Bez drzew, za to z wątpliwej estetyki chodnikami i niewygodną wybrukowaną jezdnią, którą przeklinać będzie niejeden pieszy i rowerzysta. Takiego kształtu ulicy Ogarnej domagał się pomorski konserwator zabytków.
Położona w samym sercu Gdańska ulica Ogarna na przebudowę czekała od wielu lat. Kiedy wreszcie w miejskiej kasie znalazły się na to pieniądze, na drodze stanął pomorski wojewódzki konserwator zabytków. Najpierw plany utworzenia woonerfu, czyli wygodniej dla pieszych i rowerzystów ulicy, z zatartą granicą między jezdnią a chodnikiem – spełzły na niczym. Nie pomogły zapewnienia urzędników, że inspiracją były rozwiązania z innych miast, głównie niderlandzkich o podobnej do Gdańska strukturze.
Na woonerf nie zgodziła się Agnieszka Kowalska, ówczesna konserwatorka. Okoniem stanął też jej następca Igor Strzok, z którym zresztą miastu jeszcze trudniej o porozumienie — i nie dotyczy to tylko tej jednej inwestycji.
Wyremontowana ulica Ogarna w Gdańsku
Piotr Wittman/Gdańsk.pl
historyczny wygląd kontra wygoda
Miasto zaciekle dążąc do remontu, z czasem zaczęło okrajać swoje oczekiwania. Urzędnikom zależało na użyciu kostki, po której można będzie wygodnie przejechać rowerem. Jednak konserwator uparł się przy nawierzchni z nierównego bruku — a ten jest zmorą dla użytkowników. Jak uzasadniał, powodem jest potrzeba zachowania historycznego wyglądu ulicy. Taka nawierzchnia da się we znaki osobom z wózkami, hulajnogami i na obcasach. A także rowerzystom – co więcej, to właśnie Ogarną biegnie międzynarodowa trasa rowerowa R10.
Dzisiaj pozwolimy na przeszlifowanie dwóch pasów dla rowerów, jutro przyjdą kolejni, którzy będą domagać się następnych zmian w przestrzeni – komentował w rozmowie z AiB Igor Strzok.
Urzędnicy ugięli się przed konserwatorem w 2020 r., a remont rozpoczął się w sierpniu ubiegłego roku. Pierwsze efekty można już oglądać w przestrzeni miasta – gotowy jest fragment od Krowiej Bramy do Słodowników.
Oprócz dającej się we znaki kostki, śródmiejskiej ulicy nie upiększyły też nowe chodniki — te wykonano z wątpliwej estetycznie betonowej płyty. Mało tego, na wybrukowanej ulicy na próżno szukać choćby skrawka zieleni - co spotyka się z dużą krytyką mieszkańców.
Ogarna z lotu ptaka
Piotr Wittman/Gdańsk.pl
miasto składa broń. Niestety, efekty widać w przestrzeni
Ale w dyskusji o Ogarnej obrywa się nie tylko Igorowi Strzokowi, lecz także miastu. Dlaczego nie odłożyło inwestycji do czasu zmiany na stanowisku konserwatora?
Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska zaznacza, że z powodu braku porozumienia z konserwatorem miasto zaniechało prac na ulicy Szerokiej. Tam, Igor Strzok nie zgodził się między innymi na posadzenie szpalerów drzew i poszerzenie chodników.
Na Szerokiej mogliśmy poczekać, bo sieć wodociągowo-kanalizacyjna nie była w tak fatalnym stanie jak na Ogranej, gdzie musieliśmy już podjąć prace – mówi w rozmowie z AiB Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska.
I dodaje, że po wielu rozmowach z pomorskim konserwatorem urzędnicy obniżyli swoje oczekiwania.
– Na koniec były one naprawdę niewielkie, zależało nam na poprowadzeniu pasa oszlifowanej kostki, żeby ruch rowerowy mógł odbywać się sprawnie, bo to część międzynarodowej trasy rowerowej R-10. Takie rozwiązanie zastosowaliśmy na ulicy Teatralnej. Rowerem jeżdżę codziennie. Niestety, dzisiaj łatwiej przejechać Długą i Długim Targiem niż Ogarną. I o to mam żal do konserwatora.
„nie da się”, czyli Ogarna bez drzew
Niestety, płonne są nadzieje na to, że zieleń pojawi się na ulicy w przyszłości. I nie jest to tylko wina konserwatora. Podejście „nie da się” wzięło górę nad potrzebą wprowadzenia zieleni.
Jedną z przyczyn trudności z nasadzeniami drzew w ul. Ogarnej jest bardzo duże zagęszczenie sieci na tej ulicy. Na etapie wykonywania projektu dokonywane były analizy pod względem możliwości nasadzeń drzew do gruntu, niestety nie ma w ul. Ogarnej na to miejsca. Ponadto w trakcie realizacji natrafiamy na dodatkowe niezinwentaryzowane sieci podziemne, co dodatkowo wyklucza to możliwość ich wykonania – informuje Joanna Bieganowska z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Remont Ogarnej miał być, po programie zdobienia kamienic "Fasady OdNowa", kolejnym krokiem w kierunku upiększania ulicy, która – mimo że leży w jednej z kluczowych lokalizacji — przez wiele lat pozostawała poza utartymi ścieżkami turystów. Sęk w tym, że tak przebudowana Ogarna — zarówno pod kątem funkcjonalności, jak i estetyki nie będzie zachęcać do spacerów.
Nawierzchnia na ulicy Ogarnej
Natalia Gajdanowicz