Wesoła jest jedną z najważniejszych niezagospodarowanych przestrzeni w centrum Krakowa. Zanim jednak Miasto znajdzie przeznaczenie dla dzielnicy wypełnionej zabudowaniami po przeniesionym na Prokocim Szpitalu Kopernika, na jej terenie odbywają się liczne wydarzenia, które wykorzystują potencjał zastanej przestrzeni i aktywizują okolicę. Co tym razem znalazło się na Wesołej?
(nie zawsze) Wesoła historia
Historyczna Wesoła, nazywana niegdyś przedmieściem św. Mikołaja, to położona na wschód od Starego Miasta dzielnica, na której terenie położone są między innymi krakowski Dworzec Główny, Ogród Botaniczny czy Opera Krakowska. Jednym z jej najbardziej charakterystycznych rejonów jest okolica ulicy Kopernika, gdzie na licznych działkach zlokalizowane były zabudowania należące do Szpitala Uniwersyteckiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Medycznego charakteru okolica nabrała już w 1788 roku, kiedy to przy ulicy Kopernika powstał Szpital imienia św. Łazarza, który pełnił rolę jednej z pierwszych klinik w Europie. Z biegiem lat kompleks szpitalny na Kopernika rozrastał się, mieszcząc w szczytowym momencie rozwoju 24 oddziały kliniczne.
Festiwal Open City 2024 — Wernisaż Festiwalu Open City 2024 w Krakowie
fot.: Agnieszka Kozłowska © Ośrodek Rozdroża
W 2019 roku nastąpiły przenosiny kliniki, która obecnie funkcjonuje w nowym budynku na ulicy Jakubowskiego w Prokocimiu. Niedługo potem Miasto Kraków odkupiło od Uniwersytetu Jagiellońskiego położone przy ulicy Kopernika tereny o łącznej powierzchni ponad 9 hektarów, wraz z zabudowaniami. Od tamtego czasu trwa debata dotycząca pomysłu na zagospodarowanie Wesołej, zanim zaś nie zapadnie ostateczna decyzja, na jego terenie, zarządzanym przez Agencję Rozwoju Miasta Krakowa, działa między innymi Krakowskie Biuro Festiwalowe wraz z Apteką Designu. Na temat ich działalności z pełniącą funkcję dyrektorki KBF-u Caroliną Pietyrą rozmawiała Małgorzata Tomczak.
Festiwal Open City 2024 — Bohdan Ruciński, „Przejście”, 2010 rok
fot.: Tomasz Kulbowski, ©Ośrodek Rozdroża
Miasto Otwarte
Najnowszym wydarzeniem współorganizowanym przez Agencję Rozwoju Miasta Krakowa jest festiwal Open City/Otwarte Miasto, w ramach którego należące do miasta tereny na Wesołej zamieniły się w galerię sztuki pod gołym niebem. Festiwal ma swoją długą, sięgającą 2009 roku historię, nie jest ona jednak związana z Krakowem. Pierwsza edycja, zainicjowana przez Waldemara Tatarczuka oraz zorganizowana przez Ośrodek Międzykulturowych Inicjatyw Twórczych Rozdroża miała za zadanie wyprowadzić sztukę z galeryjnego white cube'a w miasto, zaanektować przestrzeń publiczną, wykreować okoliczności konfrontacji dzieł sztuki, zastanej tkanki miejskiej oraz zamieszkującej Lublin społeczności. Wszystkie kolejne edycje Open City rozgrywały się na terenie Lublina, gdzie rokrocznie grupa twórców przeprowadzała interwencje artystyczne w przestrzeni miasta. Poszczególne edycje miały swoje hasła przewodnie — były to między innymi: „ulotność/trwanie”, „utajone miasto — otwarte miasto” czy „uformowanie”.
Festiwal Open City 2024 — Wernisaż Festiwalu Open City 2024
fot.: Agnieszka Kozłowska © Ośrodek Rozdroża
Ostatnie edycje Open City powoli wychodzą poza utartą formułę festiwalu miejskiego nierozerwalnie związanego z Lublinem. Wspomniane „uformowanie” z 2022 roku poszukiwało nowej formuły, opowieści i tożsamości dla miasta. W zeszłym roku Otwarte Miasto dołączyło do projektu „Shapes of Beauty”, stając się tym samym częścią międzynarodowej inicjatywy artystycznej, teraz zaś trafia do zupełnie nowego miejsca — na wciąż niezagospodarowaną, choć coraz bardziej aktywizującą się Wesołą w Krakowie. Czy festiwal odnajdzie się w Krakowie tak dobrze, jak w Lublinie?
Festiwal Open City 2024 — Radosław Skóra, „Kula” 2019
fot.: Agnieszka Kozłowska © Ośrodek Rozdroża
materia sztuki
Tegoroczna edycja festiwalu Open City odbywa się pod hasłem „Mater:Ja”, które w słowach Piotra Franaszka, kuratora wystawy oraz dyrektora lubelskiego Ośrodka Rozdroża, może być odczytywane wielorako. Franaszek widzi szpitalne zabudowania Wesołej jako miejsca narodzin, kreśląc analogie pomiędzy matką (tytułowa „Mater”) a artystami i artystkami, wydającymi na świat owoce swojej twórczości. O narodzinach prac oraz relacjach, jakie łączą je z odpowiedzialnymi za ich powstanie osobami, mówi nam instalacja Tomasza Krzpieta. Nie bez związku z tematem są również reprodukowane bez końca przez Krzystofa Bednarskiego głowy Marksa, których na Wesołej również nie zabrakło. Drugi człon tegorocznego hasła — „Ja” — odpowiada właśnie samym pracom, nadając im podmiotowego wymiaru. W tekście kuratorskim wspomina o tym również Franaszek, odwołując się do posthumanistycznego prądu nowego materializmu i nakłaniając nas do odkrywania „ukrytego życia” przedmiotów i miejsc.
Festiwal Open City 2024 — Mariola Wawrzusiak „Już nie zaśniesz spokojnie”, 2018 rok; „Mroczek/Przejście”, 2018/2023 rok
fot.: Klaudia Olender © Ośrodek Rozdroża
Wydaje się, że jest to odpowiedni sposób rozumienia tego przedsięwzięcia, które staje się miejscem spotkania materialnych obiektów artystycznych z naznaczoną bogatą historią tkanką przestrzenną miejsca. Osoby zwiedzające wystawę stają się zatem świadkami dialogu miejsc i rzeczy, toczącego się bez uczestnictwa ludzi. Nie jest to jednak dialog, który wątki człowieka pomija — jak bumerang powracają motywy narodzin, dzieciństwa czy śmierci. Pomiędzy zabudowaniami byłego Szpitala Uniwersyteckiego „raczkują” nadludzkich rozmiarów noworodki Davida Černý'ego, do dziecięcej fantazji, ale też lęków i obaw odnoszą się z kolei budzące niepokój rzeźby Marioli Wawrzusiak, która budynek starej kuchni wypełniła koszmarnymi wizjami mrówek, pająków i nietoperzy. Ta sama budowla stała się również teatrem śmierci, trawionym przez wyglądające z okien płomienie, zainstalowane tam przez Jarka Koziarę.
Festiwal Open City 2024 — Montaż pracy Dariusza Sitka „Stół polski” z 2019 roku
fot.: Klaudia Olender © Ośrodek Rozdroża
Gro prezentowanych prac opowiada o dyskryminacji, poczuciu obcości czy odgrywania roli gościa. Na tyłach budynku przy ulicy Kopernika 19 pojawiły się banery zapisane przez Alexandra Perigota słowami z języka polskiego o obcym pochodzeniu, o doświadczeniu dyskryminacji mówią relacje wycięte na ścianach „Celi” Dawida Marszewskiego, nastroje społeczne ilustruje z kolei „Kolorowanka” Mariusza Tarkawiana.
Festiwal Open City 2024 — Wernisaż Festiwalu Open City 2024 w Krakowie
fot.: Agnieszka Kozłowska © Ośrodek Rozdroża
Taka tematyka wydaje się nieprzypadkowa nie tylko ze względu na niełatwą sytuację mniejszości w Polsce, obecność osób uciekających przed wojną w Ukrainie czy dyskusję toczącą się wokół ratyfikacji przez Unię Paktu Migracyjnego. Sam festiwal Open City również jest w Krakowie inicjatywą nową, która przywędrowała z innego miasta. Na całe szczęście, została przyjęta przez mieszkańców z entuzjazmem — nawet w środku tygodnia, w godzinach przedpołudniowych po Wesołej licznie przechadzają się osoby zaciekawione interwencjami w przestrzeni miasta.
Powody takiej sytuacji zapewne są dwa. Pierwszym z nich jest sposób, w jaki z krakowską rzeczywistością poradził sobie kurator wystawy, Piotr Franaszek. Pochodzące ze zgromadzonej przez festiwal kolekcji prace w sposób organiczny i pełen namysłu związane zostały z zabudowaniami na Wesołej, zyskując nowe oraz wpisując się w już istniejące konteksty. Do współpracy zaproszono również artystów i artystki z Krakowa — Otwarte Miasto prezentuje interwencje wykonane między innymi przez Jana Tutaja, Bartolomea Koczenasza czy Maję Moroz. Drugim, wydaje się ważniejszym powodem, jest potrzeba sztuki w przestrzeni miasta, której największym wyrazem jest zainteresowanie krakowską edycją Open City. Próżnia, jaka powstała po nieodbywającym się od 2016 roku krakowskim festiwalu ArtBoom daje o sobie znać i wygląda na to, że już najwyższy czas, aby Kraków postarał się o własną inicjatywę, która pozwoli wypełnić jego ulice sztuką.