Ledwo odtrąbiono sukces w walce o akademik Jowita w Poznaniu, a zaczęła się batalia o ratowanie całego zespołu zabudowy akademickiej w dzielnicy Winogrady. Kiedyś było to centrum studenckiego życia w Poznaniu. Dziś spójny kampus akademików z lat 50. XX wieku zaczyna być niszczony. Interweniuje konserwator zabytków. W ostatniej chwili, ale jednak.
To był pierwszy po wojnie kompleks akademików postawiony w Poznaniu. Siedem domów studenckich z zapleczem kulturalnym i gastronomicznym powstało w 1956 roku przy ulicy Dożynkowej w dzielnicy Winogrady, obok zabudowy jednorodzinnej, blisko śródmieścia. Szybko stały się energicznym centrum życia studenckiego. Działały tu znany i ceniony klub studencki Nurt, nagradzany teatr o tej samej nazwie, kino Kosmos, akademickie Radio Winogrady. Do końca zeszłego stulecia uczelniany kampus znaczył wiele na studenckiej mapie miasta. W ostatnich dekadach podupadł i częściowo opustoszał, ale zachowały się jego struktura i formy budynków.
zespół domów studenckich przy ul. Dożynkowej w Poznaniu — do rozbiórki przeznaczone są obecnie sprzedane już bloki A i C; nieczynne są bloki G i E; pozostałe (Babilon, Dewizka, Feniks) nadal służą jako akademiki
źródło: openstreetmap.org
powściągliwy socreal
Czterokondygnacyjne domy nakryte stromymi dachami powstały w stylu oszczędnego socrealizmu w kwartale między ulicami Dożynkową, Ozimina, Starowiejską i Jęczmienną. Powściągliwą formę ma nawet wyróżniający się obiekt (blok G) przeznaczony na cele kulturalne i integracyjne. W oczy rzuca się tu jedynie wsparty na kolumnach portyk oraz kompozycja fasady z zauważalnymi wysokimi oknami piano nobile. Akademiki usytuowano na prostokątnej obszernej działce tak, że tworzą obrzeża dwóch okazałych rozmiarów, zazielenionych dziedzińców. Ich forma, wysokość i usytuowanie współgrają z zespołem zabudowy wielorodzinnej po stronie zachodniej (przy ul. Zbożowej) wybudowanym w tym samym okresie.
zespół domów studenckich przy ul. Dożynkowej w Poznaniu — widok jednego z dwóch dziedzińców kampusu; po lewej wyburzany blok A, na wprost DS „Dewizka”, po prawej — DS „Babilon”
fot.: Jakub Głaz
Cztery budynki, które należą do Uniwersytetu Przyrodniczego, są jednak nieużywane od ponad dekady (tylko jeden służył dłużej, jako miejsce prób akademickiego zespołu ludowego Łany). Pozostałe odremontowane domy nadal służą studentom. Dwa należą do Uniwersytetu Ekonomicznego (DS „Dewizka” i „DS „Feniks”), a jeden (DS „Babilon”) — do Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.
zespół domów studenckich przy ul. Dożynkowej w Poznaniu — „Dewizka” — działający akademik Uniwersytetu Ekonomicznego, ul. Dożynkowa 9D; widoczny mural „Studenci”
fot.: Jakub Głaz
Spójny i sensownie przemyślany charakter tego miejsca może przejść jednak do historii. Wrocławska firma Vantage Development, która w 2020 roku kupiła dwa akademiki od Uniwersytetu Przyrodniczego, jesienią dostała od Miasta zgodę na ich rozbiórkę. Firma starała się też o warunki zabudowy, bo dla terenu nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Postępowanie w tej sprawie zawieszono jednak na wiosek samego inwestora latem zeszłego roku. Deweloper zaczął burzenie na początku stycznia, kilkanaście dni po tym, gdy — zaniepokojona działaniami przy Dożynkowej — miejska radna Halina Owsianna zaapelowała o wpis całego zespołu zabudowy do rejestru zabytków.
zespół domów studenckich przy ul. Dożynkowej w Poznaniu — widok jednego z dwóch dziedzińców kampusu; po lewej wyburzany blok A, na wprost DS „Dewizka”, po prawej — DS „Babilon”
fot.: Jakub Głaz
działania na wczoraj
Po rozpoczęciu wyburzania, zaalarmowana przez radnych miejska konserwator zabytków wstrzymała rozbiórkę na dwa tygodnie i przekazała sprawę wpisu do rejestru wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków. Ruszyły też pospieszne prace nad wywołaniem MPZP. Czy zespół socrealistycznej zabudowy rzeczywiście zasługuje na ochronę? Skąd tak późny ruch konserwatorów, władz i planistów w ich sprawie?
Same budynki nie są wybitną architekturą, ale wartościowy jest ich układ z obszernymi zielonymi dziedzińcami (wymagają one solidnej rewaloryzacji). Trafna jest też skala, która stanowi dobry „pomost” między zabudową jednorodzinną po stronie południowej i osiedlami z wielkiej płyty od północy. Cenne są również akademicka funkcja zabudowy oraz historia studenckiego życia kulturalnego, które się z nią wiąże. Wreszcie, mimo że budynki nie są dziełami wyjątkowej jakości, to stanowią interesującą spuściznę architektury socrealistycznej lat 50. XX wieku — świadectwo podejścia do projektowania, które zasługuje na zachowanie.
zespół domów studenckich przy ul. Dożynkowej w Poznaniu — blok A z wyburzonym narożnikiem, widok z ulicy Starowiejskiej
fot.: Jakub Głaz
Spóźniona reakcja urzędników to najprawdopodobniej efekt typowej dla poznańskiego magistratu niespójnej polityki zarządzaniem przestrzenią miasta oraz ułomnej komunikacji między miejskimi jednostkami i wydziałami. Jak donosi część poznańskich mediów, o wydanym przez Wydział Urbanistyki i Architektury pozwoleniu na rozbiórkę pracownicy Biura MKZ mieli dowiedzieć się dopiero w grudniu (inne media podają informację, że MKZ wiedział o sprawie i nie zgłaszał zastrzeżeń). Za tę chaotyczną sytuację przepraszał nawet w telewizyjnym materiale poświęconym akademikom wiceprezydent Poznania Bartosz Guss. W wyemitowanej wypowiedzi nie wspomniał jednak, czy i jak zamierza zapobiec takim sytuacjom w przyszłości.
wieżowce? wszystko jest możliwe!
Co powstanie w miejscu dwóch zdewastowanych budynków, jeśli nie uda się powstrzymać ich rozbiórki? Wiadomo jedynie, że ma być to zabudowa wielorodzinna z podziemnymi garażami. Deweloper nie ujawnia jednak bardziej szczegółowych planów, a w sprawie decyzji konserwator zabytków rozważa „podjęcie przysługujących inwestorowi środków administracyjnych”.
Wreszcie, czy Uniwersytet Przyrodniczy zamierza sprzedać także dwa pozostałe budynki? Takie plany były aktualne jeszcze do niedawna. Jednak teraz Iwona Cieślik z UP mówiła mediom o możliwości adaptacji obiektów na dom asystenta lub na lokale dla doktorantów. Wiązałoby się to jednak z bardzo kosztownym remontem. Jednocześnie informuje, że zapotrzebowanie na miejsce w domach studenckich jest obecnie zaspokojone. Nie ma zatem planów, by studenci UP wrócili na Dożynkową. Wypowiedź ta dziwi nieco w obliczu opisywanych również przez nas niedawnych studenckich protestów przeciwko likwidacji DS Jowita (należy do UAM) oraz zgłaszanych przez młodych ludzi postulatów zwiększenia liczby dostępnych cenowo miejsc w akademikach.
zespół domów studenckich przy ul. Dożynkowej w Poznaniu — nieczynny blok G należący do Uniwersytetu Przyrodniczego z wielofunkcyjnymi salami o przeznaczeniu kulturalno-integracyjnym, widok z ulicy Dożynkowej
fot.: Jakub Głaz
Zapowiedź rzeczniczki daje jednak nadzieję na ocalenie znacznej części pierwotnego założenia urbanistycznego. Gdyby UP sprzedał deweloperom także te budynki, pozostałe akademiki innych uczelni znalazłyby się między dwoma zespołami zabudowy wielorodzinnej, a to z pewnością rodziłoby w przyszłości konflikty związane z odmiennym sposobem użytkowania przestrzeni (hałas, dojazdy samochodem itd.).
Nie wiadomo też, jaką skalę zabudowy planuje deweloper. Na ten problem wskazał, również w telewizji, Wojciech Krawczuk, prezes poznańskiego oddziału SARP. Co prawda wysokie punktowce sąsiednich osiedli znajdują się dość daleko, ale poznańskie doświadczenie uczy, że — niestety — nic nie stoi na przeszkodzie, by brać je pod uwagę przy ustalaniu tzw. dobrego sąsiedztwa. Gdyby inwestor uzyskał możliwość zastąpienia niskich akademików wieżowcami, doszłoby do zniszczenia harmonijnego kształtu okolicy.