Małgorzata TOMCZAK
redaguje: Ultra Architects
Ich architektura urzeka pragmatycznością. Jest w niej też nuta nonszalancji, może nawet romantyzmu? Wtedy, kiedy nie chcą budować szklanych balustrad, bo giną na nich ptaki. Ultra, nie? Albo „Lampa w ciąży”, w której w samym centrum Poznania mieszkają sikorki. Też ultrafajne. Albo drzewa i rośliny, które programowo przemycają do swoich ostatnich miejskich projektów. O, to jest dopiero ultraważne, zwłaszcza w kontekście zmian klimatycznych, bo każde drzewo produkuje tlen i pochłania dwutlenek węgla. To już pewnie wiecie, skąd nazwa pracowni.
Zwymiarowali swoje biuro, wymiary wypisali na poszczególnych ścianach i to w CMYK-u. Taka gra. Wracają do Jana Kaplický’ego. Wygląda, jakby wszystko szło im bezproblemowo i jakby się tym projektowaniem trochę bawili. Chociaż budynki stawiają na serio, pilnują detalu, walczą z architektoniczną codziennością. Nie ścigają się za to w konkursach, a szkoda, bo z pewnością walczyliby o lepszą przestrzeń i architekturę w naszych miastach z powodzeniem. I pewnie by tę przestrzeń zurbanizowaną zalesili [śmiech]. Właściwie to czemu nie?
***
W imieniu Redakcji, Wydawcy i całego zespołu A&B
pragnę życzyć Wam, drodzy Czytelnicy i Przyjaciele —
rodzinnych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia
oraz dobrego, a przede wszystkim zdrowego Nowego Roku.