„10 pytań do architekta wnętrz” to cykl krótkich rozmów inspirowany serią „10 pytań do…”. Tym razem nasza uwaga zwrócona jest na architektów wnętrz. W dzisiejszym odcinku o swoim podejściu do projektowania opowiada Angelika Fedorczuk z pracowni JASNO projekty
Angelika Fedorczuk — projektantka wnętrz i mebli, laureatka Diamentu Meblarstwa w roku 2020 w kategorii Młody Design. Założycielka studia JASNO projekty. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych na kierunku architektura wnętrz oraz historii sztuki na Uniwersytecie Wrocławskim. Prywatnie wielbicielka mody, krótkich drzemek oraz sztuki.
1. Dom to dla mnie…
Porządek w głowie. Bardzo długo tego nie rozumiałam. Dopiero praca nad sobą pozwoliła mi pojąć, że to nie kwestia miejsca, w którym się znajduję, a tego, jak się czuję. Mogę być w najprzytulniejszym miejscu na świecie, a nadal nie będę mogła nazwać tego domem. Dom to nasze wewnętrzne ciepło, które roztaczamy wokół siebie i atmosfera, jaką tworzymy.
2. Kluczem do udanego projektu wnętrza jest…
Przede wszystkim funkcjonalność. Najważniejsza jest dla mnie rozmowa z klientem — o jego potrzebach, sposobie spędzania wolnego czasu, nawykach i rutynie dnia codziennego. Dopiero po wstępnym wywiadzie przechodzę do projektowania i staram się dostosować przyszły dom do potrzeb mieszkańców.
3. Inspiracji szukam…
Zawsze odpowiadałam, że w podróżach. Po latach doświadczeń i obserwacji doszłam jednak do wniosku, że podróżowanie przynosi wiele dobrego, ale z wyjazdów czerpię co najwyżej klimat i atmosferę, jaką chciałabym odwzorować we wnętrzu. Natomiast samą kolorystykę często biorę z obrazów, przede wszystkim tych współczesnych, ale i impresjonistycznych oraz neopiresjonistycznych. Inspiracji do tkanin i łączenia ich ze sobą szukam w modzie, bo jak wiadomo te dwie dziedziny (moda i design) są ze sobą powiązane, przynajmniej dla mnie. Natomiast przy tworzeniu mebli najczęściej szukam natchnienia w starych albumach z designem. Uwielbiam dbałość o każdy detal z okresu art déco i wszelkie zabawy formą, w okresie modernizmu i postmodernizmu.
4. We współpracy z inwestorem najważniejsze jest…
Wzajemny szacunek, sympatia i trochę luzu. Chcę, żeby moi klienci mieli poczucie, że jesteśmy po tej samej stronie i wspólnie walczymy o wykreowanie fajnej wizji na ich przyszłe mieszkanie. Często spotkania są przeplatane anegdotami z życia prywatnego, co czyni je mniej formalnymi i pozwala ograniczyć dystans. Takie budowanie więzi jest dla mnie niezwykle ważne, bo przed nami będzie wiele wspólnych decyzji, mnóstwo stresu i dużo radości. Zależy mi więc, aby klienci czuli się przy mnie swobodnie i mówili mi o swoich obawach oraz wątpliwościach. Ja też zawsze staram się prowadzić rozmowy, tak jakbym doradzała przyjaciołom.
5. Mój ulubiony styl aranżacyjny to…
Eklektyzm. Wiem, czego nie lubię — zimnych, nowoczesnych przestrzenni, które bardziej przypominają muzeum aniżeli dom. Preferuję przytulne wnętrza, pełne różnorodnych materiałów oraz faktur. Przemyślane, ale i nieco przypadkowe. Wnętrza żyją oraz zmieniają się podobnie jak ich mieszkańcy. Właśnie dlatego lubię łączyć różne style, które fajnie dopasowują się do tych zmian.
6. Najważniejszy przedmiot w moim domu to…
Stół. Jest to raczej informacja o moim przyszłym domu, ponieważ obecnie jestem w trakcie remontu. Właśnie będę spełniać swoje największe marzenie, czyli duży stół, przy którym zmieści się co najmniej 8 osób. Mam to w głowie, od kiedy obejrzałam film „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie”. Marzy mi się spędzanie wolnego czasu w gronie najbliższych, podczas długich wieczorów pełnych jedzenia (kocham gotować) i burzliwych dyskusji.
7. Najczęściej popełnianym błędem przy samodzielnym wystroju wnętrz jest…
Chęć zmieszczenia zbyt dużej ilości rzeczy, na zbyt małej powierzchni. Niestety, często nie możemy sobie pozwolić na wszystko o czym marzyliśmy Sztuka odpuszczania jest niezwykle trudna. Potem niestety można spotkać wnętrza, po których ciężko się poruszać. Zazwyczaj w takich przestrzeniach znajduje się zbyt obszerna kanapa, za duży stół, ogromna wyspa kuchenna oraz wielki telewizor.
Osobiście nie lubię też trzymania się jednego stylu w aranżacji. To niepotrzebne narzucanie sobie pewnych ograniczeń.
8. Mój ulubiony materiał to…
Kamień. Kocham wszelkie marmury, granity, kwarcyty. Mogłabym na nie patrzeć godzinami. To niezwykle plastyczny materiał. Łączy w sobie skrajne cechy. Jest zimny, twardy, ale też niezwykle miękki i kruchy. To, co pięknego można zrobić z kamieniem najlepiej odzwierciedlają prace Berniniego.
9. Trend, który chciałabym, aby już przeminął to…
Chęć bycia w trendzie. Chciałabym, aby we wnętrzach było więcej swobody. Żeby ludzie nie sugerowali się tym, co modne, tylko podążali za swoją intuicją i głosem serca. Sami najlepiej wiemy, w czym czujemy się dobrze, jakie kolory nas uspokajają, jakie tkaniny otulają. Oczywiście fajnie jest czerpać inspiracje, być na bieżąco, żonglować trendami, ale przeraża mnie to jak niektórzy ślepo odwzorowują wszystko co zobaczą. Bawmy się we wnętrzu, wychodźmy poza schematy!
10. Chciałabym, kiedyś zamieszkać w…
Szkocji lub we Włoszech. Mam dwojaką naturę. Z jednej strony, kocham cały ten chaos włoskich miasteczek. Ich kuchnię, ciepłe promienie słońca na skórze, zapach soczystych cytrusów, uliczny gwar. Z drugiej strony jestem osobą, która lubi owinąć się wielką, ciepłą kurtką i spacerować samotnie w szary dzień po mglistej plaży, wśród fal uderzających o klify. Właśnie z takimi spacerami kojarzy mi się Szkocja, która jak do tej pory jest najpiękniejszym miejscem, w jakim byłam.
Także nie wiem, myślę, że w odpowiednim momencie mojego życia serce samo wybierze.
Sprawdź inne rozmowy z cyklu 10 pytań do architekta wnętrz
