W tym roku odbyła się 4. edycja Festiwalu organizowanego przez Stowarzyszenie „Otwarte Mieszkania” powołanego do życia pod koniec 2016 roku. Jego ideą jest zaglądanie do mijanych codziennie budynków, do znajdujących się w nich poszczególnych mieszkań, które często kryją w sobie oryginalne i intrygujące wnętrza. Z każdego z nich wychodzi się z nową dawką inspiracji i chęcią do zmiany swojego domu (na lepsze!). Zobaczcie relację z tegorocznego FOM-u!
Oprócz mieszkań i domów uczestnicy Festiwalu Otwarte Mieszkania mogą zajrzeć do pracowni artystycznych. Właściciele tych wnętrz potrafią opowiadać o każdym przedmiocie, który współtworzy przestrzeń. Oprócz estetycznych i architektonicznych wrażeń celem Festiwalu jest tworzenie się więzi między mieszkańcami miasta, dzięki odkrywaniu ich prywatnych historii. Ponadto w czasie FOM odbywają się wydarzenia towarzyszące, prowadzone przez specjalistów z dziedziny projektowania wnętrz, architektury miasta czy urbanistyki.
oprócz estetycznych i architektonicznych wrażeń celem Festiwalu jest tworzenie się więzi między mieszkańcami miasta, dzięki odkrywaniu ich prywatnych historii
fot. Franciszek Pędziwiatr
Festiwal Otwarte Mieszkania 2020
Festiwal Otwarte Mieszkania w Krakowie miał miejsce w dwa lipcowe weekendy: 18‑19 oraz 25‑26. Ze względu na tegoroczne specyficzne okoliczności część wydarzeń miała miejsce w sieci. Oprócz odwiedzin mieszkań na Kazimierzu, Bronowicach, Zabłociu, Dąbiu czy Starym mieście i Prądniku odbyło się wiele spotkań i warsztatów. Uczestnicy zajrzeli do Ogrodu w Muzeum im. Emeryka Hutten‑Czapskiego, Kina Światowid w Nowej Hucie, odbyli spacer nad dachami w Hotelu Kossak, a także mogli wziąć udział w spacerach „Historie Podwórkowe”. W Forum Designu i MOCAK‑u miały miejsce warsztaty prowadzone z myślą o najmłodszych uczestnikach FOM‑u, podczas których mogli zaprojektować „pokój własnych marzeń” oraz stworzenia własnej wystawy w formie przestrzennej.
uczestnicy odbyli spacer nad dachami w Hotelu Kossak, a także mogli wziąć udział w spacerach „Historie Podwórkowe”
fot. Magda Sobolewska