Krok po kroku poznański magistrat porządkuje zasady dotyczące paczkomatów i automatów paczkowych. Kontrola wykazała 58 nielegalnie postawionych urządzeń na terenie historycznych dzielnic. Posypały się kary i nakazy usunięcia. A społecznicy apelują o dalsze regulacje.
Automaty paczkowe („paczkomat” jest nazwą własną urządzeń zarządzanych przez jedną z firm kurierskich) to coraz większy problem polskich miast. Z jednej strony są bardzo wygodną usługą, ale z drugiej — często odbierają wygodę użytkowania wspólnej przestrzeni: funkcjonalnie i estetycznie.
Przed ponad miesiącem władze Poznania ogłosiły zatem wytyczne dla automatów paczkowych stawianych na nieruchomościach należących do miasta (pisaliśmy o tym w artykule Paczkomaty – będzie mniej wolnoamerykanki? Nowe wytyczne). Teraz kontrola Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków wykazała, że w centrum i historycznych dzielnicach (Jeżyce, Łazarz, Wilda, Sołacz), aż 58 urządzeń postawiono bez wymaganych prawem pozwoleń.
likwidacja i kara
Tylko trzy ze skontrolowanych automatów powstały zgodnie z przepisami. Reszta musi zostać zlikwidowana: 15 automatów Allegro i 43 urządzenia InPostu. Na obie firmy nałożono kary — odpowiednio: 37,5 tys. zł. i 107,5 tys. zł. Oba przedsiębiorstwa odwołały się już od tej decyzji do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jacek Maleszka z Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków informuje więc na stronie Urzędu Miasta:
InPost działa na polskim rynku od wielu lat, wielokrotnie jednak naruszył obowiązujące przepisy i nie podjął żadnych dobrowolnych działań celem uniknięcia skutków łamania prawa. Automaty Allegro natomiast funkcjonują w przestrzeni miast od niedawna, a sama firma zobowiązała się do wprowadzenia odpowiednich procedur, by uniknąć tego rodzaju naruszeń w przyszłości.
automat przechwujący paczki ustawiony bez zezwolenia — Poznań, ul. Piekary
fot.: Jakub Głaz
Czy to oznacza, że mieszkańcy szeroko rozumianego śródmieścia nie będą mogli korzystać z automatów? Nie, ale właściciele urządzeń będą musieli je zdemontować i — po uzyskaniu zgód — postawić od nowa. Zgodnie z ustawą o ochronie zabytków legalizacja istniejącego stanu nie jest bowiem możliwa. Miejska Konserwator Zabytków, Joanna Bielawska-Pałczyńska precyzuje:
Firmy stawiające automaty tego typu muszą […] otrzymać odpowiednie pozwolenie Miejskiego Konserwatora Zabytków oraz dokonać zgłoszenia do Wydziału Urbanistyki i Architektury, a w przypadku indywidualnego wpisu do rejestru zabytków pozwolenie na budowę. Co więcej, urządzenia powinny wpisywać się w przestrzeń i stanowić jej estetyczne uzupełnienie, czemu w wielu przypadkach zaprzeczają, pogłębiając chaos przestrzenny.
Poznań nie jest wrogiem
Wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski zastrzega, że miasto nie jest wrogiem automatów, ale najwyższy czas, żeby ich lokalizacja oraz formy były przemyślane oraz zgodne z przepisami. Bielawska-Pałczyńska dodaje z kolei, że:
postawienie urządzeń może przyczynić się do poprawy jakości otoczenia poprzez wprowadzenie zieleni, remont nawierzchni czy inne działania.
O wymuszenie przez magistrat takich kreatywnych działań apelują poznańscy społecznicy ze Stowarzyszenia Plac Wolności, którzy piszą na swoim profilu na Facebooku:
W naszym wymarzonym mieście paczkomaty byłyby obrośnięte zielenią, byłyby jakościowymi elementami małej architektury z dodatkowymi funkcjami. Może ze stojakami na rowery, może z parkingiem na hulajnogi, może z ławkami, strefą Wi-FI, może ładowarkami, także tymi dla pojazdów elektrycznych. Tu jest duże pole do popisu. […] Miasto powinno wyznaczać wyższe standardy: innowacyjne i zgodne zdziałaniami na rzecz ekologii. I zdecydowanie nie o malowanie na zielono, czy stawianie doniczki tu chodzi, ale o konkretne rozwiązania.
Jak dotąd InPost nie informuje o takich kreatywnych zmianach. Ustami rzecznika przeprosił jedynie użytkowników automatów za problemy spowodowane czasową nieobecnością paczkomatów. Przeprosin za naruszenie przepisów oraz niedogodności związane ze złą lokalizacją jeszcze nie usłyszeliśmy. Niemniej poznański precedens stanowi zdecydowane ostrzeżenie dla InPostu, który w całym kraju będzie musiał zrezygnować z chodzenia na formalne skróty.