Wreszcie! Można przejść tranzytem przez poznańskie Targi — i to w przyjemnym otoczeniu. Gotowa jest tzw. zielona rzeka, czyli zadrzewione wygodne przejście między dworcem PKP a parkiem Wilsona. Połowa targowych terenów nie jest już wyłączonym z miasta terytorium i służy wszystkim mieszkańcom. Teraz czas na budynki!
To kluczowy element ostatnich przeobrażeń na poznańskich Targach. Zazielenienie i otwarcie pasażu nazwanego „zieloną rzeką” wieńczy przemianę przestrzeni południowej części terenów MTP (Międzynarodowych Targów Poznańskich). Spójną całość tworzą teraz: tarasowy zielony skwer sprzed dekady (proj. Studio ADS), ukończony ponad rok temu plac Powszechnej Wystawy Krajowej (PeWuKi) nad nowym trzypoziomowym parkingiem (proj. Śniadek+Śniadek Architekci) oraz, właśnie, „zielona rzeka”. Jej powstanie anonsowaliśmy ostatnio w styczniu zeszłego roku. Miała być gotowa latem, ale ukończono ją dopiero teraz (w poprzednich latach mówiono o jeszcze wcześniejszych terminach oddania do użytku).
plac PeWuKI, widok od południa — od lewej: dawny Pałac Targowy, iglica MTP, wejście wschodnie MTP, lustrzany kubik zejścia na parking podziemny, hala nr 2
fot.: Jakub Głaz
Finał prac przyniósł dwie znaczące korzyści. Po pierwsze, przeobrażona część MTP przestała wreszcie wyglądać jak skrzyżowanie wielkiego parkingu z placem przeładunkowym. Po drugie, wydzielony dotąd z miasta teren Targów stał się wreszcie ogólnodostępny. Można przejść pieszo lub przejechać rowerem z parku Wilsona i ulicy Śniadeckich w stronę ulicy Głogowskiej i dworca PKP.
„Zielona rzeka” — nowy ogólnodostępny pasaż na poznańskich Targach — widok ogólny ze skweru przed PCC w stronę miasta, w tle, od lewej: iglica targowa, wieżowiec mieszkalny przy ul. Składowej obok dworca
fot.: Jakub Głaz
pół na pół
Poznań „wchłonął” w ten sposób niemal połowę targowej przestrzeni. Teren MTP został bowiem podzielony na dwie części. Pierwsza, właśnie przeobrażona, z centrum kongresowym (Poznań Congress Centre) i mieszczącą się w nim Salą Ziemi, przeznaczona jest teraz na organizację kongresów, koncertów i dużych imprez (jak np. jarmarki świąteczne). Druga zachowuje swój tradycyjny targowy charakter i nie jest dostępna na co dzień. Jej przestrzeń, wyłożona betonową kostką i asfaltem, ma jeszcze charakter czysto użytkowy, bez większej troski o estetykę i zieleń — takiej, jaką widać w „zielonej rzece” i przyległych do niej obszarach.
„Zielona rzeka” — nowy ogólnodostępny pasaż na poznańskich Targach — widok z „zielonej rzeki” na tarasowy skwer i halę nr 2
fot.: Jakub Głaz
Jak zatem prezentuje się nowy pasaż przez Targi? Krótko mówiąc: korzystnie. Wzdłuż opadającej ku miastu trasy posadzono kilkadziesiąt nowych drzew różnych gatunków, jest też starannie zakomponowana zieleń niska — zarówno wzdłuż drogi, jak i w obrębie zielonych „wysp” otoczonych przyjaznymi drewnianymi siedziskami. Główny trakt pieszy zyskał gustowną kamienną nawierzchnię, obok niego wiedzie asfaltowa droga dla rowerzystów. Sąsiadujące z nimi placyki i ścieżki mają za to, co istotne, przepuszczalną nawierzchnię z drobnego ubitego żwiru. Nowy pasaż zgrabnie zrósł się również z zielonym tarasowym skwerem sprzed dekady.
„Zielona rzeka” — nowy ogólnodostępny pasaż na poznańskich Targach — skwer przy centrum kongresowym PCC, przepuszczalna nawierzchnia alejek, w tle biurowiec Bałtyk przy rondzie Kaponiera
fot.: Jakub Głaz
rośliną w płot
Przed wejściem do centrum kongresowego „rzeka” przeobraża się w obszerną i przyjazną „zatokę”. Druga tak rozległa przestrzeń powstała od strony ulicy Śniadeckich i parku Wilsona, z widokiem na znajdującą się w nim Palmiarnię Poznańską. Zredukowano tu wielkość dotychczasowego wjazdu na Targi, skracając jednocześnie bramę wjazdową w formie wysokiej wiaty, nie psując przy tym jej udanej ponadczasowej formy. Uzyskaną w ten sposób przestrzeń zazieleniono i wyposażono w małą architekturę.
„Zielona rzeka” — nowy ogólnodostępny pasaż na poznańskich Targach — widok skweru spod PCC w stronę ul. Śniadeckich i palmiarni w parku Wilsona (na wprost), po prawej — zmniejszona wiata wjazdowa na teren MTP
fot.: Jakub Głaz
Byłoby teraz dobrze nadać podobny wyraz krótkiej ulicy Parkowej stanowiącej prowadzące do parku przedłużenie „zielonej rzeki”. Ten miejski teren powinien być przeprojektowany wspólnie z otoczeniem stojącego obok dawnego Pawilonu Polonii Zagranicznej (obecnie własność Uniwersytetu Medycznego). Tym bardziej że sam pawilon ma ulec niezbędnej rewaloryzacji i adaptacji na cele muzealne.
ul. Parkowa stanowiąca łącznik „zielonej rzeki” z parkiem Wilsona (palmiarnia — po lewej) — przestrzeń wymaga rewaloryzacji wraz z przyległym terenem oraz budynkiem Uniwersytetu Medycznego (po prawej), czyli dawnym Pawilonem Polonii Zagranicznej (proj. Roger Sławski, 1928)
fot.: Jakub Głaz
A zatem: „rzeka” się udała, tym bardziej że została porządnie wykonana (opisywany już przez nas plac Pewuki musiał być gruntownie poprawiany). Zgrzytem jest jednak sąsiadujący z nią biały stalowy płot odgradzający od zamkniętej części MTP. Jego kolor, a także przekombinowane formy bram (takie same i równie nieudane, jak przy wejściu na plac od strony dworca) rzucają się w oczy, zamiast stanowić dyskretne tło. Jedyna nadzieja w roślinach, które być może porosną tę dość krzykliwą barierę (bramy będą straszyć i tak).
„zielona rzeka” — nowy ogólnodostępny pasaż na poznańskich Targach — widok w stronę centrum, na wprost wieżowiec mieszkalny przy ul. Składowej obok dworca, po lewej niefortunny biały płot
fot.: Jakub Głaz
Projektowych interwencji wymaga też jeszcze drugie wejście z ulicy Głogowskiej, między pawilonami 1 i 2, obok byłego baru McDonald's (dziś jest to galeria fotografii). Martwią też wstawione w tym tygodniu bramki biletowe przy obu wejściach, choć — jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy — to tymczasowe rozwiązanie na najbliższą imprezę sportową (16. PKO Półmaraton).
„Zielona rzeka” — nowy ogólnodostępny pasaż na poznańskich Targach — drugie wejście na ogólnodostępny teren MTP wymaga jeszcze modernizacji, po prawej: pawilon galerii fotografii (dawny bar McDonald's z 1994 roku, proj. Michał Ankiersztajn/ASW Architekci)
fot.: Jakub Głaz
Oby tylko bramki zniknęły, bo mogą skutecznie odstraszać lub zniechęcać do przejścia przez plac i „zieloną rzekę”. A, jak dotąd, poznaniacy głosują na tę przestrzeń nogami. Nie tylko podczas popularnych imprez (jak np. niedawne Targi Książki w sąsiednich pawilonach zwanych „czteropakiem”), ale — po prostu — na co dzień.
„zielona rzeka” — nowy ogólnodostępny pasaż na poznańskich Targach — „wąskie gardło” przejścia od strony parku Wilsona w stronę terenu targów przy PCC, bramki są najprawdopodobniej tymczasowe
fot.: Jakub Głaz
poznańskie Koszyki
Czy to już koniec zmian w otwartej na miasto przestrzeni MTP? W żadnym wypadku. Teraz czas na przeobrażenie przyległych budynków i terenów. Na realizację czeka od dawna przemiana hali nr 2 między placem PeWuKi a ul. Głogowską. Ma tu powstać przestrzeń na gastronomię, coworking i rekreację przyrównywana ostatnio do warszawskiej hali Koszyki (zwiększono liczbę planowanych punktów gastronomicznych). Hala — dostępna z ulicy i placu — miała być już gotowa w 2021 roku, ale i ona poddała się niespiesznemu tempu targowych przemian. Według najświeższych zapowiedzi ma zostać otwarta w trzecim kwartale tego roku.
hala MTP nr 2 przy ul. Głogowskiej, widok spod zachodniego wejścia na dworzec, po prawej — fragment wejścia na teren MTP
fot.: Jakub Głaz
Na gruntowną rewaloryzację czeka też sąsiedni, podupadły gmach administracyjny (proj. Stefan Cybichowski, 1925) — także między placem a ulicą Głogowską. W lipcu pisaliśmy o tym, że zainstaluje się w nim szkoła muzyczna, która musiała opuścić swoją dotychczasową siedzibę.
widok z placu PeWuKi na wejście z ul. Głogowskiej, w tle — pawilon Dworca Zachodniego, po prawej — gmach administracyjny, po lewej — hala nr 2
fot.: Jakub Głaz
Budynek ma być dostosowany do jej potrzeb oraz odzyskać przedwojenną neobarokową formę ze stromym dachem i dekoracjami — obfitymi przede wszystkim od strony placu PeWuKi, w tzw. belwederze. Na razie nie ruszyły żadne prace, choć otwarcie szkoły w nowym miejscu zapowiadano na przyszły rok.
dzisiejszy gmach administracyjny, czyli Miejski Urząd Targu Poznańskiego, proj.: Stefan Cybichowski (1923-5) — widok belwederu od strony terenów targowych, stan z 1926 roku
© Narodowe Archiwum Cyfrowe, zdjęcie z Ilustrowanego Kuriera Codziennego
Konieczna jest też gruntowna rewaloryzacja dawnego Pałacu Targowego tworzącego zachodnią pierzeję placu, na wprost wejścia prowadzącego od strony dworca. Reprezentacyjna niegdyś hala wystawiennicza o neoklasycystycznej formie (także projekt Cybichowskiego, 1925) pełni dziś funkcję magazynu i warsztatów. Wymaga zarówno remontu wnętrz, jak i odtworzenia utrąconych podczas wojny górnych partii elewacji.
plac PeWuKi, pierzeja zachodnia, fasada dawnego Pałacu Targowego
fot.: Jakub Głaz
pałac muzyki?
Trzeba też zdecydować o przyszłym przeznaczeniu dawnego „pałacu”. Najsensowniej byłoby chyba złączyć go w jeden organizm z planowanym po sąsiedzku (naprzeciw centrum kongresowego) tzw. Centrum Muzyki mającym pomieścić między innymi Filharmonię Poznańską, która stale nie ma własnej, odrębnej siedziby i sali koncertowej. Czy i kiedy do tego dojdzie? Szczegółów brak. Konkurs na nowy muzyczny gmach miał być ogłoszony już w 2022 roku, potem była mowa o roku ubiegłym, ale — jak dotąd — nic się nie wydarzyło.
miejsce pod filharmonię / „Centrum Muzyki” (po prawej), poglądowa wizualizacja z 2022 roku — po lewej — istniejące centrum konferencyjne, pośrodku część pasażu przez Targi („zielonej rzeki”)
© Grupa MTP
Nie znamy także szacowanych ram finansowych i czasowych tej inwestycji, za którą odpowiedzialne ma być Miasto. Walczący teraz o reelekcję prezydent Jacek Jaśkowiak (w drugiej turze zmierzy się z kandydatem PiS-u) tę właśnie budowę wpisał na listę zadań do zrealizowania podczas swojej trzeciej i ostatniej kadencji. Doprowadzenie sprawy do końca podaje zresztą jako jeden z powodów swojego startu w wyborach. Dziesięć lat temu twardo deklarował, że ograniczy się do dwóch kadencji. Obietnicy nie dotrzymał, a poznaniaków zraził ostatnio do siebie zbytnią pewnością siebie i samozadowoleniem kontrastującym z przeciągającymi się ponad miarę remontami centrum. Czasowy poślizg staje się, jak widać, nową poznańską tradycją.
„Zielona rzeka” — nowy ogólnodostępny pasaż na poznańskich Targach — wejście na „zieloną rzekę”, po prawej widok na miejsce pod budowę „Centrum Muzyki”, śmietniki z blachy cortenowskiej są rozwiązaniem efektownym, ale niepraktycznym (kontakt dłoni z rdzą)
fot.: Jakub Głaz