Kino Fala w Giżycku od lat niszczeje, pozostając w rękach miasta. Od jesieni zeszłego roku trwa postępowanie administracyjne o uznanie budynku za zabytek. Czy to wystarczy, by uratować go przez rozbiórką?
modernizm, mozaika, neon
Lata świetności Kina Fala w Giżycku przypadają na okres międzywojenny, ale funkcjonowało nieprzerwanie do 2009 roku.
Po wojnie zaadaptowano przedwojenne kino niemieckie, a przyczynił się do tego elektomechanik z Białegostoku, Simonowicz, elektromechanik z Białegostoku. Simonowicz przyjechał do Giżycka do pracy przy budowie elektrowni i wodociągów, a stał się inicjatorem remontu, zdewastowanego przez wojsko radzieckie, budynku kina. Dzięki niemu, pierwszy oficjalny seans miał miejsce już w kwietniu 1946 r.
W tym czasie strefa użytkowa funkcjonowała w formie parterowego, modernistycznego pawilonu w stylu opływowym o wydatnych okapach płaskiego dachu i zaokrąglonych narożnikach. W połowie lat 60. XX w. do miasto rozwijało się, a mieszkańcy potrzebowali nowej, większej sali kinowej. Obecny kształt budynek przybrał w 1962 roku za sprawą nieznanego architekta, dodano piętrowe foyer z w pełni przeszkloną ścianą frontową o stylistyce modernizmu powojennego, silnie inspirowanego działalnością Le Corbusiera. W projekcie kina zastosowano otwarty plan, a piętro jest zawieszone na masywnych słupach. Z informacji, jakie podaje Wojewódzki Konserwator Zabytków w Olsztynie, wiadomo, że we wnętrzach zachował się w dużym stopniu ich wystrój, w tym oryginalne posadzki z lat 60, a nawet sprawne projektory kliszowe.
Kino Fala wieńczy charakterystyczny neon, a elewację po prawej stronie zdobi mozaika nieznanego autorstwa ukazująca znaki zodiaku. Uproszczenie i pewnego rodzaju zgeometryzowanie ukazanych figur może wskazywać na nawiązywanie do stylistyki sztuki ludowej. Monochromatyczną mozaiką ozdobiono również kolumny wewnętrzne i zewnętrzne. Materiał do jej wykonania pozyskano z pruszkowskiej fabryki ceramiki, o czym świadczą widoczne sygnatury.
w ruinę nie popada się samoistnie
Miasto Giżycko przejęło budynek już wiele lat temu. Był to skutek przekształceń własnościowych funkcjonujących w PRL-u instytucji filmowych. Tylko starsi mieszkańcy pamiętają seanse w starym kinie, a jednak, jak można przeczytać na wielu portalach poświęconych społeczności miejskiej, dla wszystkich budynek kina wiąże się z ogromnym sentymenent.
Dlaczego Fala od lat popada w ruinę? Za zaniedbanie odpowiada właściciel i tu pojawia się dobrze znany problem - taniej wyburzyć, niż wyremnotować.
Kino Fala zabytkiem?
Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków zainteresował się budynkiem Fali, kiedy okazało się, że miasto przygotowuje się do rozbiórki.
Obiekt leży na terenie chronionego układu urbanistycznego miasta. Postanowiliśmy się bliżej przyjrzeć budynkowi, przeprowadzone zostały oględziny i teraz trwa postępowanie dotyczące wpisania go do rejestru - wyjaśnia Bartłomiej Skrago, Kierownik wydziału Inspekcji Zabytków Archeologicznych na antenie Radia Olsztyn Gazecie Wyborczej.
Oględziny konserwatorów, potwierdziły to, co można wywnioskować również ze zdjęć. Nie ma wątpliwości, że budynek jest w bardzo złym stanie. Fundamenty wymagają wzmocnienia, ściany zewnętrzne posiadają duże ubytki, mury są mocno spękane. W ciągu ostatnich lat nastąpiła duża degradacja dachu, co miasto doraźnie zabezpieczyło folią...
Ale za doprowadzenie budynku do takiego stanu nie odpowiada nikt inny, niż jego właściciel, czyli miasto. Remont znacznie przewyższałby znacznie koszty rozbiórki, dlatego miasto Giżycko planuje zburzenie Kina Fala.
co w zamian?
Stan budynku nie powinien nikogo dziwić, a co najwyżej być dla władz miasta powodem do wstydu. Miasto przejmując prawie dwadzieścia lat temu budynek kina Fala (bez gruntu) miało świadomość złego stanu obiektu i konieczności olbrzymich koniecznych nakładów. Stan budynku od zakończenia jego użytkowania tylko się pogarszał. Aktualnie na ogrodzeniu znajduje się tabliczka informująca, że budynkowi grozi zawalenie.
Wniosek, dotyczący rozbiórki ma związek z planami miejskiej inwestycji. Chcemy tutaj zrobić obiekt określany jako „Centrum pokoleń" i potrzebna jest do tego swoboda projektowa - mówił Wojciech Iwaszkiewicz, burmistrz Giżycka.
Po pewnym zainteresowaniu podmiotów prywatnych działalnością w zakresie usług dla ludności, w wyniku zmian prawnych i epidemii ostatecznie zdecydowałem, że należy rozpocząć przygotowania do budowy nowego obiektu kultury w tym miejscu. Obiektu, który połączyłby funkcje sali widowiskowej, nowoczesnej biblioteki, miejsca dla seniorów i nowych technologii dla młodzieży. Za kinem powstałby duży plac zabaw i miejsce dla młodzieży. Zakładając realia projektowe i wykonawcze powinno to być realizowane w latach 2021 - 2024. Tak powstałoby „Centrum Pokoleń". - informuje burmistrz Giżycka Gazetę Olsztyńską. Burmistrz obiecuje również, że ogłosi konkurs architektoniczny na nowy budynek.
fototapeta na pocieszenie
Miasto pozwoliło by budynek kina znalazł się w takim stanie, teraz nie chcąc wydawać pieniędzy na remont, ostatecznie proponuje jego rozbiórkę, gdyż jest to najtańsza opcja?
Pomysł jest taki, aby w nowo powstałym budynku wkomponować wewnątrz fototapetę z frontonem kina „Fala" wraz z zachowaniem charakterystycznych elementów tj. mozaiki i neonu. - dodaje burmistrz Iwaszkiewicz na antenie olsztyńskiego radia.
Szczęśliwie, chronienie architektury poprzez umieszczanie jej na fototapecie w nowej inwestycji nie jest częstą praktyką konserwatorów zabytków. Budynek kina znajduje się w strefie objętej nadzorem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, dlatego też samorząd miasta, by móc podjąć jakiekolwiek działania zmuszony jest czekać na decyzję konserwatora.