Konkurs studencki na najciekawszy projekt przestrzeni do mieszkania
Zostań użytkownikiem portalu A&B i odbierz prezenty!
Zarejestruj się w portalu A&B i odbierz prezenty
maximize

Rzeszowski wiadukt niezgody

29 grudnia '23

Od kilku miesięcy w Rzeszowie trwa batalia dotycząca budowy wiaduktu w centrum miasta. Mieszkańcy osiedla Pułaskiego apelują o zaprzestanie inwestycji, która ma pogorszyć ich jakość życia, a magistrat jasno wskazuje, że wiadukt jest konieczny. Jak można rozwiązać impas tej sytuacji?

konflikt po rzeszowsku

Wiadukt, który ma połączyć ulice Hoffmanowej z Wyspiańskiego w stolicy Podkarpacia to temat wieloletnich dyskusji. Rzeszowska Rada Miasta uchwaliła plan miejscowy dla tego miejsca w 2012 roku. Dokument zakładał budowę wiaduktów nad torami. Nowa infrastruktura miała być odpowiedzią na problemy związane z płynnością ruchu, wynikającą z kolizyjnych przepraw. O zatrzymanie inwestycji apelują mieszkańcy, przede wszystkim ci pobliskiego z osiedla Pułaskiego, ale Miasto wciąż podkreśla, że to konieczność. Jakie są argumenty obu stron?

w pogoni za zrównoważonym transportem

Mieszkańcy osiedla Pułaskiego i najbliższej okolicy wskazują kilka argumentów przeciwko zabudowie. Przede wszystkim nowy wiadukt zupełnie rozbija układ urbanistyczny osiedla, oddzielając wielu mieszkańców barierą architektoniczną od terenów wypoczynkowych czy podstawowych usług. Jak wskazują krytycy wiaduktu, nowa miejska autostrada niemalże kończy się pod drzwiami przedszkola. Pogorszenie się jakości życia części mieszkańców Rzeszowa to tylko jeden z aspektów, dochodzi do nich również kwestia wysokiego kosztu finansowego (szacunki z 2022 roku mówiły o około 120 milionach złotych) czy nadmierne wprowadzenie aut do centrum, gdzie zwyczajnie braknie dla nich miejsca. Mieszkańcy wskazują, że jednym z rozwiązań mógłby być tunel.

Pomysł wzniesienia monstrualnego wiaduktu nad torami kolejowymi przy ulicach WyspiańskiegoHoffmanowej, w najbliższym sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej osiedla Pułaskiego, przedszkola i szkół, wprowadzającego, zgodnie z prognozami, do kilkunastu tysięcy samochodów dziennie do już zakorkowanego centrum miasta stoi w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem, ale również przedwyborczą narracją Konrada Fijołka — gwaranta przestrzeni przyjaznej mieszkańcom — wskazuje Paweł Kraus, ekspert wspierający mieszkańców.

konieczność nie do ominięcia?

Strona miejska podkreśla jednak, że wiadukt jest konieczny, a bez jego budowy proces rozwoju jakościowej infrastruktury miejskiej znacznie się wydłuży. Jak wskazuje architekt miejski Janusz Sepioł, projekt wiaduktu skierował na posiedzenie Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej, która nie zakwestionowała inwestycji, choć wskazała wątpliwości co do rozwiązania bezpodporowej konstrukcji estakady. Wiadukt, według architekta miasta, jest niezbędny również ze względu na rozwój kolei aglomeracyjnej, w którego skutek dotychczasowe przeprawy będą zamykane nawet kilkadziesiąt razy na dobę.

Sytuacja zatem wydaje się właściwie bez dobrego wyjścia. Miasto jest trwale i skutecznie rozdzielone linią kolejową. Planowana przeprawa w osi ul. Wyspiańskiego jest rozwiązaniem „z brodą”, z którym wszyscy, przynajmniej od trzydziestu lat, powinni się liczyć. Ten projekt nie jest zaskoczeniem, jakimś „królikiem z kapelusza”. Rzecz w tym, że po wschodniej stronie linii kolejowej teren nie jest przygotowany do sprawnego rozprowadzenia nowego ruchu. Wydaje się jednak, że przy nieco bardziej elastycznym czy wykazującym dobrą wolę podejściu władz wojskowych i negocjacjach z biznesem, który też w sprawie starych hal mógłby podjąć z Miastem poważniejsze rozmowy, problem byłby do rozwiązania — tłumaczy Janusz Sepioł.

Jak wskazuje nasz rozmówca, jego zdaniem nie należy wycofywać się z tej realizacji, ale starać się ją ulepszyć i poprawić, między innymi przy wykorzystaniu terenów obecnie należących do wojska (licząc na wolę polityczną) czy, jeśli to możliwe, dogadania się z koleją co do wykorzystania podpór na ich terenach.

demokracja wykuwa się w bólach

Trudno dziwić się mieszkańcom osiedla Pułaskiego, że nie chcą, by niekorzystnie zmieniła się jakość otoczenia, w którym żyją i funkcjonują na co dzień. Jednocześnie trudno przejść obojętnie obok argumentów dotyczących budowy wiaduktu.

Prawdziwa demokracja najczęściej wykuwa się w bólach, a podejście do konfliktu jest prawdziwym testem na wiarę w jej ideały. Dziś temat wiaduktu potrzebuje wysłuchania wszystkich stron, otwartej publicznej dyskusji, w której nie na emocje, ale na argumenty będą się ścierać oponenci. Jeśli Miasto postanowi zrealizować tę inwestycję bez wzięcia pod uwagę protestujących, być może obróci się to przeciwko niemu. Temat rozwiązań infrastrukturalnych wymaga otwartej dyskusji, wskutek której mogą powstać nowe rozwiązania.

 
opracował Wiktor Bochenek

Głos został już oddany

PORTA BY ME – konkurs

VERTO®
system zawiasów samozamykających

www.simonswerk.pl
Ergonomia. Twój przybiurkowy fizjoterapeuta
INSPIRACJE