23 czerwca 2024 roku Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon w Krakowie gościło pierwszych zwiedzających! Jeszcze przed otwarciem udało nam się zajrzeć do zaprojektowanych przez biuro Koza Nostra wnętrz budynku autorstwa wrocławskiego oddziału Heinle Wischer und Partner Architekci. Jak wypada wyceniona na ponad 280 milionów złotych inwestycja oraz czy powtórzy sukces warszawskiego Kopernika? Zobaczcie, jak Cogiteon prezentuje się od środka.
Pierwsze dyskusje na temat Małopolskiego Centrum Nauki pojawiły się już w 2011 roku, kiedy to rozważano wybudowanie instytucji mającej na celu popularyzację nauki w sposób podobny do tego, który realizuje warszawskie Centrum Nauki Kopernik. Do poważniejszych rozmów na temat powołania nowej instytucji doszło w 2016 roku, a rok później formalnie powstało Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon. W lutym 2018 roku ogłoszony został wynik zorganizowanego przez krakowski oddział SARP konkursu na siedzibę Cogiteonu — zwyciężył projekt wrocławskiego biura Heinle, Wischer und Partner Architekci. Jako autorów wystawy wyłoniono krakowskie studio Koza Nostra, odpowiedzialne między innymi za miejscowe realizacje w Muzeum KL Płaszów oraz Miejskim Muzeum Inżynierii i Techniki na Kazimierzu. Budowa MCN-u trwała łącznie 33 miesiące i przebiegała nie bez problemów, za które odpowiedzialna była głównie lokalizacja budynku. Cogiteon wzniesiony został bowiem na obszarze dawnego lotniska Rakowice-Czyżyny, objętego ochroną konserwatorską oraz pełniącego rolę zielonej enklawy, miejsca spotkań i rekreacji dla lokalnej społeczności. Po licznych kontrowersjach, o których pisaliśmy tutaj, Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon 23 czerwca 2024 roku przywitało pierwsze zwiedzające osoby.
Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon
fot.: Przemysław Ciępka
zastaw się, a postaw się
Inauguracja Cogiteonu odbyła się z pompą — pierwszego dnia imprezy przeważał rozrywkowy charakter, były pokazowe loty płatowców, scena muzyczna, na której zagrał między innymi Leszek Możdżer, czy projekcje kompozycji Wojciecha Siudmaka, wyświetlane na ścianach nowego budynku. Dzień drugi, który rozpoczął się gwałtowną burzą, miał bardziej kameralny i edukacyjny wymiar — osoby zwiedzające od rana mogły brać udział w eksperymentach organizowanych na stoiskach Politechniki Krakowskiej, zaś wieczorem swój występ miała Majka Jeżowska. Trudno powiedzieć, komu impreza była bardziej potrzebna — lokalnej społeczności czy raczej Centrum i występującym dla niego artystom i prelegentom. Jej szeroki zakres trochę dziwi, biorąc pod uwagę fakt, że mniej więcej w tym samym czasie odbywały się o wiele bardziej wyczekiwane przez mieszkańców Wianki Krakowskie. Dwudniowe obchody otwarcia Cogiteonu u niektórych spowodowały dezorientację — podczas drugiego dnia imprezy w holu wejściowym pojawiały się osoby liczące na obejrzenie tak intensywnie promowanych przez Cogiteon wystaw. Chętni musieli jednak obejść się smakiem, bo na faktyczne otwarcie MCN-u trzeba było poczekać do następnego dnia.
Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon
fot.: Przemysław Ciępka
piramida czyżyńska
Niestety, nie tylko otwarcie Cogiteonu mogło dezorientować — dość skomplikowany w swojej strukturze jest także sam budynek. Obiekt autorstwa Heinle Wischer und Partner Architekci jest w istocie zespołem czterech pawilonów, które w rzucie wspólnie tworzą kształt przypominający swoim obrysem trójkąt. Różnej wysokości pawilony wyłaniają się spod poziomu gruntu przy powierzchni pasa startowego, by osiągnąć najwyższy punkt od strony alei Bora-Komorowskiego. Bryła budynku jest bardzo ostrożna w wyrazie, wtapia się w krajobraz, niezależnie z której strony oglądana — biorąc pod uwagę chroniony konserwatorsko teren lotniska Rakowice-Czyżyny, na którym Centrum stanęło, należy uznać to za zdecydowany atut projektu. Od strony południowej, łagodnie pnący się w górę obrys ogrodu dachowego niezauważalnie wyrasta ponad linię horyzontu. Od zachodu trójkątna sylwetka Cogiteonu optycznie łączy się z linią pasa startowego, przywodząc na myśl trajektorię wznoszącego się samolotu. Wzdłuż alei Bora-Komorowskiego, przy północnym krańcu budynku zaplanowano wejście główne oraz naukowy plac zabaw, zdecydowanie największy i najbardziej różnorodny w okolicy — potrzebę takiego miejsca dało się wyczuć już na jakiś czas przed otwarciem Cogiteonu, bowiem plac regularnie oblegany był przez rodziny z dziećmi.
Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon
fot.: Przemysław Ciępka
Nieinwazyjny charakter sylwetki Cogiteonu ma jednak również wady — na przód wysuwają się przede wszystkim problemy z komunikacją wokół budynku. Jego jednolite elewacje nie wskazują w żaden sposób na miejsce, w którym do wnętrz Cogiteonu można się dostać. Za jedyną wskazówkę służyć może ulokowanie wejścia w najwyższym z czterech pawilonów oraz znajdujące się na jego szczycie logo instytucji, które nie zostało jednak osadzone na osi drzwi. Próbując wejść do Centrum, można się zatem zgubić. Na pocieszenie dodać warto, że nieplanowany spacer skończyć się może eksploracją ekstensywnego ogrodu dachowego, jedynego takiego w Krakowie. Na jego powierzchni znajdują się drzewa, łąki kwietne, ławki i instalacje edukacyjne. Szkoda, że najwyższa, północna część ogrodu dachowego pozostaje niedostępna dla zwiedzających, o co dbają niezbyt estetyczne barierki.
Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon
fot.: Przemysław Ciępka
podziemny labirynt
Wnętrza budynku sprawiają wrażenie bardzo futurystycznych — minimalistyczne, surowe przestrzenie odlane z jasnego betonu rozjaśniane są przez gęsto rozmieszczone świetlówki o wyjątkowo zimnej barwie. Eksplorując Cogiteon, odnieść można wrażenie, że przemieszczamy się po wnętrzach wyspecjalizowanej placówki badawczej, a nawet statku kosmicznego. Trzeba jednak zauważyć, że intensywne oświetlenie wydaje się na dłuższą metę męczące. Osobom wrażliwym na długotrwałe przebywanie w intensywnie oświetlonych wnętrzach eksploracja Cogiteonu może sprawiać problem.
Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon
fot.: Przemysław Ciępka
Głównym motywem, wokół którego zaaranżowano wystawy oraz ogólnodostępne przestrzenie Cogiteonu są okręgi. Dla przykładu, w pawilonie pełniącym funkcję Centrum Obsługi Zwiedzających znajdują się między innymi kasa biletowa, sklepik muzealny oraz niewielka strefa wystaw czasowych. Wszystkie te elementy wydzielone są pod postacią rozrzuconych w obrębie hali wysp o kształcie okręgów. Efekt — ciekawy i spójny wizualnie — nadaje salom scenograficznego charakteru, zachęcającego do dalszej eksploracji. Rozbicie przestrzeni działa również na korzyść odbioru powierzchni budynku, która dzięki takiemu zagospodarowaniu wydaje się o wiele większą, niż jest w rzeczywistości. Niestety, taka fragmentaryzacja oprócz zachęcania do „odkrywania” kolejnych zakamarków, może sprzyjać błądzeniu po Centrum, które i tak nie jest wystarczająco dobrze skomunikowane.
Sytuacji nie poprawia jednorodna kolorystyka jasnoszarego betonu oraz brak charakterystycznych punktów orientacyjnych — centrum obsługi zwiedzających oraz przyległa do niego infrastruktura wyglądają we wszystkich miejscach i wszystkich kierunkach niemal identycznie. Poruszanie się po Cogiteonie ma ułatwić biegnący wzdłuż wschodniej ściany budynku korytarz, łączący ze sobą wszystkie cztery pawilony. Sposób, w jaki go urządzono, nie zachęca jednak do korzystania — wygląda raczej na część infrastruktury przeznaczoną do użytku przez osoby zatrudnione w obiekcie. Niezbyt korzystnie wypadają również elementy wyposażenia wnętrz — plastikowe kosze na śmieci i stoliki kawiarniane oraz okrągłe siedziska w kolorach czerwonym i niebieskim wyglądają raczej tandetnie.
Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon
fot.: Przemysław Ciępka
edukacja na szóstkę
Odetchnąć z ulgą można po wejściu w przestrzenie wystawiennicze, zaprojektowane przez krakowskie studio Koza Nostra. Wystawa stała podzielona została na pięć sekcji — co ważne, oglądać je można nie tylko w sposób linearny, ale i wybiórczo, bowiem sale zostały zaprojektowane tak, aby dało się wchodzić z osobna do każdej z nich, korzystając z jednego z pięciu przejść w centrum obsługi zwiedzających. Każda z części ekspozycji zatytułowanej „Człowiek i jego marzenia” ma swój obszar tematyczny. Są to kolejno: „Jak się czujesz?”; „Co nas łączy?”; „Jak działa świat?”; „Jak zmieniamy Ziemię?” oraz „Jak to sobie wyobrażasz?”.
Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon
fot.: Przemysław Ciępka
We wszystkich salach znajdują się interaktywne stanowiska edukacyjne, łączące w sobie haptyczne oraz multimedialne sposoby przekazywania wiedzy i oddziaływania na zwiedzających. Możemy znaleźć tam między innymi strefę eksperymentów optycznych, makietę statku kosmicznego czy neon z zaprojektowanymi przez dzieci fantastycznymi stworzeniami. Co ważne, we wszystkich sekcjach wydzielono mniejsze „pokoje” wzniesione na planie koła, zgodnie z motywem przewodnim architektury Cogiteonu. Strefy wyciszenia, bo tak je nazwano, pozwalają odpocząć od nawałnicy bodźców, którymi bombardowani są zwiedzający podczas korzystania z obiektów multimedialnych. Trzeba przyznać, że Koza Nostra wypracowała atrakcyjną wizualnie, spójną przestrzeń, która zachęca do eksploracji oraz nie narzuca odgórnie kierunku zwiedzania. Oprócz wystaw czasowych Koza Nostra odpowiedzialna jest za projekt równie atrakcyjnych przestrzeni zabaw, umiejscowionych przy muzealnej restauracji „Na Polu”. Z pewnością dużym potencjałem edukacyjnym charakteryzuje się zespół sześciu laboratoriów, umiejscowionych za częścią ekspozycyjną — znaleźć tu można między innymi laboratoria smaku, chemiczne i fizyczne, strefę innowacji oraz szklarnię.
Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon
fot.: Przemysław Ciępka
dysonans poznawczy
Małopolskie Centrum Nauki Cogiteon z pewnością wpłynie pozytywnie na ofertę kulturalną Czyżyn, można mieć nadzieję, że jego dość odległa od centrum lokalizacja nie przeszkodzi również w przyciągnięciu głodnych wiedzy osób spoza Krakowa. Sam budynek Cogiteonu jest w mojej opinii jednak małym rozczarowaniem — pomimo dużego potencjału edukacyjnego, spektakularnego ogrodu na dachu oraz świetnie zaprojektowanej wystawy stałej, przestrzenie ogólnodostępne we wnętrzach obiektu sprawiają wrażenie nazbyt sterylnych i niecharakterystycznych, a w dodatku niefunkcjonalnych. Poznając Cogiteon, balansowałem pomiędzy ekscytującymi przestrzeniami ekspozycyjnymi a nużącym centrum obsługi zwiedzających wraz z całą jego infrastrukturą. Odwiedzającym Cogiteon można zatem życzyć wytrwałości i determinacji, bo po niezbyt przyjemnej przeprawie przez centrum obsługi czeka na nich wyjątkowo udana wyprawa w świat nauki.