Warszawski salon przy Burakowskiej przyciąga i kusi wielbicieli designu przez duże D. Właścicielki showroomu — Helena Raczyńska-Pachut i Wioletta Lenczowska na 600 metrach powierzchni zgromadziły marki będące synonimem luksusu i najlepszej jakości. Do portfolio dołączyły niedawno unikatowe lampy projektowane przez Matthew McCormicka — kanadyjskiego projektanta, który podbija światowe rynki.
W lampie najważniejsze jest światło. To prawda, z którą wszyscy się zgodzą. Są jednak lampy, które mogą znacznie więcej niż tylko rozświetlać mrok. Jedne imponują inteligentnymi rozwiązaniami — włączają się po delikatnym dotknięciu klosza albo wyczuwając podmuch wiatru… Inne zadziwiają lekkością formy — na przykład lewitują w powietrzu, wypełniając wnętrze dyskretnym blaskiem. Są też takie, od których trudno oderwać wzrok, bo wyglądają po prostu zjawiskowo — również wtedy, kiedy są wyłączone. I do nich właśnie należą lampy kanadyjskiego projektanta Matthew McCormicka. A właściwie artysty, bo każdy obiekt przez niego stworzony, bardziej przypomina dzieło sztuki niż funkcjonalny przedmiot.
Cascadia
Nic dziwnego, że podczas kwietniowych targów w Mediolanie, o zaprezentowanie jednej z niezwykłych instalacji poprosiła go sama Rossana Orlandi, jedna z najbardziej wpływowych kobiet w świecie designu. Jej galerię przy via Bandello wypełnił sznur nanizanych na sznurki podłużnych świecących rurek. Te szklane probówki zamknięte od góry złotym korkiem to Cascadia, instalacja, która z miejsca podbiła serca odwiedzających tegoroczne Euroluce. Kto widział, ma szczęście, kto nie zdążył — nic straconego, bo od niedawna lampy Matthew McCormicka można podziwiać w warszawskim showroomie Mesmetric. W kilkusetmetrowej przestrzeni na Burakowskiej prezentują się równie wspaniale, co w mediolańskiej galerii.
Dawn
W kolekcji Matthew McCormicka znajdziemy Dawn — żyrandol zainspirowany biżuteryjnymi dodatkami, modułowy, dynamiczny, nowoczesny. Krzyżujące się ze sobą ramiona (każde zakończone szklaną rurką skrywającą ledową świetlówkę) wyznaczają światłem kierunki we wnętrzu.
Mila
Nieco subtelniejsza jest Mila — o spokojnej, opływowej formie – połączenie ręcznie dmuchanego szkła z geometrycznym kształtem miękko wygiętej konstrukcji. Przypomina świecący paciorek osadzony w miedzianej lub złotej oprawie. Prosty, elegancki i piękny przedmiot.
Halo
Wreszcie seria Halo – aluminiowe pierścienie przewleczone przez klocek ze szczotkowanego mosiądzu tworzą modułowy system lamp, które w zależności od upodobań możemy łączyć, tworząc żyrandole z kilku, a nawet kilkunastu świecących elementów.
Aż trudno uwierzyć, że te wyrafinowane estetycznie lampy o biżuteryjnych strukturach powstały w studio projektowym założonym w Vancouver niespełna sześć lat temu. Od tamtej pory zdobyły wielkie uznanie, były wielokrotnie nagradzane w prestiżowych konkursach na całym świecie. Niewielu młodych projektantów może poszczycić się wyróżnieniami w publikacjach tak poczytnych portali i magazynów jak Architectural Digest, Wallpaper czy międzynarodowych edycjach Elle Décor. Kim jest ich twórca?
Matthew McCormick mówi, że „początkowo projektował dla zabawy”. Po studiach technicznych w Ryerson University w Toronto rozpoczął karierę dyrektora kreatywnego w jednej z amerykańskich sieciówek z branży elektronicznej. Już wtedy interesowało go oświetlenie, ale projektowanie na „pełen etat” mniej. Zamienił więc przysłowiowy papier
i ołówek na fizyczną pracę i bezpośredni kontakt z materiałem. Pierwszy żyrandol, wykonany własnoręcznie w garażu teścia, Matthew powiesił w swoim mieszkaniu. Kiedy zobaczył go jego przyjaciel, zaniemówił z zachwytu i natychmiast postanowił zainteresować projektami kumpla szefa lokalnej restauracji.
Od tamtej pory zamówienia na nietuzinkowe oświetlenie posypały się jak z rękawa. Zachwycało elegancją, minimalizmem, rzemieślniczym kunsztem i szlachetnymi materiałami. 2013 rok okazał się przełomowy w karierze młodego designera. Otwarcie własnego studia zaowocowało pierwszą pełną kolekcją. Dzisiaj jego lampy i instalacje świetlne są ręcznie wytwarzane przez najlepszych rzemieślników i przy użyciu tradycyjnych technik. Zdobią hotele w Dubaju, najprzedniejsze restauracje w Australii, ekskluzywne wille gwiazd showbiznesu. Teraz dołączyły do innych unikatowych mebli i lamp przy Burakowskiej. Można je obejrzeć, zamówić, a potem cieszyć się nimi we własnym domu.