Co by było, gdybym powiedziała Ci, że któregoś dnia wyjście do sklepu oddalonego o pół kilometra będzie niewykonalne? Nie dlatego, że złamiesz nogę, ale po prostu świat Cię przytłoczy. To rzeczywistość, która być może czeka zarówno Ciebie, jak i mnie.
Nasza percepcja zmienia się w czasie, a poziom wrażliwości na bodźce spowalnia wraz z wiekiem. Dla każdego z nas istnieją różne poziomy przetwarzania sensorycznego, co oznacza, że każdy ma swoje preferencje dotyczące tego, jak reaguje na bodźce z otoczenia. Kiedy chcemy rozwiązać jakiś problem, potrzebujemy odpowiedniego poziomu pobudzenia — dla jednych może to być na przykład szybki spacer, dla innych moment wyciszenia. Niektórzy z nas mogą być jednak nadmiernie wrażliwi na bodźce, co sprawia, że wiele miejsc jest dla nich niedostępnych lub wymaga ogromnego nakładu emocjonalnego, by przetrwać w takim środowisku.
Obecnie wiemy, że osoby o cechach neurodywergentnych różnią się w zależności od osoby. Ich doświadczenia życiowe i możliwości również są i będą inne. Wiemy również, że wszystkie cechy neurorozbieżne często współwystępują. Nie ma więc „klasycznej osoby autystycznej”. Możemy jednak projektować tak, aby zapewnić przestrzeń bardziej wygodną. Dobrym przykładem może być tu podróż do pracy w godzinach szczytu. Tłum, ścisk, wyczuwalne napięcie związane z koniecznością zdążenia na daną godzinę — nie brzmi to jak komfortowa podróż nawet dla silnej, młodej i zdrowej osoby.
wyzwania codziennego funkcjonowania w świetle sensorycznej nadwrażliwości
Wszystkie nasze reakcje są częścią przetwarzania sensorycznego, które ma kluczowe znaczenie, w tym, jak funkcjonujemy. Szczególnie ważne jest projektowanie doznań podczas wykonywania trywialnych codziennych czynności jak przechodzenie przez ulicę. Dla osób z neuroróżnorodnością te proste czynności mogą być wyzwaniem. U osób, które są nadmiernie responsywne sensorycznie, łatwo może dojść do nadmiernego pobudzenia. Ich system czytania rzeczywistości wymaga mniej nakładu, aby zachować czujność. Mózg może inaczej interpretować bodźce z otoczenia, co utrudnia funkcjonowanie w pewnych sytuacjach. Aby bezpiecznie przejść przez ulicę, nasz system nerwowy musi być w stanie zintegrować wszystkie informacje, a następnie odfiltrować te niepotrzebne — takie jak kolor kapelusza osoby naprzeciw, stukot czyichś butów, połysk karoserii itp[1]. Neuroróżnorodni mogą zupełnie inaczej doświadczać Aktu Przechodzenia Przez Ulicę. Zasadniczo osoby takie po prostu odczuwają świat bardziej. Mogą odczuwać przeciążenie zmysłów, przez co zwykła czynność przechodzenia przez ulicę okazuje się wyzwaniem.
projektowanie przyjaznych dla wszystkich doświadczeń w przestrzeni publicznej
Cechy neurodywergentne nie zawsze występują same. Często obserwuje się zwiększoną częstość występowania takich zaburzeń jak depresja i stany lękowe, które towarzyszą autyzmowi w średnim wieku i później[2]. Jest to również częstsze w przypadku ADHD.
Chociaż zwykło się myśleć, że starsi ludzie na ogół tracą umiejętności wyraźnego widzenia, wyczuwania zapachu, smaku, mają osłabiony słuch, cechy te można postrzegać inaczej — jako neuroróżnorodność. Wiele osób starszych doświadcza problemów z przetwarzaniem sensorycznym, które mogą utrudniać poruszanie się po otoczeniu. Na przykład dla starszej osoby jasne, oślepiające światło, głośne dźwięki ulicy, czy zbyt szybko zmieniające się światło na przejściu dla pieszych mogą być przytłaczające na tyle, że nie będzie w stanie wyjść z domu. Coraz częściej zdajemy sobie sprawę z ograniczeń fizycznych, które w pewnym momencie życia będą utrudniać nasze codzienne funkcjonowanie. To rzeczywistość, z którą będziemy się mierzyć wraz z wiekiem. Zmiany w sposobie przetwarzania bodźców są bezpośrednio powiązane ze zdolnościami nawigacji i postrzeganiem otoczenia. Jeśli projektowanie urbanistyczne nie stanie się bardziej włączające, my również staniemy w obliczu wykluczenia z przestrzeni publicznych.
Poprawa dostępności przestrzeni publicznych w miastach, zarówno dla osób starszych, jak i innych grup społecznych, przyczyni się do zwiększenia ich mobilności i swobody w przemieszczaniu się między domem, pracą a innymi miejscami. To z kolei sprawi, że nasze miasta staną się bardziej przyjazne dla życia i zdrowsze dla wszystkich mieszkańców, co jest niezmiernie istotne w kontekście starzejącej się populacji.
wpływ środowiska na nasz dobrostan społeczny
Doświadczenie sensoryczne było eksperymentowane w różnych projektach urbanistycznych, a nawet przemyślano na nowo podstawowe elementy krajobrazu ulicznego. Ponieważ większość z nas mieszka w dużych miastach i będzie musiała poruszać się po przestrzeni publicznej i systemach transportu, aby dostać się do pracy, do lekarza, specjalisty albo do szkoły lub na uniwersytet — konieczne jest, abyśmy lepiej zrozumieli, jak te środowiska wpływają na wszystkich ludzi. Nawigacja w przestrzeni miejskiej, wayfinding, była przedmiotem szeroko zakrojonych badań od lat 60. XX wieku, została także przetestowana i wdrożona w projektowaniu wielu miejsc. Niewiele jednak wiemy, jak mierzyć i dostosowywać nasze środowisko miejskie, aby poprawić zdrowie i dobrostan różnych ludzi zamieszkujących te miejsca. Wyzwaniem pozostaje pewność osób projektujących co do tego, które elementy i atrybuty środowiska miejskiego wywołują pozytywne interakcje.
Badaniem związku między dobrostanem a środowiskiem zabudowanym zajmowało się kilka dyscyplin, w tym psychologia, geografia, architektura i urbanistyka, jednak nie ma ogólnego konsensusu co do dynamiki percepcji i jej wpływu na projekt środowiska zbudowanego. Dlatego ważne jest, aby uwzględniać różnorodność potrzeb sensorycznych w projektowaniu miejskich przestrzeni i zapewniać odpowiednie wsparcie dla tych, którzy mogą mieć trudności w przetwarzaniu bodźców otoczenia.
Zdrowe miasta to miasta włączające, a to, jak postrzegamy i potrafimy się po nich poruszać, ma wpływ na nasz dobrostan. Integracja wszystkich osób — tych z głównego nurtu, ale także osób niepełnosprawnych i rodzin wielopokoleniowych — wzmacnia tkankę społeczną i gospodarczą, umożliwiając obywatelom prowadzenie zdrowego, produktywnego i satysfakcjonującego życia. Jednym z zaleceń tworzenia takich miast jest zapewnienie, że różne osoby będą częścią procesów planowania. W końcu „Nic o nas bez nas”.
Magdalena Milert
[1] Holt-Damant, K., Guaralda, M., Taylor Gomez, M., & Nicollet, C. (2013). Urban jungles: Making cities healthy places for australians with neurodiversity. In Proceedings of the 6th Making Cities Liveable Conference in conjunction with Sustainable Transformation Conference (pp. 116-132). AST Management Pty Ltd.
[2] (Geurts i Vissers, 2012; Geurts i in., 2015; Lever i Geurts, 2016b)