W połowie lipca br. poznaliśmy wyniki tegorocznej edycji konkursu dla młodych architektów i architektek Kaira Looro, której tematem był projekt Domu Dzieci w Senegalu. Do konkursu swoją propozycję zgłosiły także Alicja Bakalarska, Julia Ciężar, Matylda Wolska, studentki Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej, które szczególną uwagę w swojej pracy poświęciły naturalnym materiałom konstrukcyjnym, makiecie oraz symulacji całej budowy.
Zadaniem konkursowym było zaprojektowanie obiektu w wiosce Baghere, który wspierać będzie działania na rzecz dzieci zagrożonych niedożywieniem poprzez między innymi dostarczanie żywności, rozwijanie programów zwiększających świadomość dotyczącą higieny i opieki zdrowotnej, spotkania z pediatrami i pracownikami opieki społecznej, a także zapewnianie dachu nad głową pacjentom i szkolenie pielęgniarek środowiskowych. Zgodnie z regulaminem parterowy budynek o powierzchni wynoszącej 250 metrów kwadratowych powinien być łatwy w budowie i stworzony z naturalnych lub pochodzących z recyklingu materiałów.
wnętrze Domu Dzieci w Senegalu
© Alicja Bakalarska, Julia Ciężar, Matylda Wolska
przestrzenna konstrukcja z ziemi i drewna
W konkursie przyznano trzy Nagrody Główne, dwa wyróżnienia honorowe oraz pięć wyróżnień specjalnych. Projekt Alicji Bakalarskiej, Julii Ciężar i Matyldy Wolskiej, co prawda nie znalazł się w finale, ale podejście studentek Politechniki Warszawskiej do procesu projektowego zasługuje na uwagę.
Ideą młodych projektantek było stworzenie przestrzennej konstrukcji, która w zależności od potrzeb będzie pełnić różne funkcje.
przestrzenna konstrukcja pełni różne funkcje
© Alicja Bakalarska, Julia Ciężar, Matylda Wolska
Jest ona konstrukcją nośną, placem zabaw, magazynem, szalunkiem traconym oraz podkonstrukcją pod meble. Rozrasta się i obrasta, dostosowując się do panujących potrzeb. Budynek łączy ze sobą stałość ze zmiennością, bezpieczeństwo i nieskrępowanie — tłumaczą autorki.
układ amfiladowy budynku ułatwia komunikację wewnątrz budynku
© Alicja Bakalarska, Julia Ciężar, Matylda Wolska
Budynek został wykonany z dwóch lokalnych materiałów: ziemi i drewna. Studentki zastosowały ścianę z ubitej ziemi, wtapiając go w otoczenie. Jak mówią, dzięki temu projekt wyrasta z ziemi, będąc zakorzeniony w miejscu. Ziemia ma nadać stałości, monolityczności i bezpieczeństwa, a konstrukcja szkieletowa daje możliwość zmienności i lekkości. Zastosowana technologia bardzo dobrze sprawdza się w warunkach o wysokiej wilgotności oraz w wyższych temperaturach. Ściany o grubości 25 centymetrów, akumulują ciepło podczas dnia, a w nocy oddają je, pochłaniając w zamian wilgoć.
makieta Domu Dzieci
© Alicja Bakalarska, Julia Ciężar, Matylda Wolska
dwa rodzaje ścian szkieletowych
Wieniec, nadproże i początek ściany Domu Dzieci został wykonany z ziemi połączonej z cementem portlandzkim. Żeby uniknąć szkód spowodowanych opadami, całość przykryta jest długim okapem oraz uniesiona nad ziemią o 38 centymetrów.
Autorki zaprojektowały dwa rodzaje ścian szkieletowych. Pierwszym typem jest ściana o module 50×50×50, która służy za podkonstrukcje pod magazyn, stoły, siedziska, łóżka i plac zabaw. Drugi rodzaj to podkonstrukcja pod ściany z ubitej ziemi, która jest wykonywana w tej samej technologii. Plecionka umieszczona pod sufitem ma pełnić funkcję akustyczną, izolując pomieszczenie oraz nadając wnętrzu cieplejszą, domową atmosferę.
pod dachem znajduje się rynna zbierająca wodę
© Alicja Bakalarska, Julia Ciężar, Matylda Wolska
specjalna rynna na wodę
Pod konstrukcją dachu, przez całą długość budynku biegnie rynna o trapezowym przekroju, zbierająca skraplającą się wodę i deszczówkę oraz ograniczająca dostęp światła dziennego.
Woda ta jest następnie wykorzystywana do spłukiwania toalet, mycia rąk i sprzątania. W momencie przepełnienia zbiornika, na dwóch krańcach umieszczono awaryjne spusty, odprowadzające wodę poza budynek — wyjaśniają projektantki.
Natomiast zastosowany układ amfiladowy budynku ułatwia komunikację wewnątrz budynku. Taki układ, umożliwia również adaptację wnętrz oraz ich wzajemne łączenie, rozmywając między nimi granice. Dzięki temu budynek łatwo dostosowuje się do aktualnych potrzeb użytkowników.
budowa makiety i połączeń ciesielskich
© Alicja Bakalarska, Julia Ciężar, Matylda Wolska
makieta i symulacja budowy
Pracując nad projektem Domu Dzieci, studentki bardzo zwracały uwagę na konstrukcję, materiały, a także detale. Zaaranżowały symulację budowy całego założenia, od układania fundamentów, przez wykonywanie połączeń ciesielskich, po wykonanie konstrukcji całości.
Pracę nad projektem zaczęłyśmy się od detalu, który miał być punktem wyjścia dla wyglądu zewnętrznego. Założeniem było zaprojektowanie takiego złącza ciesielskiego, którego wykonanie jest możliwe w każdych warunkach. Złącze to pozwala na dokładanie do niego kolejnych elementów wzajemnie się klinujących — dodają.
detale połączeń
© Alicja Bakalarska, Julia Ciężar, Matylda Wolska
Studentki pracowały na makietach w kilku skalach — 1:10, 1:5, 1:2 i 1:1. Pierwsze pomysły powstawały w styrodurze, a gdy były pewne co chcą wyciąć w drewnie, brały kawałek deski i piłę. Pozwalało im to zobaczyć, jak drewno będzie się zachowywać przy kolejnych nacięciach i dawało kolejne pomysły na udoskonalenie połączeń. Końcowym etapem była symulacja całej budowy.
budynek został zaprojektowany w miejscowości Baghere
© Alicja Bakalarska, Julia Ciężar, Matylda Wolska
Układałyśmy, wycięte wcześniej, bloczki pod fundamenty. Na nich umieszczałyśmy słupy, które klinowały się z podłużnymi deskami. Kolejny poziom słupów przekręcałyśmy o 90 stopni, by konstrukcja była stabilniejsza. Tak powstawało pięć poziomów. Mając pierwszy moduł, zaczynałyśmy proces ubijania ziemi. Pierwsza warstwa, dodatkowo wzmocniona o cement portlandzki, była kładziona na wysokość 40 centymetrów i kompresowana do około 20 centymetrów. Razem z powstawaniem ścian z ziemi, dokładałyśmy kolejne moduły. Najwyższy moduł zostawiałyśmy w samej konstrukcji szkieletowej, aby dać możliwość naturalnej wentylacji budynku. Naszym zadaniem było zaprojektowanie formy, które będzie zmienna i adaptowalna. Projekt jest jedną z wielu opcji, tego, jak budynek może się rozwijać. Chciałyśmy dać wachlarz możliwości, do zmian oraz przyszłych rozbudów, tak by obiekt, jak najdłużej spełniał swoją funkcję — podsumowują autorki.