Konkurs „Najlepszy Dyplom ARCHITEKTURA”
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Hity i kity, czyli podsumowanie roku 2022 w architekturze (część XVI)

24 stycznia '23

Koniec grudnia — bo wtedy kończyliśmy przygotowywać numer styczniowy — to najlepszy czas na wszelkiego rodzaju podsumowania. I jak co roku prosimy praktyków oraz krytyków architektury, żeby napisali, co w danym roku uważają za sukces, a co za porażkę. Robimy to w konwencji KITÓW I HITÓW. Dajemy naszym Autorom i Autorkom całkowitą swobodę wypowiedzi i nie moderujemy tej dyskusji. Jesteśmy jej raczej bardzo ciekawi.

W poprzednich odcinkach cyklu wystąpili:

Kuba Głaz w HITACH I KITACH 2022 z numeru A&B 01|2023

W minionym roku w obu kategoriach nie widzę kandydatów na grand prix, tym bardziej że niektóre hity i kity występowały już w ubiegłych latach. Nie znaczy to jednak, że nie warto wspomnieć o nich i teraz. Niestety, o wiele bardziej widowiskowe są kity.

KITY

Na pierwszym miejscu plasuje się decyzja o budowie od nowa tzw. pałacu Saskiego (a w zasadzie domu czynszowego Skwarcowa). Sprawa, zamiast przycichnąć w obliczu kryzysu i sytuacji geopolitycznej, nabrała rozpędu i jest ilustracją bezmyślności typowej dla wielu rodzimych przedsięwzięć. Jak zwykle brakuje odpowiedzi na proste, lecz fundamentalne pytanie „po co?”. Odbudowywać pałac bez ustalenia, jaką funkcję ma pełnić, to największy grzech. Nie ogłosić konkursu na koncepcję kreatywnego zagospodarowania przestrzeni po pałacu — stracona szansa. Organizować konkurs na projekt czegoś, co istniało i co było mierne — głupota. Wydać na to, jak dotąd, ponad 5 milionów złotych (pensje dla pracowników Spółki Pałac Saski, dane z listopada) — to splunięcie w twarz ubożejącemu społeczeństwu. Realizacja historyczno-niepodległościowych fantazji z pomocą obiektu przebudowanego przez zaborcę — to już groteska.

Upiornym kabaretem była też produkcja patriotycznych ławek, równie bezsensownych i brzydkich, co kosztownych. Gdy z poznańskiej ławki (jak okazało się później — samowoli budowlanej) po jednym deszczu zlazła farba, pojawiła się refleksja: a jeśli Saski będzie podobnej jakości? Obawa uzasadniona, gdy przypomnimy sobie, że beton w przekopie Mierzei Wiślanej (kanał jest zresztą kolejnym kitem) zaczął kruszeć kilka dni po przecięciu wstęgi.

Wreszcie, niech pałacowe i ławkowe fajerwerki nie przesłonią nam nadal tragicznej kwestii mieszkaniowej. W 2022 roku nie słabła produkcja miernej zabudowy, niefunkcjonalnych mieszkań, osiedli ulokowanych w bezsensownych miejscach. Nawet jeśli tempo rozwoju patodeweloperki zwalnia, to w ogóle nie widać wzrostu jakości. Jeśli dodać do tego ceny i mieszkaniowy głód wśród młodych dorosłych, mamy całkiem niezły materiał na społeczne rozruchy lub rewolucję. Co bardziej wkurzeni pewnie już szykują koktajle Mołotowa w swoich mikrokawalerkach (tak, tych zaprojektowanych przez Was, panie architektki i panowie architekci).

HITY

Najpierw prawdziwy hit — ze świata. Radość i pożytek płyną z tegorocznej Nagrody Pritzkera dla Francisa Kéré. Ten pochodzący z Burkina Faso architekt pokazuje, jak projektować skromnie, odpowiedzialnie i, przeważnie, z tego, co jest pod ręką. Nie ma jednak mowy o substandardzie. Kéré dba i o formę, i o funkcję. Żadnej starchitektury, żadnych fajerwerków. Uczciwa robota bazująca na sposobie myślenia, który — po adaptacji do lokalnych warunków — warto wprowadzać szerzej. W świetle zmian klimatycznych, wyczerpywania się zasobów oraz rozwijających się kryzysów geopolitycznych i finansowych potrzebujemy znacznie więcej projektantów takich jak Francis Kéré.

A co na polskim gruncie? Przede wszystkim cieszy popandemiczny powrót publiczności do prowadzonych na żywo działań edukacyjnych i popularyzatorskich — od festiwali, przez spacery, oprowadzania, warsztaty, po spotkania z autorami wielu dobrych nowych książek poświęconych zarówno historii architektury i miast (m.in. Grzegorz Piątek, Kinga Nettmann-Multanowska), jak i bieżącej oraz przyszłej kondycji projektowania (m.in. Agata Twardoch i Joanna Erbel). Dołączmy do tego uznanie dla tych lokalnych SARP-ów, które — mimo skromnych finansów — kontynuują tematyczne cykle i festiwale, a także dla wszystkich inicjatyw i organizacji, którym nadal chce się wpływać na poziom przestrzeni i architektury oraz szerzenia wiedzy o niej w społeczeństwie.

Bardzo ostrożnie za hit można uznać trwające cały rok prace nad gruntowną nowelizacją systemu planistycznego. Ostrożnie, bo jesienią projektowi wyrwano znaczący kieł w postaci terminowych wuzetek, a poza tym — o realnej treści i jakości nowych przepisów przekonamy się dopiero w 2023 roku.

 

Jakub Głaz

 

krytyk architektury, publicysta, redaktor A&B

Głos został już oddany

Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Okna dachowe FAKRO GREENVIEW – nowy standard na nowe czasy
Lakiery ogniochronne UNIEPAL-DREW
PORTA BY ME – konkurs
INSPIRACJE