Szykuje się rewolucja w planowaniu przestrzennym: m.in. zamiana studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania na plan ogólny, obostrzenia dotyczące warunków zabudowy oraz nowe narzędzia planistyczne. Jeszcze przez tydzień można zgłaszać uwagi do planowanych zmian w ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym w ramach internetowych prekonsultacji. Ogłosiło je Ministerstwo Rozwoju i Technologii, które jest odpowiedzialne za nowelizację.
Najmłodsze pokolenie architektów nie zna w zasadzie innego systemu planistycznego, niż ten określony mocno niedoskonałą ustawą z lipca 2003 roku. Trzeba było osiemnastu lat, by dojrzeć do gruntownej nowelizacji jej zapisów. Wbrew wcześniejszym zamiarom nie będzie bowiem całkowicie nowego dokumentu, bo – jak deklarował w listopadzie wiceminister Piotr Uściński:
jest to zbyt ambitne przedsięwzięcie i może się po prostu nie udać.
Deklarował przy tym, że głębokie modyfikacje mają ułatwić gminom przygotowywanie nowych planów i poprawianie tych już uchwalonych.
Nowelizacja istniejącego prawa miałaby wejść w życie 1 stycznia przyszłego roku. Zmiany zapowiadają się rewolucyjnie, a ich szczegóły można poznać w dokumentach opublikowanych na stronie resortu. Niestety w dość mało wygodnej formie: jest to bowiem projekt ustawy zmieniającej przepisy, jednak bez propozycji tekstów ujednoliconych, które pozwoliłyby za jednym razem poznać docelową treść dokumentów. Wiele natomiast rozjaśnia lektura informacji zawartych w prekonsultacjach, w których można wziąć udział do 17 stycznia wypełniając ankietę na stronie: https://reforma-planowania.webankieta.pl/
Pożegnanie ze studium?
Najważniejszą modyfikacją ma być zastąpienie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego poprzez powrót do zarzuconego przed niemal 19 laty planu ogólnego (projekt rozporządzenia w sprawie planu ogólnego gminy dostępny jest również na stronie ministerstwa). Dokument ten ma być o wiele prostszy oraz, co bardzo ważne (inaczej niż w przypadku studium) będzie mieć rangę prawa miejscowego, z którym będą musiały być wreszcie zgodne warunki zabudowy i zagospodarowania terenu. Rola tych ostatnich ma się zasadniczo ograniczyć do uzupełniania istniejącej intensywnej zabudowy. Ministerstwo proponuje również, by – podobnie jak pozwolenie na budowę – warunki były wydawane na czas określony: trzy lata. Planowane jest również
ograniczenie obszaru analizowanego do decyzji WZ dla wybranych funkcji, w szczególności dla zabudowy mieszkaniowej i zabudowy usługowej z wyłączeniem handlu(…)
W planach jest też nowe narzędzie planistyczne: Zintegrowany Plan Inwestycji o randze miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który jak deklarują pomysłodawcy
będzie formą planu miejscowego uchwalanego na wniosek inwestora, dedykowaną dużym i skomplikowanym inwestycjom wymagającym koordynacji procesu inwestycyjnego pomiędzy gminą i inwestorem.
Ma być to ulepszona wersja przepisów wprowadzonych tzw. specustawą mieszkaniową z 2018 roku. Uchwalenie ZPI zostanie poprzedzone podpisaniem umowy urbanistycznej, która ustali zasady oraz warunki realizacji inwestycji i zobowiązania stron. W proces uchwalania dokumentu zostaną włączone konsultacje społeczne, które - również w przypadku normalnych planów miejscowych - mają być bliższe procedurom przyjętym w tzw. ustawie rewitalizacyjnej z 2015 roku. By usprawnić uchwalanie planów okres konsultacji ma być skrócony do 28 dni. Istniejące mpzp pozostaną w mocy i pod dotychczasową nazwą, choć jeszcze przed rokiem – gdy ogłoszono zamiar nowelizacji - określano je „planem zabudowy”.
rejestr później
Planowane jest też przygotowanie pełnego, przejrzystego i nieodpłatnego internetowego systemu informacji o wszystkich dokumentach planistycznych w kraju pod nazwą Rejestr Urbanistyczny. Jak czytamy w wyjaśnieniach, mają się w nim znaleźć
dokumenty powstające w trakcie sporządzania aktów planistycznych, raporty z konsultacji społecznych, decyzje administracyjne związane z planowaniem przestrzennym czy rozstrzygnięcia organów nadzoru.
Przepisy dotyczące Rejestru Urbanistycznego i cyfryzacji dokumentów planistycznych miałyby wejść w życie później: w 2026 roku.
Zmianie ma też ulec naliczanie opłaty planistycznej. Według nowych zasad jej wysokość ma być stała: 30 procent wartości nieruchomości. Co istotne, należność trafiałaby do kasy gminy po uchwaleniu planu, a nie w chwili sprzedaży własności. Na osłodę ustawodawca proponuje ratalne rozłożenie kwoty na trzydzieści lat. Z opłaty mieliby być zwolnieni – jak to określają urzędnicy – „najubożsi”, jednak bez sprecyzowania progu, od którego zaczyna się owo ubóstwo.
Ankieta prekonsultacyjna na stronie Ministerstwa jest dokumentem otwartym: pozwala na dowolne formułowanie swoich opinii. By ją wypełnić należy wpisać swój e-mail, wykonywany zawód orz miejsce pracy. Co znamienne, na liście wskazanych do wyboru profesji zabrakło pozycji „architekt”. Na szczęście możliwe jest wpisanie zawodu w pozycji „inne”. Tym bardziej warto wypełnić ankietę, by podkreślić znaczenie głosu środowiska architektonicznego w tworzeniu nowego prawa.