Czy projektowanie kolektywne ma sens? Odpowiedź jest raczej gorzka. Dostarcza jej „Młoda Polska”, główna wystawa otwartej w środę 14. edycji szczecińskiego Westivalu. Udana ekspozycja jest zapisem prac oraz prezentacją kuratorskiego eksperymentu. Towarzysząca jej druga wystawa to uzupełnienie o interesujące szczecińskie wątki projektu NIAiU pod hasłem „Tożsamość. 100 lat polskiej architektury”.
Westival ruszył w środę,11 maja, po pandemicznej przerwie przesuwając się tym samym z jesieni na wiosnę. Tegoroczna edycja wybiega myślą naprzód i odbywa się pod dość długim hasłem „Przyszłość polskiej architektury, na którą czekam”. Potrwa do niedzieli, zatem tylko przez pięć dni będzie można oglądać dwie wystawy ulokowane w okazałej scenerii wnętrz odrestaurowanej niedawno Willi Lentza (dawny Pałac Młodzieży) przy al. Wojska Polskiego w Szczecinie.
14. Westival, Szczecin, otwarcie imprezy i wystaw, 11 maja 2022 r.; główny hol Willi Lentza z tekstem programowym Westivalu
fot.: Jakub Głaz
Pierwsza ekspozycja poświęcona przeszłości stanowi podglebie dla drugiej — pytającej o to, co dalej w popandemicznych czasach. Znalazło to nawet odzwierciedlenie w ulokowaniu obu ekspozycji. Przeszłość polskiej architektury zajęła parter budynku, przyszłość — pod hasłem „Młoda Polska” — siedem sal pierwszego piętra. Na parterze obejrzeć można kolejną mutację zainaugurowanej w 2019 roku wystawy „Tożsamość. 100 lat polskiej architektury”, której głównym koordynatorem jest Narodowy Instytut Architektury i Urbanistyki.
modernizm dobry i mało znany
Tym razem ekspozycję wzbogacono o bardzo ciekawy i wciąż chyba zbyt mało znany w kraju dorobek szczecińskich architektów z lat 1945-1989. Kurator Westivalu, utalentowany architekt z cennym dorobkiem projektowym — Piotr Śmierzewski — wybrał jedenaście istniejących do dziś obiektów, w tym niezwykle cenne: Aula Kopernikańska Pomorskiej Akademii Medycznej, kościół pw. św. Krzyża oraz ośrodek wioślarski KS „Czarni”. Obecna jest też między innymi bardzo interesująca pawilonowa szkoła w dzielnicy Głębokie, a także modernistyczne uzupełnienia wielkomiejskiego centrum Szczecina. Śmierzewski, otwierając wystawę, tłumaczył:
Zależało nam, żeby zobaczyć jakie znaczenie ma ten zamknięty już rozdział w szczecińskiej architekturze dla dojrzałych i początkujących aktywnych zawodowo projektantów. Czy architektura okresu 1945-89 ma dla nich jeszcze jakiekolwiek znaczenie. A jeśli tak, to jakie.
Choć wystawa trwa bardzo krótko, szczecińskie realizacje będzie można oglądać niebawem w innych ośrodkach. Wystawa NIAiU cały czas się rozrasta i wkrótce zawita do Gdańska. Po inauguracji „100 lat…” w 2019 roku, kiedy prezentowano w jej ramach pięć polskich miast (Poznań, Lublin, Warszawa, Katowice, Kraków), dołączyły do nich w ostatnim czasie Łódź i Bydgoszcz. Obecność peryferyjnie położonego i wciąż zbyt słabo znanego Szczecina jest wyjątkowo cennym uzupełnieniem, które uzmysławia, jak utalentowane było środowisko tutejszych architektów, którzy tworzyli powojenne miasto.
wystawa „Tożsamość. 100 lat polskiej architektury”, wejście na ekspozycję ze zdjęciami szczecińskich projektów
fot.: Jakub Głaz
kolektywny konkurs
Sam Westival, jego żywotność oraz wysoki poziom, jest zresztą dowodem na niesłabnącą kreatywność szczecińskich reprezentantów środowiska zrzeszonych w SARP. Tym razem skupili się na młodych polskich architektach — mających około 30 lat — i sprawdzili, jakie postawy projektowe oraz zawodowe reprezentują. Jedenaście subiektywnie wybranych pracowni wzięło udział w trwającym kilka miesięcy eksperymencie będącym zresztą efektem wspólnych ustaleń uczestników. Na Westival zaproszono biura: PROLOG, Miastopracownia, Trzupki, K3xMore, UGO, Rzut, Pracownia Architektury Krajobrazu Marta Tomasiak, P2PA, Aleksander Wadas Studio, JEJU Studio, AA-Collective. Już na starcie, jesienią zeszłego roku, zrezygnowali z banalnego pomysłu, by prezentować swój dorobek i zdecydowali, że wspólnie, jako kolektyw, wezmą udział w jednym z organizowanych w kraju konkursów. Wybór padł na konkurs na rozbudowę Muzeum Czynu Powstańczego w Górze Św. Anny (szczegóły i wyniki: tutaj)
Temat o dużym ciężarze gatunkowym oraz idei mało już czytelnej dla młodego pokolenia wydał się projektantom frapującym wyzwaniem. Była nim też decyzja o kolektywnej pracy nad tematem — próba odpowiedzi, czy takie działanie może być twórcze i efektywne. I to przede wszystkim o tym procesie opowiada wystawa „Młoda Polska”: od sali z autoprezentacją wszystkich uczestników, przez dokumentację wspólnych działań, ich projektowe efekty, po zestawienie cennych refleksji każdego zprojektantów. Jak informują organizatorzy:
o spójność estetyczną i merytoryczną wystawy, zadbała Rada Programowa, wskład której weszły grupa architektoniczna PROLOG ikwartalnik Rzut.
wspólnie znaczy trudniej?
Powarsztatowe przemyślenia nie należą do optymistycznych, bo — jak się okazało — kolektywna praca połączona z jednoczesnym wykonywaniem codziennych zawodowych obowiązków, nie przebiegała gładko. Już na samym początku zrezygnowały ze wspólnego działania dwie pracownie (P2PA i K3xMore) — decydując się na indywidualny start w konkursie. W ramach kolektywu powstały trzy różne projekty. Efekt? Indywidualnie wykreowana praca autorstwa biura P2PA zajęła pierwsze miejsce. Jedna z prac zespołowych — wyróżnienie (rozmowę z członkami spółdzielni projektowej przeczytacie tutaj). Wystawa w interesujący i wielowątkowy sposób przedstawia te zmagania w salach, których kuratorami byli poszczególni uczestnicy całego przedsięwzięcia.
wystawa „Młoda Polska”; po lewej: stół z refleksjami uczestników; po prawej: malarskie przetworzenie finałowych prac przez Trzupki
fot.: Jakub Głaz
Kto zatem jest w Szczecinie lub ma czas, by odwiedzić miasto w weekend, powinien koniecznie obejrzeć obie ekspozycje i wziąć udział w dyskusjach na temat przeszłości, teraźniejszości i — właśnie — przyszłości polskiej architektury (program: tutaj). Podczas finałowej debaty, w sobotę, uczestnicy festiwalowego eksperymentu postarają się szerzej omówić i zanalizować jego przebieg. Do Szczecina warto wybrać się tym bardziej, że następna edycja Westivalu odbędzie się dopiero za dwa lata. Organizatorzy z SARP postanowili, że — podobnie jak kilka innych krajowych wydarzeń architektonicznych — wydarzenie będzie mieć odtąd formę biennale. Ze względów finansowych i organizacyjnych tylko w takiej formule widzą szansę na utrzymanie wysokiego poziomu imprezy.
Natomiast o dalszym przebiegu festiwalu, debatach i krytycznym podsumowaniu „Młodej Polski” poinformujemy w obszernym sprawozdaniu w kolejnym wydaniu papierowego wydania naszego miesięcznika.