Gdy w metropoliach takich jak Warszawa czy Kraków magistrat ogłasza „odbetonowanie” ulicy i jej zazielenianie, przyjmowane jest to chłodno ze względu na rzeczywistość, ale z radością, ze względu na zauważenie problemu. Gdy to samo spotyka miasta średnie i małe, komentarze straszą jeszcze większą pustką na ulicach i zapaścią gospodarczą. W jakim stopniu to prawda? Interesującym przykładem stała się koncepcja dla Tarnowa pracowni JAZ+ Architekci.
krótka historia zdegradowanej przestrzeni
Ulica Wałowa w Tarnowie jest istotna ze względu na swoją wyjątkową lokalizację — podobnie jak krakowskie Planty czy wiedeński Ring powstała przy terenach po miejskiej fortyfikacji, zlikwidowanej w XIX wieku. Po tej reformie stała się miejską ulicą pełną sklepów i warsztatów rzemieślniczych, przy której wyrastała typowa galicyjska wielokulturowa zabudowa miejska. Po 1945 roku służyła za jezdnie i istotne połączenie komunikacyjne. Od ponad dwudziestu lat Wałowa pełni funkcje deptaku, bez możliwości wjazdu dla nieuprzywilejowanych samochodów.
ulica nie zachęca dziś do spacerów
fot. Jamnik z Tarnowa, © CC BY-SA 4.0
Ulica ta od lata stawiana jest jako przykład uciekającego potencjału — poza godzinami szkolnymi brakuje na niej ludzi, funkcji i pomysłu. Nie zachęca do korzystania z niej dotychczasowa infrastruktura ulicy — szaro-czerwona betonowa kostka brukowa, która w lecie nagrzewa się do piekielnych temperatur. Jak zorganizować tę przestrzeń na nowo, by była atrakcyjna? Urząd Miasta Tarnów postanowił ogłosić przetarg na stworzenie koncepcji, którą wygrała pracownia JAZ+ Architekci.
koncepcja stawiająca na zieleń
Jak wskazują autorzy koncepcji, najważniejsze było przygotowanie projektu, który pozwoli na poprawienie dostępności przestrzeni, podkreśli charakter lokalnego dziedzictwa, poprawi funkcjonalność przestrzeni i last but not least, zapewni adaptacje do zmian klimatu. Jakie zmiany przejdzie Wałowa wraz z ulicami przylegającymi do niej?
Podstawową zmianą jest wprowadzenie zieleni w całym ciągu ulicy Wałowej, a także na początku Lwowskiej i fragmentu przy ulicy Bernardyńskiej. Nasadzenia złożone zostały z zieleni wysokiej i niskiej. Największe zmiany dotyczą ulicy Wałowej, na której obok klombów z kwiatami i krzewami pojawiłyby się szpalery klonów i platanów. W wielu miejscach zdecydowano się na delikatne wprowadzenie niewielkiego akcentu zielonego — jak w przypadki wiśni, którą zlokalizowano przy trudnej powierzchni Wielkich Schodów. Projektanci rekomendują również wprowadzenie wysokich drzew o rozbudowanej koronie na Plac Drzewny i otoczenie — przestrzeń, która najbardziej prosi się o rewitalizacje.
rzut pokazujący, gdzie zostanie wprowadzona zieleń
© JAZ+ Architekci
Projekt pracowni Jaz+ Architekci wskazuje również konieczność rozbudowy infrastruktury zielono-błękitnej. Drzewa i krzewy w tej części miasta mają nie tylko być estetycznym i przyjemnym dodatkiem, ale również narzędziem do zatrzymywania wody. Takie rozwiązania pozwalają na zatrzymanie wody lokalnie, zmniejszając koszty zarządzania siecią wodno-kanalizacyjną. Ogrody deszczowe pozwolą na poprawienie mikroklimatu wokół ulic.
rzut z informacjami dotyczącymi retencji wodnej na planowanym obszarze
© JAZ+ Architekci
zwracając uwagę na osoby z niepełnosprawnościami
Projektanci zwrócili uwagę na konieczność poprawienia funkcjonowania przestrzeni w kontekście poruszania się nią przez osoby z niepełnosprawnościami. Pomysł ten najlepiej uwidacznia się przy zmianach rekomendowanych przy Placu Ofiar Katynia. Projektanci zaproponowali delikatne nachylenie terenu na poziomie pięciu procent, co pozwoliłoby w sposób bezpieczny i spokojny poruszać się osobom z niepełnosprawnościami.
przestrzeń Placu Ofiar Katynia ma być nie tylko bardziej zielona, ale i łatwiej dostępna dla osób z niepełnosprawnościami
© JAZ+ Architekci
burza w szklance wody
Koncepcja zaprojektowana przez JAZ+ Architekci odpowiada na najbardziej palące problemy, z jakimi dziś zaczynają się zmagać miasta. Postępujące zmiany klimatu, brak odpowiedniej retencji wody czy bezsensowne zabetonowanie. Odpowiada również na inny, znacznie trudniejszy problem — brak pomysłu na centralną część miasta i zmiany jej charakteru.
Po udostępnieniu wizualizacji i projektu w lokalnych mediach i komentarzach rozpoczęła się istna batalia. Głównym panaceum na problemy ulicy, na której w opowieściach komentujących nie widziano spacerowiczów, od lat jest przywrócenie ruchu kołowego. Dlaczego takie rozwiązanie króluje w wypowiedziach?
wizualizacja prezentująca proponowane zmiany
© JAZ+ Architekci
Geneza tego podejścia jest inna niż w Warszawie czy Krakowie, gdzie słyszy się wciąż żyjącą teorię spiskową o „zatruwaniu życia kierowcom”. O tragicznej sytuacji byłych miast wojewódzkich, ich procesie wyludniania, suburbanizacji i braku perspektyw dla młodych ludzi mówi się coraz głośniej. Wałbrzych, Słupsk czy właśnie Tarnów nie ma narzędzi i możliwości, by przyciągnąć duże firmy i korporacje, odtwarzać przemysł czy zapewniać zrównoważony rozwój. Tu pojawia się proces wyludniania, główny problem pustek na ulicy Wałowej.
Wiara w to, że na Wałowej pojawią się ludzie po przywróceniu ruchu samochodowego, może być związana z baumanowską retrotopią, wspomnieniem związanym z tym, jaka była to ulica w latach 80. i 90. XX wieku. Wałowa pełna sklepów, małych knajpek i kawiarń i ludzi była żywa. Nostalgiczne spojrzenie musi jednak wziąć pod uwagę, że w międzyczasie przeszliśmy w Polsce rewolucje „wielkich galerii handlowych”, które sprawnie ten śródmiejski handel zminimalizowały. Teraz problemem jest rewolucja „zakupów internetowych”. Nasze nawyki konsumenckie zmieniły się w ciągu trzech dekad dwukrotnie, a nie wiadomo jak będzie wyglądała przyszłość — powrót do modelu XIX-wiecznego w dobie e-commerce wydaje się nieprawidłowe.
Ograniczenia do nostalgii nie oddają w pełni problemu. Co dodatkowo powoduje strach mieszkańców przed odbetonowaniem i zazielenianiem centrów byłych miast wojewódzkich? Strach przed stratą finansowej szansy, odbicia się i rozwoju. Gdy w Warszawie powstaje kolejny wieżowiec zapełniony korpo-ludzikami, a w Krakowie planuje się całą nową dzielnicę biznesowo-mieszkalną, w miastach takich jak Tarnów mieszkańcy szukają jakiegokolwiek impulsu rozwoju, który już nie zatrzyma odpływu ludzi, a skutecznie go spowolni. Z tego właśnie wynika strach przed odbetonowaniem i implementowaniem tak potrzebnych rozwiązań, jakimi są, chociażby zieleń na Wałowej. Takie koncepcje zawsze będą w cieniu problemów z brakiem odpowiednich impulsów rozwoju.
obszar planowanych zmian był szerszy niż Wałowa, choć to właśnie ta ulica wzbudza najwięcej obaw
© JAZ+ Architekci
czy koncepcja dla Wałowej to dobry pomysł?
Wprowadzenie zieleni niskiej i wysokiej może być również elementem stymulującym dla gastronomii, kawiarni i sklepów na Wałowej, co zresztą podkreśla koncepcja pracowni architektonicznej JAZ+. Przyjemniej przebywa się w otoczeniu zieleni, która poprawi mikroklimat, zapewni odpowiedni cień i uatrakcyjni ten obszar. Odrzucając kwestie, pojawienia ruchu samochodowego należy pamiętać o zapewnieniu odpowiedniej ilości miejsc parkingowych w otoczeniu Wałowej i ulic przylegających. Nie zapominajmy również o fakcie, że centra miast są również ich istotnymi wizytówkami — przydatnymi przy poszukiwaniu inwestorów i inwestycji.
22.04.2022 na portalu pojawi się rozmowa z architektami z pracowni JAZ+ na temat koncepcji.
zazielenienie wałowej to dobry impuls, jednak miasta takie jak Tarnów wymagają szerszego, centralnego wsparcia
© JAZ+ Architekci