„10 pytań do…” to cykl krótkich rozmów z architektami i architektkami, do których kierujemy tę samą pulę pytań. W dzisiejszym odcinku o odpowiedzi poprosiliśmy Marka Łańcuckiego z gdańskiej pracowni MAARTE.
Marek Łańcucki ukończył studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, a w 1998 roku, jako stypendysta Fundacji Fulbrighta, studiował projektowanie budynków wysokościowych oraz zasady rewaloryzacji miast w USA. Odbył praktyki projektowe w pracowni Murphy+Jahn w Chicago, prowadził program badawczy na DAAP University of Cincinnati w Cincinnati OH, The George Washington University w Waszyngtonie DC oraz GSoD Harvard University w Bostonie, MA. Doświadczenie zawodowe zdobywał między innymi w biurach Atelier2 Kucza‑Kuczyński Miklaszewski, JEMS Architekci i RMJM. Od 2008 roku prowadzi studio architektury MAARTE.
1. Architektura w trzech słowach…?
W trzech słowach? Trudno tak uprościć złożoność efektów naszej pracy (śmiech). Może tak…?
a. Człowiek i jego potrzeby. Funkcjonalność i piękno.
b. Respektowanie kontekstu. Wpływ na naturalne środowisko.
c. Odpowiedzialność.
2. Trzy najważniejsze dla Ciebie budynki…?
Wymieniając kilka, to z pewnością Panteon w Rzymie, gotycka katedra w Reims, Seagram Building Miesa van der Rohe czy Muzeum Guggenheima Franka Lloyda Wrighta w Nowym Jorku. Jeśli zaś chodzi o budynki, w których powstanie byłem zaangażowany? Spróbuję je wymienić…
a. Na pierwszym miejscu ten niezrealizowany, który dopiero powstaje w mojej głowie (śmiech).
b. Osiedle Nadmorski Dwór w Gdańsku, gdzie po raz pierwszy udało mi się autorsko rozwinąć ideę miasta — ogrodu. Kolejnymi były Nadmorski Park i Botanica, powstałe również w Gdańsku oraz Park Sowińskiego w Poznaniu.
c. Dwa niesłychanie skomplikowane budynki wysokościowe, w których projektowanie byłem zaangażowany pracując w londyńskim RMJM. Mam na myśli moskiewski Evolution Tower oraz Lakhta Tower w St. Petersburgu.
3. Najważniejsza książka o architekturze…?
Jako pierwsza przychodzi mi na myśl „O architekturze ksiąg dziesięć” Witruwiusza. Klasyka w pełnym tego słowa znaczeniu i wciąż aktualna. Następnie eseje „Pełnia architektury” Waltera Gropiusa z czasów, gdy mieszkał już w USA i „Myślenie architekturą” Petera Zumthora. Oba zbiory dzieli ponad 60 lat i różne wizje kształtowania przestrzeni. Na koniec świetna „Le Corbusier. Tragizm współczesnej architektury” Charlesa Jencksa z początku lat 70. Beletrystyka to oczywiście „Źródło” Ayn Rand, które świetnie czyta się w oryginale.
4. Najbardziej inspirujące miasto i dlaczego…?
Europejskie stolice, jak Amsterdam czy Londyn, są oczywistym wyborem. Kameralna Sienna i Brugia. Inspirujące centrum Chicago czy pulsujący nowojorski Manhattan. Takich miejsc jest naprawdę wiele. Im większy tygiel społeczny i kulturowy, tym więcej można czerpać z emocji danego miejsca. W Polsce takim niesłychanym miastem jest z pewnością Wrocław.
5. Architekt, z którym chciałbyś coś zaprojektować i dlaczego…?
Jeśli mógłbym cofnąć się w czasie do początku XX wieku i gdybym został przyjęty do współpracy, to bardzo chciałbym pracować w chicagowskiej praktyce Franka Lloyda Wrighta. Brakuje mi jego całościowego podejścia do każdego aspektu budynku jako dzieła człowieka dla człowieka. Współcześnie dałbym się pokroić (śmiech) za możliwość współpracy z holenderską UNStudio albo duńskim BIG. Szanuję ich za nieszablonowość i nowatorstwo.
6. Rysunek odręczny czy rysunek komputerowy?
Rysunek jest narzędziem służącym różnym celom. Obydwa wymienione mają swoje wady i zalety, lecz w moim przypadku — zdecydowanie rysunek odręczny.
7. Makieta czy model 3D?
Podobnie jak z rysunkiem, istotne jest jakim celom służy makieta, a jakim model cyfrowy. Dla mnie ważne jest znalezienie istoty projektu, zatem zdecydowanie makieta.
8. Modernizm czy postmodernizm?
To zamknięte pytanie, choć wybierając z tych dwóch, to zdecydowanie modernizm. Wciąż pozostaje świeży i odkrywczy. Poza tym bardzo lubię gotyk i wczesny renesans.
9. Praca po godzinach czy sport?
Nie ma czegoś takiego jak praca po godzinach, przecież architektem jest się cały czas (śmiech). Staram się jednak efektywnie wykorzystywać dany mi czas, tak żebym mógł przeznaczyć go na moje dzieci, rodzinę i rekreację.
10. Architektura czy biznes?
Jako założyciel i właściciel pracowni powiedziałbym, że przede wszystkim liczy się biznes oparty na zespołowej pracy architektów. Jednak w codziennych zajęciach i podejmowanych decyzjach kieruję się przede wszystkim dobrem architektury. Zatem — architektura.
Jeśli macie propozycje pytań, jakie chcielibyście, abyśmy zadali lub osoby architektów, których odpowiedzi na te pytania chcecie poznać — dajcie znać w komentarzach.