Weronika Budzichowska z pracowni To Be Design zaprojektowała dom dla Ewy i Maćka. Wnętrze pełne jest rodzinnych pamiątek, perełek designu i klasyków z okresu PRL-u.
Dom Ewy i Maćka jest pełen intensywnych kolorów
Fot. Marta Behling Pion Poziom
Drugie życie domu rodzinnego
Budynek to rodzinny dom inwestora. Położony jest na obrzeżach Mławy, na skraju lasu, w otoczeniu terenów zielonych. Wnętrze wymagało wielu prac modernizacyjnych. Kuto ściany i podłogi, wymieniono także wszystkie instalacje. Pozostało jedynie zaaranżowanie pomieszczeń. To zadanie inwestorzy powierzyli Weronice Budzichowskiej. Ewa i Maciek mieli już wizję wymarzonego domu oraz sporo ulubionych mebli i dekoracji. Architektka zajęła się uporządkowaniem tych elementów w estetyczną i funkcjonalną całość.
W aranżacji kuchni dominuje łagodna zieleń
Fot. Marta Behling Pion Poziom
- Lubię, kiedy we wnętrzu wybrzmiewa sens, rodzina, pasje, historie i charakter właścicieli. Tak właśnie było w tym przypadku. Od początku mieliśmy rodzinne pianino, stół po prababci, fotel po dziadku, kolekcje zdjęć oraz plakatów muzycznych i filmowych. Właściciele na co dzień są związani z muzyką i tańcem, nie mogło więc tego zabraknąć w ich domu – opowiada architektka.
Pianino stoi na tle niebieskiej ściany
Fot. Marta Behling Pion Poziom
Eklektyczna mieszanka nowoczesności i przeszłości
Naturalnym wyborem był więc styl vintage. Właścicielom przez wiele lat udało się zgromadzić wiele ciekawych mebli, zarówno klasyków z okresu PRL, jak i perełek designu. W takiej eklektycznej mieszance znajdują się m.in. fotele Chierowskiego, komoda „jamnik”, 70-letni stół po prababci. Wiele z nich inwestorzy odrestaurowali samodzielnie, nadając im nową jakość lub przywracając dawny blask. Dopełniają je krzesła wykonane na wzór dawnych modeli Thoneta oraz plakaty muzyczne i wielokolorowa lampa nad stołem, którą własnoręcznie wykonała właścicielka. Nutę nowoczesności wprowadza miodowa sofa z welurową tapicerką, industrialne lampy na suficie oraz złoty kinkiet kontrastujący z niebieską ścianą. Kropką nad i są delikatne sztukaterie.
Wśród mebli znajdziemy np. słynny fotel Chierowskiego
Fot. Marta Behling Pion Poziom
- Bardzo lubię, kiedy właściciele proszą o pozostawienie lub umieszczenie konkretnych przedmiotów w aranżacji, bo są dla nich ważne. Projektowanie to proces, a najważniejsze w procesie twórczym jest dla mnie połączenie potrzeb klienta z estetycznymi i funkcjonalnymi rozwiązaniami. W tym przypadku udało się to idealnie – podsumowuje Weronika Budzichowska.
Stół po prababci został uzupełniony krzesłami wykonanymi na wzór dawnych modeli Thoneta oraz lampą, którą własnoręcznie wykonała inwestorka
Fot. Marta Behling Pion Poziom
Barwy zaczerpnięte z folkloru
Istotną rolę odgrywają tu także kolory. Ewa i Maciek uwielbiają folklor i to właśnie on był inspiracją do użytej tutaj palety barw. Głębokie, nasycone odcienie tworzą przyjazną, żywą aranżację. Opisując ten projekt, architekta podkreśla, że za pomocą barw można wyróżnić wybrane elementy wyposażenia. Zabawa kolorem, obecnym na ścianach w salonie, ma swoją kontynuację w holu przy schodach. Czerń i pomarańcz tworzą intrygujące tło dla prostego lustra.
Ściany w holu zostały pomalowane na czarno i pomarańczowo
Fot. Marta Behling Pion Poziom
Pianino, na którym uczy się grać starszy syn, stanęło na tle niebieskiej ściany. W kuchni projektantka postawiła na kojącą zieleń. Ergonomiczna zabudowa powstała z laminowanych płyt właśnie w tym odcieniu. Ściany toalety zdobi tapeta w różowe kwiaty, natomiast sufit i okalające go sztukaterie pomalowano w dobranym do kwiatów, delikatnym odcieniu różu.
Ściany toalety zostały wyłożone tapetą w różowe kwiaty
Fot. Marta Behling Pion Poziom
Urządzasz mieszkanie? Mamy dla Ciebie więcej inspiracji!
Opracowanie: KATARZYNA SZOSTAK