Zmiany na terenach poznańskich Targów zapowiadają się coraz bardziej interesująco. W obrębie MTP powstanie długo wyczekiwana siedziba Filharmonii Poznańskiej będąca częścią nowego Centrum Muzyki. Pozornie zaskakująca lokalizacja ma sens: pozwoli jeszcze silniej włączyć izolowane tereny Targów w obręb miasta. Konkurs ma być ogłoszony w tym roku.
Inaczej niż wiele polskich miast, Poznań dość mocno zagapił się z twardymi inwestycjami w kulturę. Gdy inne ośrodki fundowały sobie za unijne pieniądze filharmonie, teatry i muzea, stolica Wielkopolski wyposażyła się w niewiele znaczących nowych obiektów o dużej skali. Mowa tu przede wszystkim o Bramie Poznania, czyli interaktywnym centrum interpretacji dziedzictwa w bezpośrednim sąsiedztwie katedry (proj.: Ad Artis Emerla Wojda Jagiełłowicz, konkurs: 2010, realizacja 2013). Zauważyć należy też mniej pojemne realizacje stricte kulturalne: budynek Aula Nova będący częścią Akademii Muzycznej (proj. ARPA Jerzy Gurawski, 1989-2005, realizacja: 2006) oraz Aulę Artis, salę koncertowo-konferencyjną w zespole prywatnej szkoły Collegium da Vinci (dawniej WSNHiD, proj.: Mariusz Wrzeszcz, realizacja: 2010).
Infrastrukturalne braki w dziedzinie kultury miasto nadrabia dopiero od kilku lat. Wydano już pozwolenie na budowę nowej siedziby Teatru Muzycznego, pierwszej teatralnej inwestycji stawianej od zera w powojennego Poznania (proj. Atelier Loegler Architekci, I nagroda w konkursie z 2019 roku, prognozowana realizacja: 2025). W zeszłym roku otwarto również pierwszą (!) stałą siedzibę cenionego Polskiego Teatru Tańca założonego w 1973 roku. Po dekadach starań tancerze osiedli wreszcie w zaadaptowanej i rozbudowanej kamienicy przy śródmiejskiej ulicy Taczaka (proj. MOM Architects, ARPA Jerzy Gurawski, Nagroda Architektoniczna Województwa Wielkopolskiego [dla ARPA] w kategorii wnętrza za rok 2020).
bezdomni filharmonicy
Do grudnia zeszłego roku w sferze mglistych planów pozostawała natomiast budowa siedziby Filharmonii Poznańskiej. Jej muzycy przez wszystkie powojenne lata koncertują auli uniwersyteckiego Collegium Minus, a próby urządzają w budynkach Uniwersytetu Ekonomicznego. Pierwsze niezobowiązujące przymiarki do lokalizacji Filharmonii dotyczyły zabytkowego kompleksu dawnej miejskiej gazowni przy ul. Grobla na Starym Mieście. Pomysłu zaniechano, bo budynki nadal należą do spółek gazowniczych będących w rękach władz centralnych. Bardziej konkretne zapowiedzi pojawiły się w 2019 roku, gdy władze miasta wspólnie z Urzędem Marszałkowskim wskazały na teren zajęty przez pozostałości zrujnowanego stadionu im. Szyca na południowych obrzeżach śródmieścia. Lokalizacja ta budziła jednak kontrowersje. Zastrzeżenia dotyczyły arbitralnego sposobu wyboru lokalizacji na skraju miejskiego klina zieleni, który – w sondażu deliberatywnym z 2012 roku – mieszkańcy wskazali jednoznacznie jako teren rekreacyjno-sportowy.
Niespodziewany zwrot akcji nastąpił w grudniu tego roku. Prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak ogłosił, że filharmonicy ulokują się na terenach Międzynarodowych Targów Poznańskich w nowym gmachu tzw. Centrum Muzyki:
W samym centrum miasta powstanie nowa przestrzeń otwarta dla wszystkich, którzy mieszkają lub goszczą w Poznaniu
Kilka lat temu decyzja o budowie kulturalnego budynku na zamkniętym obszarze MTP budziłaby zdziwienie i zastrzeżenia. Dziś jest inaczej. Targi otwierają się wreszcie na miasto i część zajmowanego przez nie terenu zostanie udostępniona na co dzień poznaniakom już latem tego roku (jako Strefa Kultury opisana przez A&B wiosną 2021 roku) po wbudowaniu parkingu podziemnego i znajdującego się nad nim placu (proj. Śniadek+Śniadek Architekci). Inwestycja ta będzie częścią pasażu łączącego rozcięte Targami części dzielnicy Łazarz. To właśnie przy tym trakcie rozpiętym między Dworcem PKP a parkiem Wilsona, wskazano lokalizację Centrum Muzyki, w którym, obok Filharmonii znaleźć mają znaleźć się pomieszczenia dla radiowej orkiestry Amadeus, zespołów muzycznych i chórów (patrz: wizualizacja na początku tekstu). Gmach ma służyć również organizacji festiwali muzycznych. Według wstępnych założeń Centrum Muzyki pomieści dwie sale: główną na 1400 miejsc i kameralną – dla 300 słuchaczy.
Plan sytuacyjny poznańskich Targów. Centrum Muzyki ma powstać w miejscu pawilonów 14 i 13 (po prawej stronie numery 14, nieoznaczony numerem). Ogólnodostępny pasaż i Strefa Kultury zostanie otwarty w tym roku między wejściami oznaczonymi numerami 1 i 9. Nowy miejski plac powstaje między pawilonami 2 i 12.
Źródło: Grupa MTP
Nowy obiekt usytuowany malowniczo na opadającym ku śródmieściu zboczu, tuż przy tarasowym zielonym skwerze oraz naprzeciw centrum kongresowego z tzw. Salą Ziemi (trwa na nim obecnie wymiana zdegradowanych okładzin elewacyjnych na multimedialne panele) ma szansę stać się znaczącym akcentem architektonicznym i kulturalnym w dzielnicy, która – jak dotąd – pozbawiona była tego rodzaju atrakcji.
Budynek ma zastąpić istniejące jeszcze niewielkie pawilony nr 14 i 13. Obok znajduje się też dawny Pałac Targowy (pawilon nr 12) – przedwojenny reprezentacyjny gmach (proj. Stefan Cybichowski, 1923) – obecnie zdegradowany do funkcji warsztatów obsługujących ekspozycje. Jak dotąd nie słychać, by i on został włączony do programu Centrum Muzyki, choć warto rozważyć i taką opcję. Po pierwsze, dawny pałac tworzy zachodnią pierzeję budowanego właśnie placu nad parkingiem, a po drugie, dotychczasowe plany przerobienia go na hotel (ogłoszone jesienią 2021 roku przez Tomasza Kobierskiego, prezesa Grupy MTP, podczas festiwalu Nowy Plan) nie wydają się najlepszym rozwiązaniem.
rozszerzyć program!
Wreszcie, warto rozważyć też rozszerzenie formuły Centrum Muzyki. Niżej podpisany od sześciu lat próbuje namówić władze miasta, by stworzyć pierwszą w Polsce placówkę edukującą o roli muzyki i dźwięku w codziennym życiu, kulturze, polityce, religii itd. – od starożytności do dzisiaj. W połączeniu z bogatymi i nadal słabo eksponowanymi zbiorami poznańskiego Muzeum Instrumentów Muzycznych mogłaby stanowić cenne i atrakcyjne dopełnienie nowych sal koncertowych.
O tym jaki ma być dokładnie program nowego gmachu dowiemy się jednak zapewne dopiero podczas ogłoszenia międzynarodowego konkursu, które ma nastąpić w tym roku (na ten cel przewidziano 450 tys. złotych z wojewódzkiego budżetu). Nie wiadomo jeszcze dokładnie w jakim trybie konkurs zostanie zorganizowany, choć można przypuszczać, że po raz kolejny zostanie użyta dwuetapowa formuła flamandzka, którą – z powodzeniem – miasto stosuje od 2016 roku (dzięki inicjatywie architektów z Atelier Starzak Strebicki). Jeszcze bardziej mglisty pozostaje termin realizacji, zależny od finansowania tej bardzo potrzebnej miastu inwestycji. Jej koszt szacuje się obecnie na 350 mln złotych, co pewnie ulegnie zmianie w obliczu rosnących kosztów budowy, materiałów oraz ogólnej inflacji.