Zwykły kontakt, „pstryczek”, włącznik, czy może pełnoprawny element wyposażenia wnętrza? O świadomości klientów, nowych trendach i planach na przyszłość rozmawiamy z Marcinem Oleszczukiem, szefem Biura Obsługi Projektów Kontakt Simon
Urządzanie wnętrza, to dla inwestorów zawsze duży wydatek. Skupiają się zazwyczaj na najważniejszych elementach, takich jak: kuchnia, łazienka, zabudowa, a gniazdka i włączniki zostawiają na koniec... Czy nadal tak jest, czy odbiorcy są jednak bardziej świadomi i dobierają te elementy wnętrza jak biżuterię do stroju?
Marcin Oleszczuk: Sytuacja wciąż jest dosyć rozwojowa… Kiedy 7 lat temu zaczynaliśmy pracę jako dział projektowy, osprzęt elektroinstalacyjny był najczęściej dobierany przez elektryka i królował przy tym zazwyczaj kolor biały. Byliśmy wtedy praktycznie jedyną firmą obecną na konferencjach, która rozpowszechniała wiedzę o tym, jak ważny jest osprzęt, jego wygląd i prawidłowy dobór. Te lata „edukacji” architektów i projektantów pokazały nam, że w tym momencie nie jest to już „porzucone dziecko” z etapu projektowego/inwestycyjnego, a element wystroju wnętrz. Odpowiedni dobór osprzętu powoduje, że staje się on „biżuterią naścienną”, dekoracją, przysłowiową kropką nad „i”. Nie możemy tutaj zapominać oczywiście o jego funkcjonalności. To przecież najczęściej używany i dotykany element elektryczny w naszych domach, niezliczoną ilość razy włączamy i wyłączamy światło, wkładamy wtyczki do kontaktu… W dzisiejszych modelach możemy również ukryć funkcje automatyzacji/automatyki dla naszych „4 kątów”. Tym tematem również „zarażamy” naszych klientów i uświadamiamy możliwości. Bo tu nie chodzi tylko o aspekt estetyczny, ale o podążanie za trendami rynku. My jako dział wparcia projektowego jesteśmy takim „telefonem zaufania”, można do nas spokojnie zadzwonić, spotkać się i odnaleźć odpowiedź na nurtujące pytania. Także reasumując, mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że zarówno projektanci jak i ich klienci są coraz bardziej świadomi i doceniają role eleganckiego i odpowiednio dobranego osprzętu elektroinstalacyjnego.
© Kontakt Simon
Czy projekty poszczególnych serii Kontakt Simon tworzycie na potrzeby rynku czy Wy kreujecie te potrzeby, wyznaczacie trendy? Która z kolekcji jest Pana ulubioną?
O.: Nasze produkty muszą odpowiadać zmieniającemu się rynkowi i potrzebom klientów, bo to dla nich one powstają. Firma Kontakt-Simon ma już 102 lata, to tych zmian rynku i potrzeb klientów mieliśmy dość sporo w tym okresie czasu. Staramy się, żeby nasz produkt był zawsze krok przed zmianą potrzeb rynkowych. Czy my je kreujemy ? – wolę pozostawić to pytanie bez odpowiedzi, ale to, że trwamy na tym rynku już tyle lat pokazuje, że „zgrywamy” się z potrzebami… uśmiech
Ulubiona seria – chyba nie istnieje. Nawet patrząc na moje mieszkanie, to mam w nim 3 różne kolekcje. W każdym pomieszczeniu, znajduje się coś zupełnie innego, co oczywiście pasuje charakterem do wystroju. I to dowodzi tego, że osprzęt jest czymś tak bardzo indywidualnym. Według mnie, tak jak wybieramy kolor ścian czy mebli do pomieszczeń, to tak powinniśmy dobierać gniazdka i włączniki.
© Kontakt Simon
Rozpoczynacie duży projekt współpracy z architektami AMBASADORZY KONTAKT SIMON, czy można ujawnić więcej szczegółów?
O.: Ambasadorzy to przede wszystkim nasi przyjaciele. Ja od zawsze proszę moich współpracowników o traktowanie produktu jako elementu, który jest gdzieś obok, nie na pierwszym miejscu. Zawsze zaczynamy od bliższego poznania architekta – człowieka, jego pasji, potrzeb, produkt pojawia się na końcu. W rozmowie z klientami chcemy być nienachalni – chcemy być lekarzem pierwszego kontaktu (słowo „kontakt” bardzo wiele dla nas znaczy). My nie sprzedajemy kontaktów, a oferujemy rozwiązania dla naszych klientów, każdy nasz produkt jest zaspokojeniem potrzeb inwestora i tak na niego patrzymy, a nie jak na przedmiot.
Startujemy z nowym projektem i chcemy, żeby nasi PRZYJACIELE stali się de facto tłumaczami naszego ukierunkowanego slangu branżowego, przekładali go na bardziej zrozumiały dla finalnego odbiorcy. Według mnie dużo prościej zaufać, zrozumieć kogoś, kto jest ekspertem - jak projektant, ale potrafi opowiadać o zaletach produktu w sposób przystępny, a nie techniczny.
Planujemy start projektu już od stycznia i z pewnością w grudniu zdradzimy więcej szczegółów. A teraz, mogę powiedzieć, że jest to 10 pracowni, które pomogą wszystkim lepiej zrozumieć kwestię osprzętu i funkcjonalności, ukazać moc, jaką możemy ukryć w naszych produktach.
© Kontakt Simon
Dość dużym zainteresowanym cieszy się zagraniczny konkurs Living Places, który dedykowany jest architektom i projektantom, nie zabrakło w nim też pierwiastka polskiego, opowie nam Pan o tym?
O.: Konkurs Living Places – to inaczej Simon Architecture Prize, konkurs organizowany przez Simon Holding (z którym jesteśmy związani od 2005). Nagroda architektoniczna Simon “Living places” powstała z inicjatywy firmy Simon, którą wspiera Fundacja im. Miesa van der Rohe. I to właśnie za sprawą Simon Holding ta nagroda zawędrowała również na terytorium Polski. Założeniami konkursu jest promowanie nietuzinkowych obiektów użyteczności publicznej oraz mieszkaniowych i nie chodzi tu o wykorzystanie naszych produktów, ale o promocję po prostu dobrej i funkcjonalnej architektury. Było nam niezmiernie miło, że wśród Jury konkursu znalazła się postać Marcina Szczeliny – krytyka architektury i redaktora naczelnego wydawnictwa Archisnob. W poprzedniej edycji wzięło udział aż 13-stu uczestników z naszego kraju. Mamy nadzieję, że ta liczba znacznie się powiększy w najbliższej edycji.
© Kontakt Simon
Na koniec wypada zapytać o plany na przyszłość, czym zaskoczy nas Kontakt - Simon w 2024?
O.: Mamy bardzo ambitne plany, ale przy tym wszystkim staramy się być elastyczni i dopasowywać się do potrzeb rynku. Zależy nam na poprawie komunikacji, ułatwieniu przekazu technicznego do ostatecznego odbiorcy, tu z pomocą wkracza wspomniany program Ambasadorów Kontakt Simon. Plany firmy zakładają również kolejne nowości. Przez ostatnie lata już przyzwyczailiśmy rynek, że co roku wypuszczamy coś nowego, tym razem nie będzie inaczej… śmiech
Dla mnie i dla mojego działu będzie to kolejny rok pełen spotkań, konferencji i nowych wyzwań – ale patrzę na rok 2024 pełen pozytywnych emocji i niezwykłych wyzwań. Jestem przekonany ze będzie to cudowny rok!
Dziękujemy za rozmowę OKK! PR.
© Kontakt Simon