„10 pytań do architekta wnętrz” to cykl krótkich rozmów inspirowany serią „10 pytań do…”. Tym razem nasza uwaga zwrócona jest na architektów wnętrz. W dzisiejszym odcinku o swoim podejściu do projektowania opowiada Antonina Sadurska ze studia FUGA Architektura Wnętrz.
Antonina Sadurska — rodowita Warszawianka, absolwentka Akademii Sztuk Pięknych na kierunku Architektury Wnętrz. Podczas studiów była na stypendium na Politechnice Mediolańskiej, gdzie zgłębiała innowacyjne podejście do architektury wnętrz, w otoczeniu światowej sławy projektantów. Wytrwałości w dążeniu do celu nauczyły ją treningi pływania, żmudne klejenie makiet projektów na studiach oraz gra na skrzypcach, która wymaga niesamowitej precyzji. Jest w miejscu w życiu, w którym chciała być i dąży do spełniania kolejnych marzeń, które przeobraża na życiowe cele.
1. Dom to dla mnie…
Zbiór pozytywnych emocji – miłości do najbliższych, poczucia bezpieczeństwa, komfortu, intymności, ale też otwartości. W znaczeniu fizycznym to intuicyjna przestrzeń, która każdego dnia pozytywnie oddziałuje na samopoczucie i emocje domowników: od zdrowego snu, poprzez funkcjonalne działania w zakresie higieny, przygotowywania posiłków, odpoczynku czy zabawy.
2. Kluczem do udanego projektu wnętrza jest…
Wzajemne zrozumienie – na płaszczyźnie Inwestor-Architekt-Wykonawcy. I to niezależnie od skali projektu czy jego przeznaczenia (prywatne, publiczne, inwestycyjne). Wzajemny szacunek i zaufanie budują udane wnętrze.
3. Inspiracji szukam…
Nie szukam ich – same do mnie trafiają. Brzmi to górnolotnie, ale w codziennym funkcjonowaniu, czy to w domu, czy w przestrzeniach publicznych w roli użytkownika, chłonę dobre rozwiązania, ale także wyłapuję niuanse. Zwracam uwagę na to, co można by ulepszyć w funkcjonowaniu danego miejsca. Może to być inne rozwiązanie układu szafek w kuchni, bardziej intuicyjne niż na przykład tradycyjny kosz na śmieci pod zlewozmywakiem lub odejście od przyjętych norm odległości i dostosowanie ich pod konkretnego odbiorcę. Dodatkowo jestem na bieżąco z targami, portalami internetowymi czy showroomami wnętrzarskimi, które dają ogromne możliwości nie tylko do inspiracji, ale także zestawień materiałów, faktur i moodboardów. Kiedy pracuję nad wizualnym aspektem projektu, kocham zanurzyć się w Pinteresta i zagłębiać się w międzynarodowe wnętrza.
4. We współpracy z inwestorem najważniejsze jest…
Zaufanie i pewności u inwestora, że ma do czynienia z profesjonalistkami w swojej dziedzinie. Dobra komunikacja polegająca na słuchaniu i rozumieniu stron to pochodna tych pierwszych cech.
5. Mój ulubiony styl aranżacyjny to…
Stawiamy przede wszystkim na funkcjonalność i dopracowanie detalu. Lubię przemycać elementy, które w mojej opinii są ponadczasowe, spójne i długotrwałe. W roli architekta wnętrz uwielbiam to, że nie zamykam się tylko na jeden styl, a łączę różne elementy. Eklektyzm w szerokim tego słowa znaczeniu chyba najlepiej oddaje mój ulubiony styl, który widać w naszych „fugowych” projektach.
6. Najcenniejszy przedmiot w moim domu to…
Cenię w naszym domu to, co go z nami identyfikuje. To prywatne przedmioty czy pamiątki rodzinne, które stanowią o tym, że jest to właśnie nasz dom. To stalowa tabliczka z warsztatu samochodowego dziadka mojego męża, serwis do kawy mojej babci, tabliczka na drzwi mieszkania z nazwiskiem moich dziadków, ale także moje skrzypce, książki, zdjęcia, zabawki czy meble moich dzieci, które, nawet kiedy nie ma nas w domu, mówią o nas dużo.
7. Najczęściej popełnianym błędem przy samodzielnym wystroju wnętrz jest…
Niespójność, brak duszy, słabej jakości materiały, niefunkcjonalność. Takie błędy rzucają mi się w oczy i w takich wnętrzach nie czuję się dobrze.
8. Mój ulubiony materiał to…
Naturalne materiały, w każdej postaci.
9. Trend, który chciałabym, aby już przeminął to…
Bywa tak, że inspiracje, z którymi przychodzą do nas klienci, są w kategorii trendów, które z naszej perspektywy już przeminęły, a klienta zachwycają i czują w nich powiew świeżości. My znamy trendy, które dopiero nadciągają i jeśli widzimy w nich potencjał, to chętnie z nich korzystamy w projektach. Jeśli inwestor przychodzi z trendem, który w moim odczuciu należy już do przeszłości, badam, co stoi za tym upodobaniem – kolor, faktura, zestawienie materiałów, czy kształt. Odbiór mody jest subiektywny. Jedni czują się dobrze w tym, co już było, inni są zakochani w nowym. Ja z pewnością nie lubię popadać w skrajności, więc szukam w tym wyważenia i dopasowania do temperamentu inwestora.
10. Chciałabym, kiedyś zamieszkać w…
Mam to szczęście, że obecnie mieszkam w takim miejscu – w Warszawie, na Dolnym Mokotowie. Możliwe, że będzie to ewoluować wraz z naszym wiekiem i wiekiem naszych dzieci. Może będzie to dom z ogrodem, wieś lub miasto, a może inny region świata… Zobaczymy, jakie będą nasze przyszłe potrzeby. Mam zamiar takie marzenia spełniać.
Mam natomiast taki powracający sen. Budzę się wyspana, szczęśliwa, spełniona. W wielkim łóżku z jasną, miękką pościelą. W sypialni skąpanej w delikatnych promieniach wschodzącego słońca. Z otwartymi na wprost łóżka wielkimi szklanymi oknami, z wpadającym wiatrem, który wprowadza w ruch lniane, jasne firany. To wszystko przy akompaniamencie fal oceanu i widoku na bezkres wody i fal. Czy to marzenie o wakacjach, czy mieszkaniu w domu nad oceanem? Wiem, że gdy znajdę się w tym miejscu, będę znała odpowiedź na to pytanie.
Sprawdź projekty FUGA Architektura Wnętrz