Na Wyspę Spichrzów od sierpnia 2020 roku można dostać się przez obrotową kładkę. To kolejny krok do ożywienia tej części miasta. Wyspa Spichrzów już od kilku lat jest intensywnie zabudowywana i restaurowana. Kładka pozwala na swobodną komunikację i przepływ ruchu turystycznego. To druga, po kładce na Ołowiankę, taka inwestycja w Gdańsku.
Kładki dla pieszych to dobre rozwiązanie, które pozwala zachować ciągłość komunikacji na danym odcinku mimo istnienia bariery uniemożliwiającej przejście. W Polsce od dłuższego czasu cieszy się ono niesłabnącą popularnością. Wiele z nich to kładki o charakterze wyłącznie komunikacyjnym. Nad Zakopianką powstało w ostatnich latach aż 10 kładek, które mają zwiększyć bezpieczeństwo pieszych przekraczających tę ruchliwą trasę. Podobne kładki powstały nad autostradą A1. Swojego czasu głośno było o okrągłej kładce górującej nad jednym z rzeszowskich skrzyżowań. Jej wyjątkowy kształt oraz użyte materiały, takie jak m.in. egzotyczne drewno, sprawiły, że była to droga inwestycja — jej budowa pochłonęła 12 mln złotych. Kładka poprawiła jednak komunikację i bezpieczeństwo w obrębie jednego z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w mieście.
Okrągła kładka w Rzeszowie
© Kursy Fotografii Marcin Plezia
turystyczny katalizator
Znaczna część wznoszonych obiektów, oprócz swojej funkcji komunikacyjnej, jest też atrakcją turystyczną samą w sobie. Kładki świetnie się też sprawdzają jako katalizatory zmian w dzielnicach, które do tej pory, przez słabą komunikację nie cieszyły się popularnością wśród turystów. W Krakowie powstała rowerowo-piesza Kładka Bernatka łącząca Kazimierz z Podgórzem, co sprawiło, że druga z wymienionych dzielnic, stała się popularnym kierunkiem turystów i mieszkańców. W Krakowie cały czas toczy się dyskusja na temat kolejnej kładki, która łączyłaby Ludwinów i Dębniki. Podobną funkcję ożywienia miasta, spełniła obrotowa kładka w Ustce, otwarta w 2013. Łączy ona dwie części miast, które do tej pory połączone były tylko mostem w głębi miasta. Swoje kładki mają też Przemyśl i Mikołajki.
Widok na wyspę Ołowiankę i zwodzoną kładkę
© Photo Patryk Kosmider
pierwsza na Ołowiankę
Obrotowa kładka na Motławie jest drugą, po kładce na Ołowiankę, tego typu kładką w mieście. Pierwsza połączyła w 2017 stare miasto i wyspę Ołowiankę. Okazało się wtedy, że jest to strzał w dziesiątkę. Turyści chętnie odwiedzają wyspę, a z takiego obrotu spraw korzystają także mieszkańcy. Poszerzyło i wydłużyło to znacznie szlaki turystyczne. Do tej pory ruch zatrzymywał się na Długim Pobrzeżu, gdyż dalej nie było prostego i intuicyjnego przejścia. Dzięki kładce turyści mogą się swobodnie poruszać. Kładka na Ołowiankę jest zwodzona tak, aby nie blokować ruchu rzecznego. To wymóg, który muszą spełniać wszystkie kładki i mosty na Motławie, gdyż jest to rzeka użytkowana jako droga wodna.
Spacerowicze na obrotowej kładce
© Grzegorz Mehring
druga w mieście
Po Ołowiance przyszła kolej na Wyspę Spichrzów. W ostatnich latach jest ona intensywnie rozbudowywana i restaurowana. O inwestycjach na jej północnym cyplu pisaliśmy tutaj, przy okazji otrzymania nagrody MIPIM Awards 2020. Otrzymała ją firma Granaria Development, która w partnerstwie publiczno-prywatnym z miastem prowadzi inwestycję na wyspie. Także Granaria odpowiada za nową kładkę, która połączyła Gdańsk z wyspą właśnie na wysokości jej północnego cypla i ul. Św. Ducha od strony Długiego Pobrzeża. Projekt przygotowało Studio Bednarski Ltd. z Londynu. Kładka ma 57 metrów długości, 4,5 metra szerokości i 105 ton wagi. Umocowana jest na betonowym podłużnym trzpieniu. Poprzez obrót o 90 stopni może łączyć oba brzegi lub pozostawiać miejsce dla przepływających po rzece łodzi. Kładka ma delikatną, falującą linię, pochylone balustrady i podświetlenie — całość jest zgodna z wytycznymi miejskiego konserwatora zabytków. Inwestycja kosztowała 10 mln. złotych.
otwarcie po cichu
Pandemia uniemożliwiła huczne otwarcie kładki. Odbyło się ono całkiem zwyczajnie, bez specjalnej oprawy. Operator ruchu o godz. 9 po prostu utworzył kładkę, a pierwsi piesi przeszli na wyspę. Warto dodać, że formalnie, było to drugie otwarcie kładki. Pierwsze, testowe, odbyło się w okolicach Bożego Narodzenia 2019. Jednak dopiero od 1 sierpnia 2020 kładka funkcjonuje regularnie. Otwierana jest na każde żądanie kapitanatu gdańskiego portu jachtowego, który wysyła sygnał dyżurnego pracownika obsługi. Harmonogram otwarć kładki skoordynowany jest z harmonogramem kładki na Ołowiankę.
Więcej o Gdańsku, Wyspie Spichrzów i obrotowej kładce znajdziecie w tekstach Ewy Karendys: Nowe życie Wyspy Spichrzów oraz Alternatywny przedownik po Gdańsku.