„10 pytań do architekta wnętrz” to cykl krótkich rozmów inspirowany serią „10 pytań do…”. Tym razem nasza uwaga zwrócona jest na architektów wnętrz. W dzisiejszym odcinku o swoim podejściu do projektowania opowiada Tomasz Pągowski.
Tomasz Pągowski – projektant, prowadzący programy telewizyjne, współzałożyciel PĄGOWSKI STUDIO. Autor niezliczonych projektów aranżacji wnętrz, mebli i przedmiotów użytkowych, tworzonych we współpracy z wieloma polskimi, jak i zagranicznymi markami. W swoich działaniach zawodowych, jak i prywatnych promuje postawę proekologiczną w duchu idei „less waste” oraz aktywność społeczną na rzecz dobrostanu zwierząt i przeciwdziałania kryzysowi klimatycznemu.
1. Dom to dla mnie...
Akumulator... azyl... baza... źródło...kolejna „powłoka” istoty ludzkiej...wspólny mianownik emanacji wszystkich domowników...
2. Kluczem do udanego projektu wnętrza jest...
Znalezienie owego wspólnego mianownika potrzeb funkcjonalnych, preferencji stylistycznych oraz artefaktów utrzymujących więź z tym, co ważne w przeszłości, jak i tych tworzących symboliczny portal do przyszłości, a wszystko to dla konkretnych ludzi w ich osobistym mikrokosmosie.
3. Inspiracji szukam...
W ludziach, ich opowieściach o pragnieniach, potrzebach oraz w kontekście ich dnia codziennego, tego co już mają i stosunku do tych przedmiotów oraz miejsc. Najbardziej inspiruje mnie perspektywa poszukiwania złotego środka, który w każdym przypadku leży gdzie indziej. Równolegle, poszukiwanie inspiracji to oczywiście serfowanie na wezbranych falach internetu, łapanie powiewów świeżej energii czasu, w którym jesteśmy oraz intuicyjne wypatrywanie kierunków, z których nadpływa przyszłość.
4. We współpracy z inwestorem najważniejsze jest...
Wspólna praca nad uświadomieniem oraz zrozumieniem jego potrzeb i preferencji, a następnie świadoma selekcja składowych projektu, która pomoże stworzyć nie tylko harmonijne wnętrze, ale przede wszystkim oczyścić „przestrzeń wewnętrzną” inwestora. Projektowanie nowego miejsca jest łatwiejsze, bo jest pewnego rodzaju resetem. Trudniej przeprowadzić efektywny remont zasiedziałego mieszkania/domu, a z racji charakteru naszych programów, głównie takie zlecenia do nas trafiają. Jednak w obu przypadkach rzetelny wywiad środowiskowy, powinien być swoistą terapią dla inwestora, w której architekt powinien wykazać się nie tylko wyczuciem stylistycznym, ale również, a może i przede wszystkim, doświadczeniem psychologicznym lub choćby czystą empatią.
5. Mój ulubiony styl aranżacyjny to...
Z natury jestem raczej minimalistą i funkcjonalistą, ale natura ludzka szuka również wyjątkowości, a ja w tym względzie lubuję się w nieoczywistych skojarzeniach, ironii i abstrakcyjnym poczuciu humoru. Wiem, że udana aranżacja zawsze jest miksem preferencji stylistycznych i niepowtarzalnej energii domowników, dlatego unikam schematów niczym narciarz tyczek w slalomie.
6. Najważniejszy przedmiot w moim domu to...
Komputer, bo pomaga mi realizować najwięcej zadań i docierać do największej ilości zasobów... ale to mobilny laptop, więc się nie liczy... Szerzej, wszystkie te przedmioty, które pomagają mi tworzyć... projekty, muzykę, teksty, ale i dobre jedzenie oraz właściwą regenerację — łóżko... Generalnie, staram się tak dobierać rzeczy, aby rozglądając się po domu nie faworyzować żadnego z przedmiotów, by mieć poczucie, że to integralne części jednego spójnego organizmu.
7. Najczęściej popełnianym błędem przy samodzielnym wystroju wnętrz jest...
Może nie tyle błędem, co problemem w samodzielnym aranżowaniu jest brak dystansu. Często problem ten dotyczy również architektów, czy projektantów. Każdy ma ograniczone pole widzenia. Im bliższa ciału koszula, tym trudniej zobaczyć jak w całokształcie leży na człowieku. Osoby niedoświadczone z reguły są zbyt przywiązane do pojedynczych rzeczy, detali, które zazwyczaj nie kleją się ze sobą. Wytrawny architekt tworzy przede wszystkim wartościowe „wypełniacze” i „spoiwa”, dla których osoby bez doświadczenia nie mają właściwej atencji. Tak jak w muzyce, magia nie leży w nutach, ale w przestrzeni między nimi.
8. Mój ulubiony materiał to...
Kiedyś było nim drewno. Nie tylko ze względu na jego właściwości fizyczne oraz mechaniczne, ale przede wszystkim zapach... Jak bym się nim nie utytłał, zawsze pachniałem... Jednak po studiach musiałem poświęcić kilka lat, by oduczyć się tej „stronniczości”. Istotą harmonii jest równowaga, również ta materiałowa. Drewno z drewnem na drewnie — tylko w elementach intarsjowanych, te z kolei potrzebują choćby odmiennego tła, by wydobyć ich piękno.
9. Trend, który chciałbym, aby już przeminął to...
Generalnie, po przeszło dwóch dekadach miksowania wszystkiego ze wszystkim moglibyśmy już sobie odpuścić zero-jedynkowe operowanie nazwami. Wiem, że to pomaga nakreślić kierunek w aranżacji potencjalnym inwestorom, czy randomowym połykaczom sezonowych nowinek, ale ogarnia mnie współczucie, kiedy ktoś swoją przestrzeń życiową sprowadza do jednego hasła np. „mieszkanie w stylu skandynawskim”...
10. Chciałbym kiedyś zamieszkać w...
Swoim domu… Jak powiadają — szewc bez butów chodzi… Nieco inaczej definiuję wspomniane w pierwszej odpowiedzi synonimy domu, co łatwo wywnioskować z pozostałych odpowiedzi. Dla mnie, to nie tyle konkretne miejsce, którego jestem właścicielem, ale suma wszystkich życiowych wartości, tworzących tę kolejną „powłokę” naszej emanacji. Jednak, żeby nie było… Jest działka… Po latach wykluł się projekt… Trwa budowa… Tyle że nie chodzi w tym jedynie o zaspokojenie potrzeb bytowych, ale zmaterializowanie pewnej idei, z którą staramy się żyć w zgodzie i mam nadzieję, że niebawem będę w stanie więcej o tym opowiedzieć…
Sprawdź inne rozmowy z cyklu 10 pytań do architekta wnętrz