace Walls) powstało w takich miastach, jak Karaczi (Pakistan), Londyn (Wielka Brytania), Tel Awiw (Izrael), Berlin (Niemcy), Toro (Hiszpania) i Wetteren (Belgia). Jednocześnie organizacja jest bardzo aktywna w swoim rodzinnym mieście, czyli w Nowym Jorku. W tym roku realizowanych jest jedenaście projektów w pięciu dzielnicach. Organizacja najbardziej dumna jest z realizacji na tak zwanych schodach Jokera na Bronksie (gdzie kręcono słynny film Todda Phillipsa), inicjatywy Reclaiming the Shakespeare Stairs na Shakespeare Avenue, Our Voices w Harlemie oraz muralu Always in Bloom na Manhattanie.

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

© Ilustracje udostępnione dzięki uprzejmości CITYarts.

Sztuka publiczna w mieście, które nigdy nie śpi — finansowana ze środków prywatnych i podatników — ma długą tradycję bycia jednym ze stałych elementów Nowego Jorku. Sztuka jest tu także oznaką bogactwa i gentryfikacji lub symbolem skomplikowanej lokalnej historii. Tego typu dzieła stają się naturalnymi turystycznymi destynacjami — emblematami do fotografowania. Na ich tle murale i mozaiki pod szyldem CITYarts wydają się mniej wystawne i instagramogenne. Ich wartość ma intymną podbudowę bycia śladami wspólnego działania lokalnych dzieci i rodzin, które wykonały je z profesjonalnymi artystami. Fakt, że efekt działań jest publiczny, buduje wspólnotowość i poczucie sprawczości. Skalę tego rodzaju inicjatyw bardzo trudno zmierzyć.

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

© Ilustracje udostępnione dzięki uprzejmości CITYarts.

Nieco łatwiej jest zbadać relację ciała i umysłu oraz rolę sztuki w ich komunikacji. Przenikaniem się ich funkcji zajmuje się między innymi neurofizyka. W przełomowej książce zatytułowanej „Strach ucieleśniony. Mózg, umysł i ciało w terapii traumy” (2014) Bessel van der Kolk, lekarz psychiatra, zestawia ustalenia dotyczące stylów budowania więzi i traumy oraz tego, jak są one powiązane z doznaniami (lub ich brakiem) w ciele. Rysunki niektórych pacjentów autora są wielokrotnie reprodukowane jako wgląd w ludzkie umysły. Związek między ręką, okiem i psychiką jest dobrze poznany i służy jako narzędzie terapii. Sztuka to także najłatwiejszy sposób zilustrowania, jak każdy z nas jest inny i że ta inność jest wartością.

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

© Ilustracje udostępnione dzięki uprzejmości CITYarts.

Pytam Tsipi o jej rozumienie sztuki jako narzędzia zmiany.

Praca z młodzieżą rozbudza w nich ciekawość, otwiera wyobraźnię na myślenie o »większym obrazku«. Jeśli możesz sobie coś wyobrazić — jesteś o krok bliżej do rzeczywistości. Dlatego ważne jest, aby zadać sobie takie pytania: jak rozumiem pokój?, co oznacza dla mnie zdrowie planety? Sztuka jest bardzo dobrym narzędziem budowania poczucia sprawczości, ponieważ z jednej strony daje natychmiastową satysfakcję, z drugiej sztuka jako komunikat nie wymaga profesjonalnego treningu.

W duchu sztuki będącej językiem i komunikatem CITYarts prowadzi inicjatywę PeacePals, w ramach której dzieci ze szkół z całego świata wymieniają się rysunkami na zadany temat. Zgadzam się z podejściem Tsipi i ponownie kieruję naszą rozmowę na „metatematy” współczesności: „Jesteśmy poddawani lekkiemu praniu mózgu na temat tego, co jest ważne w dzisiejszym kryzysie energetyczno-klimatycznym. Twoje podejście wydaje się bardzo miękkie, subtelne. Jak mierzysz skuteczność swoich wysiłków?” — pytam.

Sztuka to życie, życie to sztuka — odpowiada Tsipi. — Inspiracja jest niedocenionym elementem zmiany. Poprzez nasze projekty nauczyciele i artyści inspirują dzieci, aby stały się odpowiedzialnymi, troskliwymi i kreatywnymi liderami. Te dzieciaki wracają do nas potem jako artyści prowadzący warsztaty, sponsorzy i pracownicy. Nasze dzieła w przestrzeni publicznej są w 99 procentach wolne od graffiti, ponieważ uczymy dzieci, żeby tworząc, nie niszczyły. Ponownie chodzi o równowagę, o której mówiłyśmy wcześniej. To jest postawa, która rezonuje przez całe życie.

Działania organizacji mają dla Tsipi także wymiar osobisty. „Polska jest dla mnie nie tylko kolejnym krajem, gdzie tworzymy program CITYarts, mam tu także swoje korzenie: mój ojciec Yehiel Tolia Inberg (Ingber) urodził się w Staszowie w 1922 roku. To on nauczył mnie, aby nigdy się nie poddawać: »Sama rysujesz własne granice. Jeśli możesz to sobie wyobrazić, możesz to urzeczywistnić!«. Do dziś żyję w myśl tej filozofii”.

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

© Ilustracje udostępnione dzięki uprzejmości CITYarts.

Burmistrz Staszowa zaprosił inicjatywę CITYarts w 2012 roku. Uczniowie miejscowej szkoły stworzyli ponad 60 Pieces for Peace. W warsztatach wzięły także udział szkoły z Warszawy. Następnym projektem CITYarts w Polsce jest stworzenie Ściany Pokoju na domu ojca Tsipi. W wyremontowanym wnętrzu Miasto ma stworzyć młodzieżowe ­centrum kulturalne na rzecz pokoju.

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

warsztaty i efekt pracy nad muralem na tak zwanych Schodach Szekspira (nazywanych też Schodami Jokera), na nowojorskim Bronksie

© Ilustracje udostępnione dzięki uprzejmości CITYarts.

Niektóre dzieci nie mają nawet odwagi marzyć — kontynuuje Tsipi. — To kluczowe i podstawowe prawo każdego człowieka, bo nigdy nie wiesz, dokąd zaprowadzi cię twoja wizja. Co ważniejsze, marzenia sprawiają, że czujesz się po prostu żywy, a czy nie po to właśnie stworzono cywilizację, aby ludzie mieli się lepiej? Jeśli marzysz, żyjesz dwa razy! Nie mogę wystarczająco podkreślić, jak ważne jest rozpoczęcie od własnego spokoju. Tak jak w samolocie, gdy w instrukcjach ewakuacji pouczają cię, żebyś najpierw założyła własną maskę tlenową.

To ostatnie stwierdzenie przypomina mi piosenkę „From the Air” artystki Laurie Anderson. Opowiada historię podróży samolotem i komunikaty kapitana w czasie turbulencji. Jeden z ostatnich wersów piosenki brzmi: „There is no pilot”. To uczucie braku nawigacji uciska coraz mocniej, w miarę jak zmiany klimatyczne wywierają wpływ na nasze codzienne życie. Miejmy nadzieję, że przyszli przywódcy rzeczywiście będą postrzegać empatię jako zrównoważone narzędzie gospodarki. Kto wie, może nawet będą wśród nich ci, którzy brali udział w jednym z projektów CITYarts.

warsztaty Pieces for Peace przeprowadzone w szkole w Staszowie

warsztaty Pieces for Peace przeprowadzone w szkole w Staszowie

© Ilustracje udostępnione dzięki uprzejmości CITYarts.

rozmawiała: Ania DIDUCH

Głos został już oddany

BIENNALE YOUNG INTERIOR DESIGNERS

VERTO®
system zawiasów samozamykających

www.simonswerk.pl
Ergonomia. Twój przybiurkowy fizjoterapeuta
INSPIRACJE