Coraz więcej polskich miast wzbogaca się o nowoczesne wysokościowce. Na tym polu od dawna króluje Warszawa, chociaż w wyścigu o wypełnione wieżowcami centra startują również inne ośrodki miejskie, jak Wrocław, Katowice, Poznań, a nawet Łódź. Wysokie budynki stanęły również w Rzeszowie; w najbliższych miesiącach pojawić się mają w nich pierwsi lokatorzy. Czy jednak architektoniczny pęd ku niebiosom powinien być realizowany za wszelką cenę?
W najbliższym czasie w Rzeszowie zakończy się budowa dwóch wieżowców tworzących kompleks Olszynki Park, realizowany przez miejscowego dewelopera APKLAN – większa z wież ma stać się najwyższym budynkiem mieszkalnym w Polsce, który od podstawy aż do szczytu iglicy mierzyć będzie prawie 221 metrów. Skąd w stolicy Podkarpacia wzięły się nowe wysokościowce?
zaczęło się od parkingu
Jedne z pierwszych wzmianek na temat budowy nowych gigantów w Rzeszowie ujrzały światło dzienne w 2013 roku, kiedy magistrat poinformował o planach na rozbudowę parkingu pomiędzy Mostem Zamkowym a halą widowiskową Podpromie, umiejscowioną przy zachodnim brzegu rzeki Wisłok. Jak tłumaczyli redaktorzy miejskiego czasopisma Nowiny24, o ile w regularne dni mieszczący 300 samochodów parking pod halą był zupełnie wystarczający, to w czasie wydarzeń sportowych pojazdy nie miały gdzie się pomieścić i zajmowały każdą dostępną w okolicy przestrzeń, niszcząc zieleń i wzbudzając protesty ze strony mieszkańców. Poszukując rozwiązania Miasto porozumiało się z posiadającym pobliskie działki deweloperem APKLAN, który zgłosił chęć budowy na nich dwóch budynków mieszkalnych, wyposażonych w znaczną ilość miejsc parkingowych. Część z nich miałaby zostać oddana do użytku ogólnego, dzięki czemu ilość dostępnych dla mieszkańców oraz osób odwiedzających Halę Podpromie miejsc mogłaby wzrosnąć z 300 do nawet 800. Zgodnie z „umową” w 2015 roku zaraz przy zjeździe z Mostu Zamkowego powstał dwupoziomowy budynek parkingu, oferujący zmotoryzowanym 375 miejsc postojowych. Niedługo później, nieopodal nowego parkingu rozpoczęto budowę wieżowca, który ostatecznie miał stać się najwyższym budynkiem mieszkalnym w kraju.
Olszynki Park w Rzeszowie — Zdjęcie w trakcie budowy
fot.: Panek © CC BY SA 4.0 | Wikimedia Commons
w drodze do nieba
Apetyt na kolejne metry rósł wraz z postępującą budową. Jeszcze w 2013 roku dało się słyszeć, że wyższa z wież współtworzących Olszynki Park ma mieć budzące wówczas podziw 120 metrów wysokości. Rok później było to już 160 metrów z 36 kondygnacjami, a ostatecznie rzeszowski deweloper stwierdził, że idzie na rekord. W trakcie budowy zapadła bowiem decyzja o podwyższeniu budynku o kolejne 5 kondygnacji oraz o umieszczeniu na szczycie wyższej z dwóch wież kilkudziesięciometrowego masztu, który sprawi, że Olszynki Park osiągną pułap 221 metrów, prześcigając tym samym najwyższe jak dotąd budynki mieszkalne w Polsce — wrocławski SkyTower (Studio Architektoniczne FOLD) o wysokości 212 metrów oraz Złotą 44 (Daniel Libeskind) w Warszawie, która wznosi się na wysokość 192 metrów. Kto zaprojektował nowego króla polskich wysokościowców i jak prezentuje się będąca na finiszu realizacja?
Olszynki Park w Rzeszowie — Zdjęcie w trakcie budowy
fot.: Arandomguy5 © CC BY SA 4.0 | Wikimedia Commons
Za koncepcję architektoniczną nowej dominanty rzeszowskiej panoramy odpowiada miejscowe biuro S.T. Architekci, kierowane przez Roberta Szulara i Macieja Trybusa. Zaproponowany przez zespół projekt zakładał wzniesienie dwóch wież mieszkalnych o mieszanej funkcjonalności, w których znaleźć się miały przestrzenie biurowe, handlowo-usługowe, a przede wszystkim mieszkalne. Wieże różnią się od siebie wysokością — niższa, bardziej przysadzista, wznosi się na 78 metrów, zaś wyższa to 161 metrów, a wraz z iglicą prawie 221. Obie wyrastają ze wspólnej, 6-ciokondygnacyjnej podstawy. Prostopadłościenne sylwetki wysokościowców dynamizują wpisane w nie łuki, odcinające się jaśniejszym kolorem od głównej bryły budynku. W założeniu mają one przypominać żagle, w praktyce zaś krzywoliniowe sylwetki rzeszowskich wież budzą bardzo uzasadnione skojarzenia ze Złotą 44, będącą ich warszawską odpowiedniczką, zarówno pod względem funkcji, jak i gabarytów. Pod względem estetyki rzeszowskim wieżowcom do sylwetki Złotej 44 jest jednak daleko. Złośliwi internauci naśmiewają się z marynistycznych porównań, pisząc o „żeglarskich tradycjach Rzeszowa”, nieprzychylnie komentowane są również prowadzące do kompleksu bramy, które prezentują się znacznie gorzej, niż na udostępnionych przez dewelopera wizualizacjach.
Olszynki Park w Rzeszowie — Zdjęcie w trakcie budowy
fot.: Panek © CC BY SA 4.0 | Wikimedia Commons
miasto pod nosem
Pod kątem funkcjonalnym Olszynki Park stanowią samowystarczalny kompleks. Obie wieże wyrastają ze wspólnej, 6-kondygnacynej podstawy, w której umiejscowiono infrastrukturę handlowo-usługową. Deweloper zadbał o to, by osoby mieszkające w wieżach miały dostęp do sklepów, siłowni, basenu, kawiarni i restauracji, a nawet przedszkola. Większość lokali będzie ogólnodostępna. Przygotowana przez inwestora oferta mieszkaniowa ma być wysoce różnorodna — znajdą się tutaj lokale o powierzchni od 28 do nawet 300 metrów kwadratowych. Za najdroższe z nich przyjdzie zapłacić ponad dwa miliony złotych. Łącznie mieszkań jest 317, a dostępu do nich strzegł będzie konsjerż. Ten pozwoli lokatorom wjeżdżać jedynie na te piętra, na których mieszkają — sąsiedzkie odwiedziny będą więc znacznie utrudnione. Atrakcją dla mieszkańców Rzeszowa oraz turystów z pewnością stanie się taras widokowy, na który dostaną się zewnętrzną, szklaną windą.
Olszynki Park w Rzeszowie — Bulwar Wisłoka
Patryk2710 © CC BY SA 4.0 | Wikimedia Commons
rzeszowski skyline
Olszynki Park są obecnie na etapie montażu iglicy na wyższej z wież. Oprócz bicia rekordu, wedle Roberta Kawalca, prezesa APKLANU będzie ona pełnić jeszcze kilka innych funkcji, na przykład dekoracyjną oraz masztu przekaźnikowego.
Jak przystało na budowlę o rekordowej wysokości, również maszyny budowlane są największe — iglica instalowana jest przy pomocy najwyższego obecnie w Europie żurawia. Żuraw za jakiś czas zniknie, wieżowce pozostaną, a wraz z nimi przeobrażona panorama lewego brzegu Wisłoka, nad którym ulokowana jest inwestycja. Nowe budynki staną się częścią rzeszowskiego skylinu, który już teraz formują należące do tego samego dewelopera Bulwary Park, wznoszace się na 70 metrów oraz ulokowane po drugiej stronie rzeki Capital Towers o wysokości 85 metrów. Oglądając panoramę miasta trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że wyższa wieża zespołu Olszynki Park jest w swoich wymiarach osamotniona, znacznie przewyższając inne rzeszowskie inwestycje. Nowa dominanta architektoniczna Rzeszowa jest przedmiotem licznych dyskusji skupiających się na kierunku rozwoju zabudowy stolicy Podkarpacia.
Mamy świadomość, że nasz budynek wzbudza kontrowersje. Ale każda nowość, każdy nietypowy obiekt budzi kontrowersje. Na pewno już teraz nasz wieżowiec budzi zaciekawienie i zainteresowanie. A to chyba dobrze dla Rzeszowa — przekonuje Robert Kawalec, prezes APKLAN.
Komentujący zwracają uwagę na nieprzemyślaną i chaotyczną zabudowę w okolicach Mostu Zamkowego po prawej stronie Wisłoka. W tym rejonie Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego objęty jest jedynie bulwar przy samym brzegu rzeki, odsunięte od niej działki oddane są w ręce deweloperów, którzy w gospodarują nimi w dość swobodny sposób. Nie da się ukryć, że pozbawionemu walorów turystycznych miastu, o gospodarce w dużym stopniu opartej na przemyśle lotniczym i nowych technologii potrzebne jest nowoczesne centrum, którego synonimem w języku architektonicznym są właśnie wysokościowce. Nieprzemyślany rozwój w dłuższej perspektywie może jednak przynieść więcej szkody, niż pożytku, a negatywne zmiany pozostaną z mieszkańcami na lata. Samotna sylweta wieży Olszynki Park jest zatem symptomem większego problemu braku koncepcji urbanistycznej, z którym w nadchodzących latach będzie musiał zmierzyć się Rzeszów.