Kardynał Nycz i archidiecezja warszawska zaciekle bronią siedziby domu pogrzebowego „Galaxy” na Ochocie, mimo że planiści miejscy postulują jego wyburzenie — ze względu na jego rażący wpływ na estetykę krajobrazu, a w szczególności fakt, że zaskłania częściowo niedawno odremontowany neogotycki kościół. Okazuje się, że metropolita warszawski ma spory wpływ na decyzje dot. planowania przestrzennego stolicy. Po napisaniu wniosku z sugestią o wycofanie pomysłu wyburzenia domu pogrzebowego, ratusz przystał na prośbę duchownego. Nie tylko na jedną!
Chodzi o budynek domu pogrzebowego „Galaxy” przy placu Narutowicza, który został wybudowany niedawno, bo w 2013 roku, a jego współprojektantem był Tomasz Gamdzyk, pełniący wówczas funkcję kierownika wydziału estetyki. Co ciekawe, budynek miał „ożywić” krajobraz placu. Zamierzonego efektu nie udało się uzyskać.
Zdaniem miejskich planistów, budynek ewidentnie szkodzi swojej lokalizacji. Po pierwsze, dlatego że ingeruje w przedwojenny plan miejscowy — stoi w dawnej linii skosu ulicznego, przez co ulica pozostaje niesymetrycznie domknięta. Po drugie, zdaniem ekspertów, jest estetycznie nieudany. A po trzecie, zasłania częściowo zabytkowy, neogotycki Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny — zresztą niedawno odremontowany. Planiści od zeszłego roku postulują wyburzenie budynku, powołując się m.in. na zapisy planu miejscowego, ale jak się okazuje, na próżno. Wystarczyły dwa wnioski skierowane do ratusza: jeden metropolity warszawskiego Kazimierza Nycza, drugi archidiecezji.
kwiatek do kożucha
Trudno dyskutować z ekspertami w tej sprawie. Już na pierwszy rzut oka budynek domu pogrzebowego mocno odstaje od estetyki miejsca, w którym stoi. Na tle zabytkowej świątyni jest jak kwiatek do kożucha. Prostokątny budynek, otynkowany na jasno beżowo, z szarym delikatnym wzorem i napisem „Dom Pogrzebowy GALAXY”. Żeby było mało — obok stoi kwiaciarnia w podobnym anturażu…
Dom pogrzebowy „Galaxy”
© pupgalaxy.com.pl
kard. Nycz zgłasza uwagi do planu miejscowego, ratusz się ugina
Co prawda teren, w którym stoi dom pogrzebowy, widnieje w dokumentach jako „strefa ochrony widoku na kościół”, co w praktyce oznaczałoby, że nie można lokować w nim żadnych obiektów, które będą zakłócać wizualny odbiór zabytku. Jednak dalsze zapisy dopuszczają wyjątek i znacznej mierze mogą sprawę przesądzić: „W odniesieniu do istniejącego obiektu, przesłaniającego bryłę kościoła od strony południowej, zakazuje się prowadzenia prac budowlanych innych niż mające na celu jego relokację w rejon wyznaczony nieprzekraczalnymi liniami zabudowy w północno-zachodniej części terenu lub rozbiórkę”.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, niedawno ratusz otrzymał uwagi dot. planu miejscowego przy placu Narutowicza. Co ciekawe, kilka z nich złożył sam kard. Nycz. Sugerował nimi, by zrezygnować z wytyczania tzw. strefy ochrony widoku na kościół oraz, odstąpić od zapisów nakazujących praktyczną likwidację domu pogrzebowego, co więcej — proponował rozbudowę domu pogrzebowego.
Kard. Kazimierz Nycz
© Piotr Drabik (Wikipedia)
Ale to nie wszystko. Archidiecezja złożyła dodatkowy wniosek, w którym proponuje zagospodarować teren sąsiadujący z placem w biur i zabudowę mieszkaniową. Ratusz, a konkretnie zastępca wiceprezydenta Michał Olszański, z wydziału architektury i planowania przestrzennego, przystał na część propozycji duchownego i archidiecezji. W efekcie zrezygnowano z planów wyburzenia budynku i dopuszczono budowę biur przy kościele.
zmniejszenie gabarytów obiektu i ponowne rozpatrzenie planu miejscowego
Do sprawy odniosła się Marlena Happach, dyrektorka biura architektury i planowania przestrzennego m.st. Warszawy. Architektka sugeruje, że budynek domu pogrzebowego „Galaxy” nie zostanie wyburzony, ale powinien zmienić gabaryty.
Po rozmowach z przedstawicielami Kościoła i parafii zaproponowaliśmy zachowanie obiektu, ale pod warunkiem zmiany jego parametrów od strony placu Narutowicza. Jeżeli wnioskodawca będzie chciał przebudować budynek, to będzie musiał zmienić jego parametry zgodnie z ustaleniami planu miejscowego. Jest to kompromis, chcemy respektować prawa właścicielskie i docelowo doprowadzić do zmiany gabarytów tego obiektu i otworzyć widok na zabytkowy budynek kościoła od strony południowej placu — mówiła GW Marlena Happach.
Zapowiedziała również, że projekt planu miejscowego będzie ponownie uzgadniany w tym kontekście z wojewódzkim konserwatorem zabytków i ponownie wyłożony do publicznego wglądu w części placu i terenu parafii.
oprac.: Katarzyna Domagała