Ruszyły konsultacje społeczne aktualizowanego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla Poznania. Proponowane modyfikacje są ewolucyjne i nie mają chyba tak silnego ładunku politycznego, jak jedna z poprzednich zmian studium. Ma być więcej terenów pod zabudowę mieszkaniową, w odwrocie jest handel wielkopowierzchniowy, większego znaczenia nabiera zieleń.
„Zmiana studium” – ten zwrot kojarzy się w Poznaniu rewolucyjnie. Żywa jest pamięć o fermencie społecznym spowodowanym aktualizacją studium z lat 2006-2008. Niezgoda na proponowane zapisy oraz prodeweloperskie podejście miasta zaowocowała szeroką dyskusją i doprowadziła do wytworzenia w mieście silnie działających ruchów miejskich – stowarzyszeń: My Poznaniacy oraz – później – Prawo do Miasta. W dłuższej perspektywie doprowadziło to do zmiany władz miasta w wyborach 2014 roku. Prezydentem Poznania został Jacek Jaśkowiak – wylansowany najpierw przez ruchy miejskie, a potem wybrany z poparciem lokalnej PO. Przez kilka lat jego zastępcą był Maciej Wudarski z Prawa do Miasta. Warto dodać, że zmiana władzy nastąpiła podczas kolejnej zmiany studium – w 2014 roku.
po raz czwarty
Prace nad kolejną, czwartą już aktualizacją trwają natomiast od 2020 roku i raczej nie będą katalizatorem następnej miejskiej rewolucji. Planiści przedstawili właśnie gotowy dokument, który mieszkańcy mogą opiniować do 6 maja. Warto odnotować, że prace nad najnowszą aktualizacją prowadzone są sprawniej i czytelniej, niż poprzednie procedury. Informacje o planowanych przekształceniach komunikowane są przejrzyście, a do opiniowania dokumentu (a nawet polemizowania z jego zapisami) zachęcali przed kilkoma dniami politycy KO. Ponadto studium podzielono na 42 obszary zgodne z granicami działania rad osiedli, tak by opiniowanie przebiegało sprawniej.
Wreszcie, co bardzo ważne, Miejska Pracownia Urbanistyczna odpowiedzialna za całość prac, wykonała interesujące oraz dobrze zaprezentowane analizy poświęcone poszczególnym aspektom przestrzennym: m.in. zieleni, transportowi, mieszkalnictwu lub produkcji oraz handlowi. Analizy te były dyskutowane podczas spotkań z gronami ekspertów (m.in. SARP, TUP, MKUA) na przełomie tego i ubiegłego roku.
zielone łączniki
Na co kładzie nacisk zmodyfikowany dokument? Charakter zmian poczuć można czytając już chwytliwe, lecz dość ogólne nazwy głównych założeń: „Miasto Mozaika”, „Miasto w zielonej i błękitnej sieci” czy „Powrót do Miasta”. Ważny wydaje się nacisk kładziony na aspekty zieleni i ekologii. Po raz pierwszy studium wskazuje miejsca pod zbiorniki retencyjne, a istniejące tereny zieleni mają tworzyć spójny system z proponowanymi łącznikami przyrodniczymi. Pojawiają się też nowe pola inwestycyjne pod zabudowę mieszkaniową tam, gdzie wcześniej zapisana była funkcja handlowa lub produkcyjna. Widoczny jest nacisk na dalszy rozwój komunikacji tramwajowej oraz uspokajanie ruchu kołowego w centrum. Przy likwidacji niektórych terenów przeznaczonych pod handel wielkopowierzchniowych nie ubyło się jednak bez wskazywania nowych obszarów o tej funkcji, m.in. w sąsiedztwie lotniska Ławica. Jednak od takich decyzji ważniejszy wydaje się w studium nacisk na kreowanie mniejszych, dzielnicowych centrów lokalno-usługowych.
Aspekty te docenia dr Łukasz Mikuła z UAM, specjalista od gospodarki przestrzennej, radny oraz przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego Rady Miasta:
Najbardziej cieszy zmiana funkcji terenów zajętych dotąd przez centra handlowe pierwszej generacji. Jest szansa, że w ich miejscu powstaną bardziej zhumanizowane formy zabudowy. Bardzo ciekawie zapowiadają się również plany utworzenia nowej dzielnicy mieszkaniowej na wschodzie miasta: w rejonie Darzyboru i Michałowa. Tamtejsze grunty należą do miasta lub Skarbu Państwa, jest zatem szansa, by wypracować tam przestrzeń w duchu, który przyświecał realizacji Nowych Żernik.
bez nadrzecznej autostrady
Mikuła zwraca również uwagę na korzystne zmiany komunikacyjne, zwłaszcza w obrębie śródmieścia:
Znika wreszcie rezerwa terenowa pod dwupasmową ulicę wzdłuż Warty na obrzeżach Starego Miasta, która miała kiedyś domknąć tzw. Ring Stuebbena, czyli obwodnicę ścisłego centrum. Zastanawiam się jednak nad celowością dalszego utrzymywania budowy nowego mostu przez rzekę na północ od śródmieścia – pomiędzy ulicami Winogrady i Główną. Prowadzenie przeprawy przez rozległe i cenne przyrodniczo tereny nad Wartą nie ma raczej sensu.
Mikuła docenia natomiast koncepcję zielonych łączników, choć zauważa, że część z nich biegnie wzdłuż ulic i można je w zasadzie realizować i bez studium — w ramach działań Zarządu Dróg Miejskich.
Z aktualizacją wiąże się też jeszcze jedna wątpliwość natury prawnej. W trakcie prac nad nową wersją studium rząd zapowiedział głęboką nowelizację ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym. Po niemal dwóch dekadach nieobecności ma wrócić ogólny plan zagospodarowania dla gminy, a studium ma pełnić raczej funkcje analityczne. Czy nie warto zatem poczekać na zmianę ustawy? Mikuła odpowiada:
Przeciwnie. Zaktualizowane studium może być bardzo dobrą podstawą wypracowania planu ogólnego. Tym bardziej, że nie wiadomo jaki będzie termin przewidziany na jego uchwalenie. Źle by się stało, gdyby plan ogólny oparty był na nieaktualnych już założeniach.