W nowej siedzibie krakowskiego Muzeum Fotografii przy ulicy Rakowickiej 22A otwarta została wystawa stała zatytułowana „Co robi zdjęcie?”. Co na niej znajdziemy, czym się wyróżnia i dlaczego warto ją odwiedzić, opowie jedna z projektantek ekspozycji, Aleksandra Gryc z pracowni JAZ+ Architekci.
Wiktor Bochenek: Nowa wystawa główna mieści się w dawnej zbrojowni. Jak architektura i wnętrza tego kompleksu wpłynęły na projekt?
Aleksandra Gryc (JAZ+ Architekci): Wystawa „Co robi zdjęcie?” znajduje się w budynku dawnej austriackiej zbrojowni. Staraliśmy się dobrać środki stylistyczne, które nie przytłoczą widza ani istniejącej architektury. Postawiliśmy na elegancję i minimalizm, unikając tym samym stworzenia wystawy „barokowej” i przestylizowanej. Na pewno ogromnym wyzwaniem był brak możliwości mocowania elementów wystawy do podłogi czy ścian, musieliśmy zaprojektować więc systemy konstrukcyjne, które będą bezpieczne zarówno dla zabytkowego budynku, jak i zwiedzających.
wystawa stała „Co robi zdjęcie?”
© Muzeum Fotografii w Krakowie
Wiktor: Wystawa podzielona została na kilka obszarów dotyczących historii fotografii, wybitnych person, kolekcji aparatów oraz fotografii artystycznej. W jaki sposób starano się podzielić i zróżnicować przestrzeń dla tak różnorodnych potrzeb?
Aleksandra: Wystawa zaczyna się od wprowadzenia — prologu, w dalszej części została podzielona przez kuratora na pięć głównych działów. Kolejno są to: Technologia, Fotografujący, Fotografowane, Informacja i Przyszłość. W części prologu zależało nam na „wciągnięciu” i zainteresowaniu widza, a także oddaniu ukłonu w stronę Walerego Rzewuskiego, patrona MuFo, dlatego na samym wstępie umieściliśmy fotografię jego autorstwa.
Część poświęcona technologii opowiada o technikach wykonywania fotografii. Inspirowaliśmy się ciemnią, dlatego pojawiają się tutaj stoły i regały nawiązujące do laboratorium oraz czerwone elementy scenograficzne. Ta sekcja była też pretekstem dla stworzenia całego języka architektonicznego, którym posługujemy się na parterze wystawy. W kolejnej sekcji skupiamy się na pokazaniu person wybranych fotografów. W tej części zależało nam na tym, by ekspozytory przypominały szafy, w których odkrywamy różne, bardziej prywatne sekrety poszczególnych artystów. Za drzwiczkami i w szufladach ukryte zostały fotografie i informacje o nich. Sekcja trzecia jest przestrzenią wytchnienia — to miejsce pozwalające na kontemplacje treści zdjęć i spokojnego oglądania fotografii. W części czwartej — Informacji — skupiliśmy się na reportażowej i informacyjnej funkcji fotografii. Zastosowaliśmy papier jako nawiązanie do gazet, drukowanej fotografii i jej powszechnego wykorzystania w świecie.
wystawa stała „Co robi zdjęcie?”
© Muzeum Fotografii w Krakowie
Największym zabiegiem stylistycznym między parterem a piętrem wystawy, tj. częścią historyczną a tą poświęconą przyszłości jest zmiana wiodącego koloru — z ciemnego na jasny. Minimalistyczne i prostokreślne meble zastępują tu elementy o opływowych kształtach, wprowadzamy lustra i podejmujemy grę ze światłem. W tej części znajduje się również ekspozytor prezentujący ponad trzysta pięćdziesiąt oryginalnych aparatów pokazujący, jak na każdym etapie historii fotografii nowości technologiczne budowały przyszłość.
wystawa stała „Co robi zdjęcie?”
© Muzeum Fotografii w Krakowie
Wiktor: Jak przebiegała współpraca z kuratorami wystawy?
Aleksandra: Wystawę projektowaliśmy w czasie pandemii, która utrudniała bezpośredni kontakt, co było dużym wyzwaniem. Kontakt z kuratorami był jednak bardzo bliski i istotny dla procesu projektowania — głównie z Dominikiem Kuryłkiem, ale w poszczególnych sekcjach rozmawialiśmy również o konserwatorskich wytycznych czy sposobie wyeksponowania z osobami odpowiedzialnymi za nie z ramienia muzeum. Istotne było także uwzględnienie potrzeb osób z niepełnosprawnościami.
MuFo ma ścieżkę zwiedzania nie tylko dla osób z niepełnosprawnościami ruchowymi, ale także dla osób niewidomych. W każdej sekcji znajdują się elementy wyszczególnione w formie tyflografik — płaskorzeźb lub trójwymiarowych modeli pozwalających na poznanie eksponatu za pomocą dotyku. Zależało nam, by te elementy były dostępne dla każdego, jako ciekawy element ekspozycji. W tak wizualnym muzeum, jakim jest muzeum fotografii, udało nam przedstawić ekspozycję tak, by była dostępna dla wszystkich.
wystawa stała „Co robi zdjęcie?”
© Muzeum Fotografii w Krakowie
Wiktor: Co było najtrudniejsze podczas projektowania tej przestrzeni?
Aleksandra: Największym wyzwaniem przy projektowaniu wystawy było to, że głównym założeniem kuratorskim była prezentacja samych oryginałów, co jest niezwykłym zabiegiem w muzeum fotografii. Tych oryginalnych eksponatów jest około tysiąca. Należy pamiętać, że fotografie są często materiałami delikatnymi i światłoczułymi. Wystawa musiała zostać tak zaprojektowana, żeby je pokazywać, a jednocześnie chronić. Istotne dla nas było również to, żeby wystawa nie przytłaczała, pomimo tak dużej liczby eksponatów, a w przestrzeni mógł odnaleźć się zarówno laik, jak i pasjonat fotografii.
Wiktor: Dziękuję za rozmowę!
wystawa stała „Co robi zdjęcie?”
© Muzeum Fotografii w Krakowie