Rozmowa z numeru A&B 03|2023
Nie ma chyba listy najpiękniejszych miejsc w Europie, na której nie byłoby Prowansji. Gościnni mieszkańcy, wyśmienita kuchnia, słoneczny klimat, urokliwe miasteczka oraz zapierające dech w piersiach krajobrazy — wszystko to odnajdziemy w tym południowo-wschodnim regionie Francji. Nic więc dziwnego, że kraina ta niezmiennie inspiruje kolejne pokolenia twórców.
„Drop” (2009) Toma Shannona to mobilna rzeźba w kształcie elipsoidy wykonana z polerowanej stali nierdzewnej
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
To tu żyli i pracowali słynni malarze: van Gogh, Cézanne czy Picasso. A dziś pomieszkują choćby popularny aktor John Malkovich, reżyser „Gwiezdnych wojen” George Lucas czy lider rockowego zespołu U2 — Bono. Ale każdego roku do Prowansji przybywają też rzesze „zwykłych” turystów. Zazwyczaj zdążą zobaczyć skaliste klify Marsylii, mokradła Camargue czy też zabytki Arles albo Awinionu.
Mało kto z nich jednak dotrze do małej, bo liczącej ledwie sześć tysięcy mieszkańców, gminy Le Puy-Sainte-Réparade. To tu, 15 kilometrów na północ od Aix-en-Provence, w pobliżu Parku Krajobrazowego Luberon czeka nagroda dla wytrwałych. W malowniczej scenerii gajów oliwnych, lasów piniowych, pól lawendy oraz upraw winorośli kryje się prawdziwy sezam dla miłośników współczesnej architektury i sztuki. Ten skarb to… winnica Château La Coste.
mapa całego założenia (rys.: Alain Glowczak)
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
Tradycja uprawy winnych krzewów oraz produkcji wina na terenie Château La Coste sięga czasów starożytnego Rzymu, co wykazały badania archeologów. Nowożytna historia winnicy liczy się od 1682 roku, kiedy to powstał tutejszy majątek ziemski — tytułowe château. Najważniejszą cezurą w historii tej posiadłości był jednak rok 2002, kiedy to gospodarstwo nabył irlandzki biznesmen Patrick McKillen. Paddy (bo tak przedsiębiorca woli być nazywany) to postać zupełnie wyjątkowa. Urodzony w Belfaście w 1955 roku, w wieku zaledwie szesnastu lat rzucił szkołę, aby pomagać w rodzinnym interesie — sieci warsztatów samochodowych. Zarobione pieniądze zainwestował później w nieruchomości o funkcji handlowej. W ostatnich latach McKillen skoncentrował się na budowie portfolio luksusowych hoteli (dziś to już ponad dwadzieścia obiektów od Argentyny po Japonię). Szczególne więzi łączą też biznesmena z Francją (czego ukoronowaniem było nadanie mu przez francuski rząd tytułu Oficera Orderu Sztuki i Literatury). Już w latach 90. ubiegłego wieku bywał on częstym gościem swojej siostry Mary, mieszkającej w Prowansji (notabene jego druga siostra Trina jest uznaną artystką). W końcu i on sam uległ czarowi tego regionu oraz postanowił kupić tu posiadłość. Poszukiwania odpowiedniej lokalizacji trwały ponad dwa lata, aż w 2002 roku McKillen nabył Château La Coste. Irlandczyk znacząco powiększył areał (do ponad 200 hektarów, w tym 130 hektarów winorośli) i zmienił profil produkcji, stawiając na jakościowe wina ekologiczne (z niezwykle popularnym rosé na czele). Nie to jednak miało zadecydować o przyszłym sukcesie tego miejsca. McKillen zapragnął bowiem pośród prowansalskich wzgórz stworzyć prawdziwą mekkę dla miłośników współczesnej architektury i sztuki.
mapa centralnej części założenia (rys.: Alain Glowczak)
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
Do współpracy przy rozbudowie Château La Coste zaprosił światowej klasy architektów, w tym aż ośmiu laureatów prestiżowej Nagrody Pritzkera. Co ciekawe, inwestor dał im nadzwyczajną swobodę działania nie tylko odnośnie formy, lecz także funkcji, a nawet lokalizacji poszczególnych elementów założenia. Największy wkład w rozwój całego kompleksu wniósł Japończyk Tadao Ando (którego McKillen poznał przy okazji renowacji hotelu The Connaught w Londynie). Przygotował on aż sześć projektów dla Château La Coste, z których pięć doczekało się już realizacji. Odwiedzających winnicę wita betonowa brama wjazdowa autorstwa architekta z Osaki (2011). Tworzą ją dwie proste płaszczyzny ozdobione charakterystycznym regularnym wzorem otworów po szalunku. Dalej malownicza droga prowadzi do Centre d”Art (2011) pełniącego funkcję centrum obsługi zwiedzających. Betonowy pawilon rozplanowano na rzucie litery „V”, tworząc dwa asymetryczne skrzydła stykające się pod kątem 25 stopni. W większym module ulokowano recepcję oraz niewielką księgarnię. Mniejszy segment mieści z kolei restaurację z zewnętrznym tarasem umiejscowionym wzdłuż płytkiej sadzawki. Otaczający budynek basen przekrywa podziemny parking, przede wszystkim jednak stanowi miejsce ekspozycji trzech znamienitych dzieł sztuki: „Crouching Spider 6695” autorstwa Louise Bourgeois, „Mathematical Model 012” Hiroshiego Sugimoto oraz „Small Crinkly” Alexandra Caldera. Dzięki zwierciadlanym odbiciom w wodzie, licznym otwarciom widokowym oraz hojnym przeszkleniom budynek Centre d”Art zdaje się zlewać z otoczeniem. Wrażenie to potęguje wcinająca się w okoliczną zieleń betonowa kolumnada, która symbolicznie kieruje do kolejnej realizacji Tadao Ando. Kaplica św. Idziego (2011) leży bowiem na szczycie pobliskiego wzgórza. Projekt bazuje na pozostałościach małej historycznej świątyni. Skromna interwencja architekta ograniczyła się do odrestaurowania kamiennych murów oraz obleczenia ich efektowną zewnętrzną powłoką ze szkła i stali. Równie ciekawe rozwiązania zastosowano we wnętrzu kaplicy. Przez mały otwór okienny za ołtarzem oraz szczelinę pomiędzy ścianami i dachem do ciemnego wnętrza przedostają się promienie słoneczne (co może przywodzić na myśl inny znany projekt Ando — Church of Light w Ibaraki). Dopełnieniem kaplicy jest przylegający do niej trójkątny plac otoczony murem, mieszczący czerwony szklany krzyż — instalację francuskiego artysty Jeana-Michela Othoniela.
Centre d”Art (2011) — Tadao Ando to serce całego założenia pełniące funkcję centrum obsługi zwiedzających; pawilon stanowi atrakcyjną scenerię dla prezentacji prac artystów jak instalacja przestrzenna „Boxes Full of Air” projektu Seana Scully”ego (2015) czy rzeźba „Crouching Spider 6695” (2003) autorstwa Louise Bourgeois
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
Kolejny obiekt sygnowany przez Ando w Château La Coste — pawilon „Four Cubes to Contemplate Our Environment” — to głos w dyskusji na temat zrównoważonego rozwoju. Prosta drewniana konstrukcja powstała na wystawę w Waszyngtonie w 2008 roku, jednak od 2011 roku na stałe prezentowana jest w Prowansji. Wnętrze budynku mieści frapującą instalację artystyczną w postaci czterech szklanych sześcianów (każdy o boku 3 metrów). Pierwszy z nich, wypełniony sprasowanymi puszkami, odnosi się do kwestii nadprodukcji odpadów. Drugi, pełen plastikowych butelek, porusza temat ograniczonych zasobów wody na świecie. Trzeci, z ekranem z sugestywną „płonącą” projekcją, zwraca uwagę na problem emisji gazów cieplarnianych. Czwarty sześcian specjalnie pozostawiono pusty, by skłonić gości do refleksji nad stanem naszej planety. Wnętrze pawilonu symbolicznie pogrążone jest w mroku, a jedynymi źródłami światła są tu wspomniane sześciany oraz szczelina pozostawiona pomiędzy ścianami i dachem. Ciekawym zabiegiem jest też umiejscowienie wejścia do wnętrza z tyłu budynku. Uzupełnieniem architektonicznych projektów mistrza z Osaki w Château La Coste są metalowe ławki z baldachimem „Origami” (2011), które odnajdziemy w kilku miejscach kompleksu.
dopełnieniem budynku Centre D”Art jest wcinająca się w zieleń betonowa kolumnada
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
Obok Tadao Ando bodaj największy wkład w rozbudowę winnicy wniósł kolejny laureat Nagrody Pritzkera Jean Nouvel. To on zaprojektował dwie hale produkcyjne, oddane do użytku w 2008 roku. Obie budowle utrzymane są w industrialnej stylistyce inspirowanej twórczością Jeana Prouvégo i hangarami lotniczymi. Oba obiekty przyjęły formę półwalców o wysokości 10 metrów pokrytych aluminiową blachą falistą. W mniejszym budynku odbywa się wstępna preparacja winnych gron do obróbki. Większy z nich mieści natomiast na dwóch kondygnacjach (w tym piwnicy sięgającej w głąb ziemi na 17 metrów) tanki fermentacyjne, leżakownię beczek oraz magazyn. Co ciekawe, dzięki sporemu spadkowi terenu oraz podziemnemu połączeniu obu hal w procesie produkcyjnym korzysta się tu głównie z… siły grawitacji. To jednak nie koniec eksperymentów Jeana Novela w Château La Coste. W sferze planów pozostaje budowa akademii enologicznej Chai à Barrique. Na terenie kompleksu trwa już natomiast konstruowanie wyjątkowej przestrzennej oprawy dla instalacji artystycznej Louise Bourgeois „I Do, I Undo, I Redo”. Praca ta powstała pierwotnie na potrzeby inauguracyjnej wystawy w Hali Turbin w londyńskiej galerii Tate Modern w 2000 roku (w ramach słynnego cyklu The Unilever Series). Na dzieło Bourgeois składają się trzy monumentalne moduły z cortenu. Dwa z nich to wieże widokowe o wysokości aż 9 metrów, ozdobione na szczycie okrągłymi lustrami. Powstający projekt Nouvela zakłada ukrycie całej instalacji wewnątrz wielkiej biomorficznej formy mogącej kształtem przypominać pagórek.
otaczająca pawilon płytka sadzawka to miejsce ekspozycji rzeźby „Mathematical Model 012” (2010) Hiroshiego Sugimoto
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
Kolejnym słynnym architektem, z którego twórczością możemy się zetknąć w Château La Coste, jest Frank O. Gehry. Na terenie winnicy eksponowany jest bowiem na stałe jego pawilon stworzony w 2008 roku w ramach słynnego letniego cyklu londyńskiej galerii Serpentine. Dekonstruktywistyczna struktura z drewna, szkła i stali ze względu na wyśmienitą akustykę często wykorzystywana jest jako scena plenerowych koncertów muzycznych, projekcji filmowych czy też spektakli teatralnych. Ponadto Gehry współpracował z zaprzyjaźnionym artystą Tonym Berlantem przy powstaniu instalacji przestrzennej „The Marriage of Athens and New York”.
drewniany pawilon „Four Cubes to Contemplate Our Environment” (2008–2011) Tadao Ando mieszczący proekologiczną instalację artystyczną
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
Swoją cegiełkę do projektu Château La Coste w 2017 roku dołożył także Renzo Piano. Włoski architekt zaprojektował tu bowiem kameralną galerię ekspozycyjną o powierzchni 285 metrów kwadratowych. Oparty na rzucie trapezu budynek ma służyć jako miejsce fotograficznych wystaw czasowych i… przechowalnia najcenniejszych butelek wina. Nie może dziwić zatem, że pawilon niemal w całości został schowany we wzgórzu. Gdyby nie wyjątkowo rzeźbiarsko ukształtowany dach, można by go wręcz nie zauważyć.
inna interwencja Japończyka w Château La Coste — kaplica św. Idziego (2011), wykonana głównie ze szkła i stali
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
Nieco ukryta, choć tym razem w koronach drzew, jest także kolejna realizacja, będąca dziełem Brytyjczyka Richarda Rogersa. Oddany do użytku w 2020 roku obiekt o powierzchni 120 metrów kwadratowych mieści galerię grafiki i mały zewnętrzny taras widokowy. Pawilon ma formę prostopadłościanu wystającego ze zbocza na aż 27 metrów (sic!). Efekt ten uzyskano poprzez obramowanie budynku stalową kratownicą konstrukcyjną, dodatkowo pomalowaną na kolor jaskrawopomarańczowy. Co ciekawe, galeria w Château La Coste stanowi swoistą klamrę w twórczości Rogersa, który zmarł w grudniu 2021 roku — to jego ostatni zrealizowany projekt, choć mocno nawiązujący do wczesnej koncepcji Zip-Up House.
dwie hale produkcyjne (2008) zaprojektowane przez Jeana Nouvela przyjęły formy półwalców pokrytych aluminiową blachą falistą; w podziemnej części jednej z nich znajdują się tanki fermentacyjne
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
Pośmiertnie zrealizowano także pawilon autorstwa Oscara Niemeyera. Oddany do użytku w ubiegłym roku obiekt stanowi najnowszy element całego założenia. Budynek przyjął charakterystyczną dla twórczości Brazylijczyka organiczną formę. Składa się z dwóch połączonych z sobą części: zakrzywionego modułu na planie łzy oraz walca. Mieszczą one odpowiednio małą galerię wystawową (380 metrów kwadratowych) i kameralne audytorium na osiemdziesiąt trzy miejsca (140 metrów kwadratowych). Dzięki częściowemu zagłębieniu w ziemi, hojnym przeszkleniom i przylegającej sadzawce budowla zdaje się niemal stapiać z otaczającą ją scenerią winnych pól uprawnych.
dwie hale produkcyjne (2008) zaprojektowane przez Jeana Nouvela przyjęły formy półwalców pokrytych aluminiową blachą falistą; w podziemnej części jednej z nich znajdują się tanki fermentacyjne
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
To jednak nie koniec promenady architektonicznych sław w Château La Coste. Na realizację czekają wciąż wizje kolejnych laureatów Nagrody Pritzkera: Brazylijczyka Paula Mendesa da Rochy (wieża widokowa) oraz Anglika Normana Fostera (prototyp autonomicznego domu w kształcie kopuły geodezyjnej i metalowa platforma obserwacyjna). Co więcej, swoje propozycje dla prowansalskiej winnicy przygotowali także Sou Fujimoto czy Junya Ishigami. Oczekując na materializację ich projektów, pozostaje nam podziwiać dzieło innego Japończyka pt. „Komorebi”. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby jego autorem nie był architekt — Kengo Kuma, a sama praca — rzeźbą.
pawilon muzyczny (2008) Franka O. Gehry”ego pierwotnie powstał na potrzeby słynnego letniego cyklu londyńskiej galerii Serpentine; w Prowansji służy za scenę plenerowych koncertów, spektakli teatralnych i seansów filmowych
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
W Château La Coste granica między architekturą a sztuką zdaje się zresztą mocno zacierać. Część prac zrealizowanych tu przez artystów przyjęła wręcz formę budowli. Taki charakter mają chociażby: „Silver Room” Tia-Thuy Nguyen, „Oak Room” Andy”ego Goldsworthy”ego, „Brick Labyrinth” Pera Kirkeby”ego, „Multiplied Resistance Screened” Liama Gillicka, „House of Air” Lee Ufana czy budowana wciąż monumentalna kaplica według projektu Damiena Hirsta.
pawilon muzyczny (2008) Franka O. Gehry”ego pierwotnie powstał na potrzeby słynnego letniego cyklu londyńskiej galerii Serpentine; w Prowansji służy za scenę plenerowych koncertów, spektakli teatralnych i seansów filmowych
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
Na terenie kompleksu powstały też instalacje o charakterze topograficznym: „Aix” Richarda Serry, „Donegal” Larry”ego Neufelda, „Ruyi Path” Ai Weiweia czy „Circle of Riverstones” Richarda Longa. W winnicy jest również wiele klasycznych rzeźb, między innymi: „Faux Pas” Franza Westa, „Psicopompos” Tungi, „Drop” Toma Shannona czy „Schism” Conrada Shawcrossa. Są wreszcie projekty wymykające się jednoznacznej klasyfikacji, jak: „Wild Time Flowers” Tatsuo Miyajimy, „Meditation Bell” Paula Matisse”a, „Self-Portrait: Cat Inside a Barrel” Tracey Emin czy „Dead End” Sophie Calle. W Château La Coste często natrafimy także na prace twórców związanych z ojczyzną McKillena — Irlandią. Przykładami służyć tu mogą: „Calix Meus Inebrians” Guggiego, „Intifada” Siobhán Hapaski czy „Wall of Light Cubed” oraz „Boxes Full of Air” Seana Scully”ego. Mocno reprezentowana jest także twórczość artystów związanych ze sceną muzyczną, są więc rzeźby „Foxes” byłego wokalisty grupy R.E.M Michaela Stipe”a, instalacja „Rail Car” Boba Dylana czy projekt „Wish Trees” Yoko Ono. W winnicy odnajdziemy też nawet mały polski wątek. W kilku punktach kompleksu umiejscowione są bowiem ławki z cyklu „Truism benches” Jenny Holzer, prezentowane także przed warszawskim Zamkiem Ujazdowskim. Choć żadnej z wymienionych prac nie można odmówić uroku, to spore szanse, by przyćmić je wszystkie, ma planowana w kompleksie wielka instalacja krajobrazowa projektu Jamesa Turrella.
pawilon ekspozycyjny (2017) projektu Renza Piano częściowo ukryty jest we wzgórzu i wykorzystywany głównie na potrzeby wystaw czasowych; na zdjęciu prezentacja prac Guggiego
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
Imponująca kolekcja Château La Coste obejmuje jednak nie tylko architekturę i sztukę współczesną. Na terenie założenia znajdziemy też dwa prototypowe domy (modele 6×6 i 6×9) oraz Galerie des Masques autorstwa Jeana Prouvégo, a także… wiekowy wietnamski pawilon herbaciany. Historyczne zabudowania winnicy poddano renowacji, umieszczając w nich nowe funkcje: galerię wystaw czasowych (proj. Jean-Michel Wilmotte), restaurację sygnowaną przez argentyńską gwiazdę kuchni Francisa Mallmanna (McKillen jest także właścicielem bliźniaczej winnicy La Coste de los Andes w tym kraju), pizzerię, bistro, salę konferencyjną, bar degustacyjny i sklep z winami.
rzeźba „Komorebi” (2008) Kengo Kumy powstała z 239 belek z egzotycznego drewna ipe; jej tytuł nawiązuje do japońskiego terminu określającego promienie słoneczne przedostające się przez korony drzew
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
Od 2016 roku w skład założenia wchodzi też luksusowy hotel — Villa La Coste. Obiekt ten to efekt współpracy marsylskiej pracowni Tangram (z Christopherem Greenem na czele), projektanta wnętrz André Fu z Hongkongu, a także samego… McKillena. W skład hotelowego kompleksu wchodzi dwadzieścia osiem ekskluzywnych apartamentów, a także wiele przestrzeni wspólnych (lobby, bar, salon z kominkiem, biblioteka, spa i zewnętrzny basen). Atrakcją samą w sobie jest tutejsza restauracja prowadzona przez nagradzaną gwiazdkami Michelin szefową kuchni Hélène Darroze. Największym wyróżnikiem Villa La Coste jest chyba jednak fakt, że przez całą dobę możemy tu obcować z kolejnymi wybitnymi dziełami sztuki z kolekcji McKillena (nierzadko w towarzystwie gości z pierwszych stron gazet). Ale jakby tego było mało, wkrótce w ramach założenia ma powstać drugi hotel, tym razem o nieco mniej formalnym charakterze.
„House of Air” (2014) Lee Ufana to projekt będący rodzajem kaplicy kontemplacyjnej
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
Rozwijany od ponad dwóch dekad projekt Château La Coste to koncept ze wszech miar wyjątkowy. Wizyta w Le Puy-Sainte-Réparade stanowi gwarancję niezapomnianych wrażeń, nie tylko dla koneserów wina, architektury czy sztuki. Co ciekawe, mimo że kompleks jest prestiżową inicjatywą prywatną, to duża część założenia pozostaje ogólnodostępna, w dodatku nieodpłatnie. Notabene podobnie kształtowana jest oferta tutejszych trunków, dostępna zarówno na płytszą, jak i głębszą kieszeń. Na słowa uznania zasługują też liczne wysiłki winnicy na rzecz ekologii (certyfikowana produkcja bio, własny ogród warzywny na potrzeby gastronomii czy też wspieranie elektromobilności). Mimo że Château La Coste przyciąga gości z całego świata, to nie zapomina także o lokalnej społeczności, prowadząc szeroko zakrojoną działalność kulturalną i edukacyjną (od wystaw czasowych aż po seanse jogi). Największym sukcesem Paddy”ego McKillena jest chyba jednak fakt, że jego prowansalska kolekcja architektury i sztuki (obejmująca już ponad czterdzieści obiektów i bardzo różnorodna) wciąż wyjątkowo współgra z lokalnym krajobrazem. Czy w przyszłości wraz z rozwojem projektu uda się zachować tę harmonię? Czas pokaże. Z pewnością jest to jednak świetny pretekst, by wrócić do Prowansji…
„Ruyi Path” (2017) Ai Weiweia to rodzaj ścieżki krajobrazowej wykonanej z kamieni wydobytych z portu w Marsylii, która jest nawiązaniem do problemu kryzysu migracyjnego
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch
Michał Haduch, Bartosz Haduch
fot.: Michał Haduch, Bartosz Haduch