Miesiąc od otwarcia przebudowanego placu Wolności w Kutnie, nie milkną echa komentarzy na temat tej kontrowersyjnej inwestycji. Specjaliści i publicyści widzą w tym miejscu przede wszystkim ekstremalny przejaw „betonozy”. Władze miasta podkreślają, że betonowa patelnia to spełnienie marzeń mieszkańców usankcjonowane decyzją sądu konkursowego. Komunikat w sprawie placu wydał niedawno Wojewoda Łódzki.
betonowe róże
fot. Kutnowskie Ulice i Drogi Rowerowe
Pod koniec marca tego roku, po trwającej blisko dwa lata budowie, prezydent Zbigniew Burzyński, dokonał oficjalnego otwarcia parkingu na pl. Wolności w Kutnie. Inwestycja kosztowała 34 miliony złotych i jest częścią przebudowy, nazywanej przez władze miasta „rewitalizacją” Placu Wolności, Rynku Zduńskiego i przylegających ulic. Efekt w postaci kamiennej pustyni na dachu parkingu spotkał się z ostra krytyką środowiska architektonicznego. Urozmaicony różanymi motywami odlanymi w betonie (nawiązującymi do marki miasta) plac jest ilustracją wielu najgorszych praktyk związanych z traktowaniem przestrzeni publicznych polskich miast. Od nadmiernego przywiązania do funkcji parkingowych, przez zupełne ignorowanie kwestii klimatycznych, po tworzenie nieprzyjaznych betonowych pustyni.
pod ostrzałem
Projekt założenia to dzieło Roberta Charkiewicza, architekta z Warszawy. Jego efekt stał się obiektem niecichnącej krytyki. Na portalu architektuzaibiznes.pl opisywaliśmy realizację jako jedni z pierwszych. Głos w sprawie zabrał też warszawski aktywista Jan Śpiewak. Wśród wielu zarzutów pojawiają się te związane z brakiem komfortu użytkowania wybetonowanej przestrzeni latem i odpowiedzialnością polityczną miejskich władz, pełniących te funkcje od kilku dekad.
fot. Kutnowskie Ulice i Drogi Rowerowe
W sam raz na upalne lato - beton i smród z rur wydechowych samochodów prosto w okna mieszkańców. Za takie realizacje powinny być zarzuty prokuratorskie i dymisje. Autorem tej wartej miliony "rewitalizacji" jest przyspawany od dwudziestu lat do stołka prezydent Zbigniew Burzyński. Gratulujemy mieszkańcom Kutna włodarzy.
Jan Śpiewak, aktywista miejski
Nie tak musiało być
Podobnego zdania jest także Jan Mencwel, autor książki „Betonoza” i działacz stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. W swojej książce opisuje mechanizmy, które doprowadzają do realizacji podobnych przykładów jak plac w Kutnie w całej Polsce, zamieniając zielone rynki miast i miasteczek w betonowe patelnie. Mencwel podkreśla, że plac nie musiał wyglądać w ten sposób. Miejsce na zieleń wygospodarować można było redukując liczbę miejsc parkingowych lub przenosząc parking do wielopoziomowego budynku zlokalizowanego w najbliższej okolicy.
To, że plac Wolności zmienił się na gorsze, jest dla mnie oczywiste, ponieważ nie ma na nim pewnego istotnego elementu, który był wcześniej, czyli zieleni. Pojawiły się tam, co prawda, jakieś nowe nasadzenia, ale taki cień, ochłodę i wilgoć, jak dorosłe drzewa, będą dawały w najlepszym przypadku dopiero za kilkanaście lat. Dodatkowo, na części placu, która znajduje się nad parkingiem, nie będzie się dało zasadzić nic nowego, bo drzewa nie będą miały gdzie rozwijać systemu korzeniowego.
Jan Mencwel dla portalu noizz.pl
oficjalnie negatywna opinia
fot. Kutnowskie Ulice i Drogi Rowerowe
Opinię w sprawie zrealizowanego projektu wydał w ostatnim czasie także Tobiasz Bocheński, Wojewoda Łódzki. W jednoznacznie negatywnej ocenie inwestycji podkreśla, że nie spełnia ona nowoczesnych standardów przyjaznego organizowania przestrzeni. Stanowisko przywołuje też reformy jakie przeszedł Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Łodzi w 2017 roku, już po wyborze projektu na plac Wolności w Kutnie. W ramach reorganizacji zlikwidowano skierniewicką delegaturę, która była odpowiedzialna za pozytywne opinie i decyzje w sprawie projektu. Padają także zapewnienia, że obecne służby konserwatorskie nie wydałyby zgody na podobną przebudowę i taki błąd już się nie powtórzy.
Wojewoda Łódzki negatywnie ocenia przeprowadzoną w Kutnie „rewitalizację” historycznej przestrzeni Placu Wolności w kontekście walorów estetycznych, ochrony konserwatorskiej, jak i perspektywy użytkowej nowo powstałej przestrzeni publicznej.
Komunikat Wojewody Łódzkiego w sprawie „rewitalizacji” Placu Wolności w Kutnie
marzenie mieszkańców
Wizualizacja Placu Wolności
fot. UM Kutno
Z opiniami ekspertów i służb nie zgadza się prezydent Kutna. Zbigniew Burzyński podkreśla, że obecny kształt placu to spełnienie marzeń i postulatów mieszkańców. Projekt wybrany w konkursie na który spłynęło 19 prac miał nie budzić zastrzeżeń na wcześniejszych etapach. Władze miasta podkreślają także, że zieleń nie zniknęła całkowicie, a na płycie nad parkingiem planują szereg wydarzeń aktywizujących tę przestrzeń.
Plac Wolności do tej pory był jedynie parkingiem, chcieliśmy to zmienić. 40 milionów złotych wydane na inwestycję nie zostały „stracone”. Jak już wspomniałem plac Wolności będzie spełniał funkcję społeczną. Będzie miejscem spotkań mieszkańców, organizacji imprez miejskich i prezentacji działalności stowarzyszeń.
Zbigniew Burzyński, prezydent Kutna, dla regiony.rp.pl