W pracowni twórczej – Kilimowa Atlantyda Przemka Cepaka

Kilimtkanina dekoracyjna zdobiąca niegdyś wnętrza domów była prawdziwą rzemieślniczą tradycją. Co jednak się stało z naszym polskim kilimowym dziedzictwem? Takie pytanie pewnego dnia zadał sobie również Przemek Cepak założyciel marki Splot – która ma ocalić tkacką tradycję od zapomnienia.

Co to jest kilim?

Kilim to tradycyjna tkanina dekoracyjna wykonywana wełnianym wątkiem na lnianej osnowie o motywach raczej geometrycznych i prostych. W profesjonalnej nomenklaturze te kształty są nazywane „akcją kilimu". Jest on dwustronny i właśnie tym przede wszystkim różni się od gobelinów i kobierców.

Założyciel Splotu Przemysław Cepak i projektant Piotr Niklas

Założyciel Splotu Przemysław Cepak i projektant Piotr Niklas w tle pierwszy kilim "Znaki"

© Witek Orski / Splot

Jak to się zaczęło

Intensywne szukanie pomysłów zaczęło się tuż przed pandemią, w 2019 roku. W czerwcu następnego roku światło dzienne ujrzał pierwszy kilim Splotu pt. „Znaki”

Kilimy – pochowane po domach, muzeach i strychach rozpalały moją wyobraźnię. Gdy ze swoim marzeniem o nowoczesnych polskich kilimach trafiłem do tkaczek ostatniej działającej Spółdzielni w Bobowej, wiedziałem, że razem zrobimy coś wyjątkowego. Wieloletnią tradycję i doświadczenie, niespotykane dziś umiejętności, ale przede wszystkim miłość do rzemiosła, postanowiłem połączyć ze wzornictwem i wrażliwością młodszych projektantów i projektantek. Tak narodził się Splot.

- mówi Przemek Cepak 

Nieoczekiwane zestawienia, nieoczywiste odcienie, śmiałe barwy — po tym poznasz kilim OKO

Nieoczekiwane zestawienia, nieoczywiste odcienie, śmiałe barwy — po tym poznasz kilim OKO

© Witek Orski / Splot

Dwa narody wspólna tradycja

Splot produkuje wielkoformatowe reprezentacyjne tkaniny w dwóch ośrodkach tkackich. Działalność Przemka zapowiada obiecujące spotkanie dwóch narodów, dla których kiedyś kilim był tętniąca życiem tradycją. Pierwszym z ośrodków jest położona niedaleko Krakowa Bobowa, a drugim ukraińskie warsztaty „Zena” zlokalizowane w Glinianach — miejscowości w zachodniej Ukrainie 50 km na wschód od Lwowa. Gliniany to nazwa, która znawcom kilimu kojarzą się wyjątkowo mocno z tym rzemiosłem. To właśnie tam historia, tkactwa i kilimkarstwa sięga drugiej połowy XIX wieku. „Gliniany” to dawny ośrodek tkania kilimów największy w austro-węgierskiej Galicji, a potem w II RP.

Historyczny kilim

Historyczny kilim "Łąka" autorstwa Zofii Stryjeńskiej

© Katarzyna Jabłońska/ Splot

Produkcja pod okiem specjalistów

W archiwach tkackich zostały znalezione takie historyczne perły jak np. projekt Zofii Stryjeńskiej oraz słynny paryski projekt Józefa Czajkowskiego. To właśnie przedsięwzięcie reedycji tych cennych historycznie projektów ma za zadanie wskrzeszenie wiekowej tradycji. O jakość produktów dba pracująca na Wydziale Tkaniny Artystycznej Lwowskiej Narodowej Akademii Sztuk Pięknych Prof. Zenoviya Shulha, która o tej technice wie naprawdę sporo. Każdy ośrodek ma również swoją tradycję tkacką. W Glinianach na przykład kilimy tka się z cieńszej recyklingowanej wełny kowarskiej. Splot czerpie z tych osiągnięć i technologii oraz w razie potrzeby je udoskonala.

Zofia Strumiłło projektantka kilimu

Projektantka Zofia Strumiłło projektantka kilimu "Weranda" i Przemysław Cepak

© Witek Orski / Splot

Wieloetapowy proces twórczy

Jest to produkcja rzemieślnicza – w Bobowej tkają trzy tkaczki a w Glinianach cztery. Każdy metr kwadratowy kilimu zajmuje jednej tkaczce aż tydzień! To dzieło sztuki jest również owocem pracy wielu osób. Dlatego na każdym ręcznie utkanym kilimie widnieje imię i nazwisko tkaczki, projektanta oraz unikatowy numer seryjny. Nowe wzory są produkowane w edycjach limitowanych o maksymalnej ilości dziesięciu sztuk.

Ekologia przede wszystkim!

Aspekty ekologiczne są dla założyciela Splotu kluczową wartością. Do produkcji kilimów używa się wcześniej już wspomnianej wełny pozyskanej z recyklingu, ale tutaj nawet opakowanie jest ważne:

Staramy się zmniejszyć wpływ na środowisko, wykorzystując to, co już mamy. Nie farbujemy wełny, jeśli nie zachodzi taka potrzeba. Również opakowania kilimów są ekologiczne. Szyje się na nie specjalne worki lub używa papierowych odpowiednio zabezpieczających dzieła pudełek.

Radosne kilimy idealnie pasują do każdej aranżacji nadając wnętrzom wyjątkowego charakteru

Radosne kilimy idealnie pasują do każdej aranżacji nadając wnętrzom wyjątkowego charakteru

© Katarzyna Jabłońska/ Splot

Misja Splotu

Kilim zawsze był unikatową dekoracją, ale przynosi jeszcze jeden interesujący walor we wnętrzu – fakturę. Pomiędzy śliskimi powierzchniami szkła i lakierowanych blatów wyjątkowe kolory oraz wzory kilimu w połączeniu z fakturą jego mozolnie tkanych warstw nadają indywidualnego charakteru wnętrzom.

Mamy świetną tradycję kilimu, którą należy podtrzymywać, pielęgnować i propagować. To Atlantyda – zaginiony świat – kiedyś było, dzisiaj nie ma.

Właściciel splotu podkreśla, że misją jego firmy jest przede wszystkim podtrzymywanie tradycji nie tylko przez reedycje historycznych wzorów, lecz również przez twórcze zetknięcie się z tradycją i wykorzystanie wiedzy doświadczonych tkaczek, dzięki której kultura tkacka może być nadal żywa.

 

Opracowanie: Dominika Tyrlik  

Zdjęcia i informacje uzyskane dzięki uprzejmości Przemka Cepaka © Splot

 

okno zamknie się za 5

BIENNALE YOUNG INTERIOR DESIGNERS

VERTO®
system zawiasów samozamykających

www.simonswerk.pl
PORTA BY ME – konkurs
Bestsellery