„10 pytań do architekta wnętrz” to cykl krótkich rozmów inspirowany serią „10 pytań do…”. Tym razem nasza uwaga zwrócona jest na architektów wnętrz. W dzisiejszym odcinku o swoim podejściu do projektowania opowiada Joanna Fabjańska z LUVA architecture.
Joanna Fabjańska — absolwentka wydziału architektury w WSSiP w Łodzi. Projektowaniem wnętrz zajmuje się od 2017 roku. Cenną wiedzę oraz doświadczenie zdobywała w warszawskich pracowniach projektowych, specjalizując się w zagranicznych projektach m.in. w Belgii, Norwegii, Holandii, Czechach czy Hiszpanii. We wnętrzach ceni sobie indywidualizm oraz odwagę, które przyczyniają się do unikatowości. Uwielbia dobry, zrównoważony design i wzornictwo lat 20. ubiegłego wieku.
1. Dom to dla mnie…
Ludzie, którzy go tworzą i energia, która płynie z ich obecności. Dom staje się żywą opowieścią o jego mieszkańcach. Odzwierciedla ich charaktery, gusta i pasje. Każdy przedmiot, kolor czy detal mówi o tym, kim są jego domownicy. To przestrzeń, która oddycha ich historiami – zarówno tymi codziennymi, jak i wyjątkowymi.
2. Kluczem do udanego projektu wnętrza jest…
Jasna wizja, która wynika ze sprecyzowanych potrzeb i pragnienia wyrażenia siebie, swojego charakteru oraz stylu życia. Wnętrze powinno opowiadać historię jego właściciela, być pełne autentyczności i duszy. Jeśli chodzi o projekty komercyjne, które dominują w mojej pracy, najważniejszy jest spójny, przemyślany koncept miejsca. To właśnie on sprawia, że przestrzeń wyróżnia się na tle konkurencji, przyciąga uwagę i zapada w pamięć. Dobrze zaprojektowane wnętrze komercyjne nie tylko przyciąga wzrok, ale przede wszystkim wzbudza emocje, które sprawiają, że goście/klienci chcą do niego wracać. To przestrzeń, która emanuje określoną energią i tworzy doświadczenie, które pozostaje z odwiedzającymi.
3. Inspiracji szukam…
W różnych miejscach. Gdy rozpoczynam pracę nad projektem, w mojej głowie uruchamia się coś w rodzaju mechanizmu, który sprawia, że jest on obecny w moich myślach bez przerwy. To taki proces myślowy, który trwa aż do samego końca realizacji. Od tego momentu każda rzecz, którą przeglądam, każde miejsce, które odwiedzam, staje się potencjalnym źródłem inspiracji. Wszystko filtruję przez pryzmat wnętrza, które obecnie projektuję. Często czerpię inspiracje z kolekcji ubrań, filmów, magazynów, ikonicznej architektury. Projektowanie to nieustanna wymiana między tym, co doświadczam, a tym, co chcę przekazać w danym wnętrzu.
4. We współpracy z inwestorem najważniejsze jest…
Wzajemne zaufanie i zbliżone poczucie estetyki. Zaufanie inwestora pozwala mi w pełni wykorzystać swój potencjał twórczy i śmielej proponować rozwiązania, które idealnie oddają zamysł projektu.
5. Mój ulubiony styl aranżacyjny to…
Nie lubię ograniczać się do jednego, konkretnego stylu aranżacyjnego. Na pewno blisko mi do włoskiego modernizmu oraz duńskiego podejścia w odważnym łączeniu kolorów.
6. Najcenniejszy przedmiot w moim domu to…
Trudno wybrać jeden. Są to książki, obrazy oraz lampy „cukierki” wykonane z weneckiego szkła murano.
7. Najczęściej popełnianym błędem przy samodzielnym wystroju wnętrz jest…
Klienci próbują połączyć zbyt wiele elementów, które im się podobają. Chcą umieścić w jednym wnętrzu wszystko, co wpadło im w oko, nie zwracając uwagi na spójność i harmonię całej kompozycji. W efekcie przestrzeń staje się chaotyczna, brakuje jej wyraźnej koncepcji, a różnorodne style i elementy zaczynają ze sobą konkurować, zamiast się uzupełniać. Klucz do udanego wystroju tkwi w umiarze, świadomym doborze detali i konsekwentnym trzymaniu się określonego kierunku stylistycznego.
8. Mój ulubiony materiał to…
Lubię wszystkie materiały, które nie są imitacją. To, co ostatnio przykuwa moją uwagę to czeczot topoli, opalizowany metal, luksfery.
9. Trend, który chciałabym, aby już przeminął to…
Lamele i kiepskiej jakości tapety.
10. Chciałabym, kiedyś zamieszkać…
W kamiennej włoskiej stodole.
Sprawdź inne rozmowy z cyklu 10 pytań do architekta wnętrz