Agata Czechowska w miejsce zapomnianego obiektu wypoczynkowego w Rudach na Śląsku zaproponowała ośrodek przyrodoterapii. Wykorzystując piękne warunki przyrodnicze uroczyska Buk oraz założenia projektowania biofilicznego stworzyła przyjazną przestrzeń, sprzyjającą terapii i powrocie do zdrowia.
Przedmiotem pracy magisterskiej Agaty Czechowskiej, wykonanej pod kierunkiem dr. Tomasza Głowackiego jest projekt koncepcyjny ośrodka dla osób w kryzysie psychologicznym oraz cierpiących na przewlekły stres.
budynek dzieli się na dwie części: większą, noclegowo-terapeutyczną oraz mniejszą, administracyjno-terapeutyczną
© Agata Czechowska
W czasach pogoni za karierą społeczeństwo jest coraz mocniej narażone na stres i kryzys psychologiczny. Według statystyk Polacy to najbardziej zestresowany naród w Europie (22 procent osób twierdzi, że codziennie odczuwa stres związany z pracą). Takie zjawisko bardzo wyniszcza organizm — może przyczyniać się do kłopotów ze snem, lęków, nerwicy, a nawet depresji. Problem stanowią również obiekty przeznaczone do leczenia zdrowia psychicznego. Zazwyczaj nieprzyjazne, źle kojarzące się, często wręcz odstraszające. Możliwe, że wynika to z bagatelizowania tego problemu w Polsce. Niesłusznie, ponieważ depresja została zakwalifikowana do najgroźniejszych chorób cywilizacyjnych XXI wieku — mówi Agata Czechowska.
przyrodoterapia w Rudach
Autorka analizując tereny małych miejscowości i wsi znajdujących się w pobliżu dużych miast na Śląsku, wybrała działkę umieszczoną w uroczysku Buk w Rudach. Znajdował się tam kiedyś ośrodek wypoczynkowy, do którego zjeżdżały się rodziny śląskich górników, ale także sportowcy na zgrupowania. Był tu basen, hotel, amfiteatr i klub nocny. Obecnie pomimo podejmowanych prób rewitalizacji, miejsce popada w ruinę. Jedynym odnowionym obiektem kompleksu stał się dawny hotel — dzisiaj dom spokojnej starości. Agata postanowiła wykorzystać potencjał miejsca pełnego przyrody i spokoju, projektując tam ośrodek przyrodoterapii.
ośrodek powstał w uroczysku Buk
© Agata Czechowska
projektowanie biofiliczne
Ideą autorki było stworzenie miejsca, które poprzez swoją architekturę, jej funkcję oraz relację z otoczeniem będzie pozytywnie wpływało na psychikę. Odpowiednie przestrzenie sprzyjają prowadzeniu terapii kuracjuszy. Eliminując stresogenne elementy architektury, Agata Czechowska stworzyła przyjazny budynek, wykorzystujący zasady projektowania biofilcznego, czyli projektowania w bliskości z naturą.
Taki sposób tworzenia przestrzeni wpływa bardzo korzystnie na to, jak się w niej czujemy. W moim budynku wykorzystałam takie założenia, jak bliski kontakt zarówno wizualny, jak i czynny z zielenią oraz wodą, wykorzystanie nieskomplikowanych i obłych kształtów budynku, stosowanie zbalansowanej ilości światła naturalnego i sztucznego, a także użycie naturalnych materiałów — tłumaczy architektka.
przyjazny budynek
Również schemat funkcjonalny został wykonany w prosty i intuicyjny sposób, tak aby nie sprawiał problemu w poruszaniu się po budynku. Istotna dla autorki był także dostępności pewnych części budynku, gdyż łączy on przestrzeń otwartą, wspólną na parterze z zamkniętą, prywatną na piętrze. Przestrzeń zamknięta, oswojona przez człowieka i mająca zdefiniowane granice, sprzyjająca wyciszeniu. Natomiast otwarta stymuluje i sprzyja intensyfikacji fizycznych kontaktów z otoczeniem. W tym wypadku pomaga w nawiązaniu kontaktów społecznych oraz z naturą.
ośrodek oraz ogród przenikają się ze stawem kąpielowym
© Agata Czechowska
hortiterapia
Kontakt z naturą wzmacnia hortiterapia, czyli leczenia za pomocą ogrodów. Może ona przybrać charakter bierny w postaci spacerowania i przebywania w ogrodzie np. sensorycznym, stymulującym zmysły, ale może mieć także charakter czynny polegający na wykonywaniu lekkich prac ogrodowych obejmujących: sadzenie, podlewanie, podcinanie czy przesadzanie roślin. Leczenie ogrodami, pomijając dobroczynną rolę wysiłku fizycznego i ruchu, pomaga zachować równowagę psychiczną, zmniejsza stres i polepsza koncentrację.
hortiterapia to leczenie ogrodami
© Agata Czechowska
W ramach terapii użytkownicy będą dbać także o otoczenie obiektu, przykładając się do hamowania zanieczyszczania i dewastacji tych terenów. Praca wśród zieleni oddziałuje korzystnie na psychikę, jest dobrym uczynkiem dla natury, daje poczucie tworzenia czegoś istotnego dla siebie i świata. Spowoduje to także wśród pacjentów powolne oswajanie z tą przestrzenią, co z tym idzie eliminacje lęków przed światem zewnętrznym — przekonuje autorka.
każdy z mieszkańców ośrodka ma własny pokój z prywatnym ogródkiem
© Agata Czechowska
ogród sensoryczny
Bryła budynku dzieli się na dwie części: większą, noclegowo-terapeutyczną oraz mniejszą, administracyjno-terapeutyczną. Obie powstały na planie okręgu, w skali przyjaznej dla człowieka. Większa bryła ma kształt pierścienia oplatającego serce obiektu — ogród
sensoryczno-terapeutyczny. Ogród jest całoroczny, dzięki czemu kuracjusze mogą obserwować zmiany zachodzące wraz z mijającymi porami roku. Na parterze znajduje się część wspólna, sprzyjająca integracji. Autorka zaprojektowała sale warsztatowe, kuchnię, jadalnię i strefę relaksu.
oba obiekty powstały na planie okręgu
© Agata Czechowska
Pierścień z zawartymi w nim funkcjami oraz ogród przenikają się ze stawem kąpielowym. Jest to ekologiczna alternatywa dla wcześniej istniejącego na tym terenie opuszczonego basenu. Piętro przeznaczone jest na część prywatną — noclegową, w której każdy z użytkowników ma własny pokój z ogródkiem, niedostępnym dla pozostałych. Jest to miejsce, gdzie można się wyciszyć i odpocząć poprzez wyeliminowanie zbędnych bodźców.
Praca znalazła się w zestawieniu najlepszych dyplomów artystyczno-projektowych 2020 roku konkursu „Font Nie Czcionka”.