Praca zgłoszona na konkurs
„Najlepszy Dyplom Architektura”
Obiekty zabytkowe zawsze mają w sobie naleciałości historii, często tragicznej bądź budzącej negatywne skojarzenia zarówno ze względu na czasy, w których powstały, jak i późniejszy sposób ich wykorzystania. Projektowanie w istniejącej tkance staje się więc tym większym wyzwaniem dla projektanta, musi on brać pod uwagę czynniki, które nie istnieją w przypadku nowych budynków.
wizualizacja z lotu ptaka
© Alicja Nowak
O ile aranżacja i restauracja architektury spełniającej konkretne standardy estetyczne, ukształtowane przez uwarunkowania historyczne i społeczne są tematami budzącymi pozytywne reakcje, o tyle w przypadku obiektów, które niosą negatywne konotacje, adaptacje dla nowej funkcji nie są brane pod uwagę, a bywa, że dyskutowana jest nawet zasadność ich istnienia.
Z bunkrem Flakturm IV wiąże się wiele dramatycznych faktów historycznych, miał siać zniszczenie, służył jako magazyn militarny, jak również jako schronienie dla cywilów podczas bombardowania Hamburga w 1943 roku. Obiekty tego typu często są przeskalowane, niepołączone urbanistycznie czy wizualnie z otoczeniem oraz trudne do zaadaptowania przez charakterystykę konstrukcji.
projekt zagospodarowania terenu
© Alicja Nowak
Nasuwa się pytanie: czy nawet w przypadku tak specyficznej, na pierwszy rzut oka niepasującej do otoczenia i obciążonej przeszłością architektury istnieje szansa na nadanie jej nowej wartości?
Działanie projektowe w istniejącej tkance wymaga wykorzystania cech zastanego obiektu, które czasami pozornie wydają się jedynie negatywne. W przypadku schronu przeciwlotniczego o skali oraz charakterze całkowicie niedostosowanych do otaczającej zabudowy może się wydawać, że cechy negatywne zdecydowanie przeważają nad pozytywnymi. Dodatkowo obiekt powstały w czasach najtrudniejszych dla Europy i świata wydaje się jedynie smutnym upamiętnieniem tej dramatycznej historii. Wpisany na listę zabytków bunkier ma jednak potencjał, który starano się wykazać podczas opracowywania projektu dyplomowego. Ze względu na lokalizację na mapie Hamburga, w szczególności położenie w dzielnicy Sankt Pauli, bunkier został zaadaptowany na obiekt wielofunkcyjny, kontynuujący także funkcję powstałego tam wcześniej centrum muzycznego. Projekt Nowy WyDźwięk jest też swego rodzaju odpowiedzią na zaproponowaną nadbudowę, która spotkała się z wieloma protestami.
wizualizacja nadbudowy
© Alicja Nowak
Projekt Nowy WyDźwięk ma na celu wykorzystanie skali, silnej formy, otoczenia oraz położenia obiektu. Zaproponowana nadbudowa wykorzystuje dotychczas niewykorzystaną wysokość obiektu oraz fakt, że z tarasów otwiera się widok na panoramę całego miasta, a w szczególności na jego najbardziej charakterystyczne punkty, między innymi Elbphilharmonie. Pozornie niedostosowana wysokość zostaje spożytkowana jako wizualne powiązanie z innymi częściami Hamburga. Forma nadbudowy, na którą składają się dwie lekkie, asymetryczne w rzucie, a tym samym stojące w opozycji do masywnej, obronnej istniejącej konstrukcji otwierają się widokowo w kierunku południowego wschodu, zapewniając szeroki widok na zasadzie „lunety”. Bryły zostały zaprojektowane jako lekkie przeszklone konstrukcje, pokryte pionowymi półtransparentnymi panelami od zewnątrz bunkra. W ten sposób nadbudowa przypomina pękniętą skałę, która dodatkowo ma przeszklone loggie i wykusze nawiązujące formą do charakterystycznych wypustek tarasu.
przekroje i elewacja
© Alicja Nowak
Również otoczenie obiektu zostaje przekształcone, wprowadzone zostają moduły zieleni wynikające z proporcji narożnych wież bunkra. Moduły mają porządkować przestrzeń i dawać wrażenie „promieniowania” Nowego WyDźwięku na otaczające go wolne przestrzenie.
Projekt wykorzystuje bardzo silną formę istniejącego obiektu na kilku płaszczyznach, dodatkowo wprowadzając kontrastującą bryłę na dodanej kondygnacji. Nowy WyDźwięk rozwija naturalnie zakorzenioną funkcję centrum muzyki, jednocześnie biorąc pod uwagę historię obiektu oraz jego pierwotny charakter.
wizualizacja wnętrza nadbudowy
© Alicja Nowak
Bunkier, dotychczas masywny i introwertyczny, staje się „muzyczną latarnią morską”, która zaprasza do skorzystania z różnorodnej oferty wewnątrz oraz „promieniuje” na otoczenie, nadając mu nowy wydźwięk.
Alicja NOWAK
Ilustracje: © Autorka