Powoli zbliżamy się do okresu jesiennego, kiedy większość z nas marzy tylko o wskoczeniu pod koc z ciepłą herbatą i dobrą książką. Bycie „jesieniarą” z internetowego hasła stało się sezonowym stylem życia. Dlatego dziś przedstawiamy pięć domów z cyklu #ArchitekturaPrzyjemności na naszej stronie, które jak najbardziej pasują również do jesiennych wypraw uwzględniających wszystko, co potrzebuje każda „jesieniara”!
mazurska trzecia pora roku
Rozpoczynając przegląd, przenieśmy się na chwilę na Mazury, gdzie w malowniczej wsi Lisewo nad jeziorem Rajgrodzkim Radosław Maciorowski stworzył wyjątkowy tłum. Odrestaurowany dom z cegły z przytulnym wnętrzem połączony z okolicznymi lasami i polami pozwoli nam na odnalezienie w jesieni wszystkiego, czego potrzebujemy.
mazur Kres
fot. Radosław Maciorowski
jesień nad młynem wodnym
Cichy dźwięk obracanego przez wodę koła potrafi być równie relaksujący co spacer pośród liściastego lasu jesienią. Niedaleko Olsztyna, w kierunku na Prudę znajdziemy wyjątkowy obiekt stworzony przez Bożenę i Andrzeja Szymanowskich. Na kanwie starego i opuszczonego młyna stworzono coś wyjątkowego — idealnie łączącego się z potrzebą odcięcia od rzeczywistości i wypicia ciepłej herbaty pod kocem spoglądając przez wielkie okna na otaczającą nas naturę.
młyn Patryki
fot. Archiwum właścicieli
Tu Domek — Tu Jesień
Każda szanująca się „jesieniara” wie, że kanwą dobrego odpoczynku jest cisza i spokój, a także cichy urok historii. Tu Domek powstał w starym domu z 1922 roku, łącząc jednoczesne tradycje z nowoczesnością. Wnętrza są tutaj tak samo ciekawe, jak to, co znajdziemy na zewnątrz.
Tu Domek
fot. Kamila Leszczyniak
Hyttee z Polski
Duńska filozofia Hygge i Norweskie domki Hyttee łączą się w sposób niepodważalny w wyjątkowym miejscu, jakim jest Kotlina Kłodzka. Marlena i Marek postanowili stworzyć własną hyttee i to w Polsce, w Górach Bardzkich. Znajdziemy tutaj palący się kominek i ściany z drewna. Czy potrzeba coś więcej w świecie „jesieniar”?
hyttee w Dolinie Kłodzkiej
© BOHOTO Monika Luniak
MYdomek w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą
Zaszywanie się na chwilę daleko od rzeczywistości podczas okresu jesiennego może wiązać się nie tylko z cichymi zakątkami obok lasów i jezior, ale również niewielkich urokliwych miasteczek takich jak Kazimierz Dolny. Pięknym przykładem jest MYdomek historia jego powstania, którą opowiada Jagna Badowska.
MYdomek w Kazimierzu Dolnym
© Jagna Badowska