Redakcja A&B przyłącza się do Europejskiego Dnia bez Samochodu i do pracy wybrała się komunikacją miejską, rowerem, a niektórzy nawet pieszo. Mamy pierwszy dzień astronomicznej jesieni, w wielu polskich miastach pogoda nie zachęca do wychodzenia z domu, a tym bardziej do przemieszczania się. Kiedy pada, a my się spieszymy do pracy lub na spotkanie, przeważnie naszą pierwszą decyzją jest wybór auta jako szybkiego środka transportu. Jednak gdy pomyślimy o tych zakorkowanych ulicach... Właśnie trwa Europejski Dzień bez Samochodu – coroczna inicjatywa mająca na celu promowanie ekologicznego i zrównoważonego transportu. Może nie tylko dzisiaj uda nam się wybrać komunikację miejską, rower, hulajnogę lub po prostu spacer?
Wielu z nas nie lubi porannych dojazdów do pracy, a często także powrotów w godzinach szczytu. Okazuje się, że ogólnie akceptowalny przez wszystkich czas podróży do pracy to około 30 minut, później tracimy cierpliwość, a irytacja może zepsuć nam cały dzień. Całkiem nie fajnie zaczynać poranek od złego humoru... Jaką mamy alternatywę? Jeśli to możliwe, korzystajmy z komunikacji zbiorowej, a kiedy pogoda jest ładna, a nasze zdrowie dobre — wybierzmy rower albo spacer.
zdrowa zmiana przyzwyczajeń
Dzisiaj całą redakcją postanowiliśmy zrezygnować z samochodów na rzecz innych środków komunikacji. W Krakowie, jak i w innych miastach Polski w ramach akcji Europejskiego Dnia Bez Samochodu (kończącego Tydzień Zrównoważonego Transportu) podróż komunikacją miejską jest darmowa.
Zarówno Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu oraz Europejski Dzień bez Samochodu to inicjatywa Komisji Europejskiej — Dyrekcji Generalnej ds. Mobilności i Transportu. Jej celem jest promowanie zrównoważonego transportu w miastach i gminach oraz zmiana zachowań mieszkańców. Kampania ma międzynarodowy zasięg i jest organizowana także w USA, krajach Ameryki Łacińskiej i Azji, między innymi w Indiach, Japonii czy Chinach.
Nie chodzi o to, żeby zostawić samochód w garażu na jeden dzień, ale o zmianę przyzwyczajeń. Może podróż do pracy tramwajem albo autobusem jest szybsza niż autem? W większości przypadków tak! Jeśli dodamy do tego stratę czasu na szukanie wolnego miejsca postojowego (przeważnie płatnego) i negatywny wpływ na środowisko naturalne, wybór wydaje się oczywisty.
kierunek miasto kompaktowe
Centra wielu miast w Europie są zamykane dla samochodów. W ten sposób chodniki, ku radości pieszych przestają pełnić funkcję parkingów, wprowadzana jest zieleń i powstaje coraz więcej ścieżek rowerowych. Przykłady z miast zachodu Europy, szczególnie na terenie Beneluksu, pokazują, że zastąpienie rowerami samochodów, czyni przestrzeń miejską zdrowszą i bardziej przyjazną. Dobrym wzorem wprowadzenia idei zrównoważonego transportu są takie miasta jak Amsterdam, czy Bruksela, gdzie rowerzyści stanowią dominującą grupę użytkowników ulic.
Jak czytam w książce Jana Gehla „Miasta dla ludzi” miasta kompaktowe i zrównoważone środowiskowo, to takie, które rozwijają się wokół transportu publicznego, ruchu pieszego i jazdy na rowerze. Jednak, aby to umożliwić, miasta muszą zwiększyć ilość i jakość dobrze zaprojektowanych przestrzeni publicznych — zdrowych, bezpiecznych i pełnych życia.
Właśnie, przestrzeni zaprojektowanych dla ludzi. Czy polskie miasta są na to gotowe? Kraków, w którym mieszkam i gdzie mieści się redakcja A&B, rozpoczął Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu dosyć kiepsko, bo od likwidacji ścieżki rowerowej na ulicy Grzegórzeckiej. Jak widać, nadal trudno jest nam pogodzić rozwój transportu samochodowego, publicznego i rowerowego, a do tego zapewnić odpowiednią przepustowość miasta, zieleń i czyste powietrze. Miejmy nadzieję, że na dobre prospołeczne zmiany nie będziemy musieli czekać bardzo długo. A tymczasem zacznijmy je od siebie, traktując przestrzeń publiczną w mieście jako dobro, którym można się dzielić, wybierając na przykład ekologiczne środki transportu!