Małgorzata TOMCZAK
Zielone miasto
„Zielony to więcej niż kolor. To filozofia” — takie hasło pojawiło się na opakowaniach i produktach Benettona jakiś czas temu. Ale znamy też zielone technologie, zielone dachy, zielone miasta, zieloną architekturę — jakby wszystko obecnie chciało pretendować do bycia „zielonym”. Kolejna moda czy coś więcej?
To, że chcemy żyć w otoczeniu zieleni i w zdrowym, przyjaznym środowisku, jest oczywiste. Ale co to właściwie znaczy? Co rozumiemy pod tym pojęciem? Wreszcie, jakie jest zielone miasto z hasła przewodniego niniejszego numeru?
Zielone, zdrowe miasta opierają swój rozwój na redukcji emisji dwutlenku węgla, wydajnym systemie energetycznym, inteligentnym zarządzaniu odpadami, wygodnym transporcie publicznym, przyjaznych przestrzeniach miejskich, czystym powietrzu, odpowiedzialnym zarządzaniu zasobami naturalnymi, zrównoważonym rozwoju. To długofalowe, kompleksowe działania mające na celu poprawę jakości życia mieszkańców. Takie rzeczy dzieją się już w Skandynawii, Niemczech, Austrii czy Szwajcarii. W Polsce, niestety, wiele jest jeszcze w tym temacie do zrobienia.