Artykuł pochodzi z numeru A&B 7-8|23
Chaos urbanistyczny jest największym problemem przestrzennym w Polsce. Marta Kulawik rozmawia o tym problemie z Łukaszem Drozdą, który wypowiada się z perspektywy politologa i autora kilku książek na temat urbanistyki, Piotrem Mazikiem, który odpowiada na pytania jako historyk sztuki, przewodnik wysokogósrki i przede wszystkim zakopiańczyk oraz Markiem Kaszyńskim, od niedawna Przewodniczącym Rady Małopolskiej Okręgowej Izby Architektonicznej.
Marek Kaszyński — Architekt IARP i SARP. Od kwietnia 2023 roku Przewodniczący Rady Małopolskiej Okręgowej Izby Architektów RP. W latach 2019–2023 Prezes SARP Oddział Kraków. Sędzia i sekretarz konkursowy. Prowadzi autorską pracownię Marek Kaszyński Studio Architektoniczne.
Marta Kulawik: W kwietniu tego roku został Pan wybrany na Przewodniczącego Rady Małopolskiej Okręgowej Izby Architektów RP [dalej: MPOIA — przyp. red.]. Zapytam o sprawy, które wydarzyły się wcześniej, ale teraz jest Pan niejako głosem Izby. Czy Izba Architektów RP [dalej: IARP — przyp. red.] zrobiła cokolwiek, żeby powstrzymać szkodliwą ustawę zezwalającą na budowanie bez pozwolenia domów o powierzchni do 70 metrów kwadratowych?
Marek Kaszyński: Rzeczywiście wolałbym mówić o planach na przyszłość niż o wydarzeniach z przeszłości. Izba Architektów zajmowała stanowisko w sprawie domów jednorowdzinnych o powierzchni zabudowy do 70 metrów kwadratowych, podkreślając wszystkie ryzyka związane z proponowanymi zmianami legislacyjnymi — zarówno ryzyka dla architektury i urbanistyki, jak również dla architektów i inwestorów. Działo się to w ramach szerokiej debaty, z udziałem Krajowej Rady Izby Architektów w porozumieniu z izbami okręgowymi.
Marta: Jakie są skutki wejścia w życie tych przepisów? Mam na myśli skutki dla branży architektonicznej i prestiżu zawodu architekta, bo skutki krajobrazowe widać już gołym okiem.
Marek: W mojej ocenie prestiż zawodu architekta nie zależy od ustaw parlamentarnych, tylko od zasad etyki, jakie sobie wyznaczamy — te pozostają niezmienne, obowiązkiem architekta jest, cytując Kodeks Etyki Zawodu Architekta: „dochowanie najwyższych standardów koniecznych do rozwoju kultury i środowiska zbudowanego”.
Marta: Kolejną kontrowersyją ustawą jest lex deweloper. To specustawa mieszkaniowa, która obowiązuje od 2018 roku. Jakie uwagi zostały zgłoszone do projektu tej ustawy przez środowisko architektów, w tym przez Izbę reprezentującą tę grupę zawodową? Czy któreś z nich udało się przeforsować?
Marek: Podobnie jak w sprawie domów jednorodzinnych o powierzchni zabudowy do 70 metrów kwadratowych, szeroka debata na temat specustawy mieszkaniowej odbyła się pięć lat temu i streszczenie jej w jednej odpowiedzi jest niemożliwe. Izba Architektów zajmowała stanowiska w sprawie specustawy, zwracając uwagę na wiele zagrożeń związanych z pogłębieniem chaosu, zarówno legislacyjnego, jak i przestrzennego-zbudowanego. Te zagrożenia się nie zmieniły, choć należy również przyznać, że są miasta — choćby Warszawa — gdzie na podstawie specustawy powstają udane realizacje.
Marta: Które z obowiązujących dokumentów kreujących politykę przestrzenną mają w Polsce sens i prawdziwy wpływ (pozytywny) na to, co obecnie powstaje?
Marek: Kształt przestrzeni zależy w równej części od architektów, którzy rzeczy projektują, od nauczycieli i szkół wszystkich etapów edukacji, które tych architektów kształcą, od urzędników, urzędów i przepisów architektoniczno-budowlanych, a także od odbiorców, zamawiających i inwestorów. Prawdziwy pozytywny wpływ na powstające realizacje może mieć tylko powszechna świadomość, jak ważna jest jakość środowiska zbudowanego, w którym żyjemy, i w jaki sposób tę jakość można osiągać.
Marta: Czy MPOIA ma pomysł na to, jak zahamować powstawanie zabudowy łanowej na obrzeżach miasta i przedmieściach Krakowa?
Marek: Urbanistyka łanowa jest wynikiem wielu elementów, ale do najważniejszych należy struktura własności oraz warunki określane w planach zagospodarowania lub decyzjach o warunkach zabudowy, na które MPOIA nie ma bezpośredniego wpływu. Jednym z punktów programowych, jakie mamy wyznaczone na tę kadencję, są jednak działania na rzecz pozycjonowania roli architektów w strukturach samorządowych, w tym na rzecz wzmocnienia funkcji głównych architektów miast i miejskich komisji architektury i urbanistyki. Trzeba również zaznaczyć, że wielką rolę dla zwiększenia świadomości architektoniczno-urbanistycznej ma edukacja; to pole działań zarówno IARP, jak i SARP czy mediów.
Marta: Czy Pana zdaniem architekci wykonujący zawód zaufania publicznego powinni brać aktywniejszy udział w życiu politycznym? Dlaczego głos tej grupy zawodowej jest tak nieskuteczny w polskim prawodawstwie, nawet tym bezpośrednio odpowiedzialnym za postępujący chaos urbanistyczny w kraju?
ruiny zamku w Melsztynie oszpecone tablicami informacyjnymi
fot.: Marta Kulawik
Marek: Należy pamiętać, że budynki i przestrzenie między nimi — ulice, place — czy przestrzenie zielone projektowane przez architektów powinny służyć wszystkim użytkownikom, niezależnie od ich poglądów politycznych. Architektura co do zasady powinna pozostawać apolityczna. Wspomnieć należy natomiast, że są architekci, którzy zostając politykami, oddali architekturze olbrzymie zasługi — świetnym przykładem jest tutaj Janusz Sepioł.
Marta: Do niedawna był Pan prezesem krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów RP. Jak z Pana perspektywy wygląda różnica w funkcjonowaniu SARP i IARP? Która z tych grup jest bardziej aktywistyczna?
Marek: Podstawowa różnica pomiędzy działalnością SARP i IARP wynika z podziału zadań, jakie zostały określone w statutach tych organizacji. SARP jest stowarzyszeniem, do którego celów zalicza się rozwój wysokiej jakości twórczości architektonicznej i jej ochrona. IARP jest samorządem, który działa w sprawach związanych z wykonywaniem zawodu architekta. W mojej ocenie właściwe pozycjonowanie zawodu architekta możliwe jest wyłącznie na zasadzie synergii obu organizacji, ponieważ ich cele się wzajemnie uzupełniają. Nie podejmuję się oceny „aktywistyczności”, ponieważ SARP i IARP działają wspólnie, a nie konkurencyjnie, a aktywności podejmowane są na różnych polach związanych z zawodem.
Marta: Dziękuję za rozmowę.